Moje 3 grosze:
1/ Jak kupiłem PS2 to miała takie wybrzuszenie na spodzie, że bujała się w każdą stronę. Po 2 latach zaczęła rysować płyty, niszcząc mi całą kolekcję gier, a po 3 po prostu się zjebała. Dopiero drugi egzemplarz był bezawaryjny.
2/ PS3 Fat - sama konsola niezniszczalna, chociaż zrobiona z maksymalnie tandentnego i skrzypiącego plastiku. Za to grzybek lewy na każdym z trzech posiadanych przeze mnie padów, pękał i odpadał po ok roku używania.
3/ PS4 - nie znam nikogo komu by ten zasrany grzybek odpadł - z tego co wiem nie doświadczył tego żaden z użytkowników forum. Sama konsola jakością wykonania nie odbiega od PS3, a już kulturą pracy wyprzedza ją znacznie. Nie wiem zatem po co to pierdolenie.