Moje odczucia co do PS4:
Wiekszy orgazm mialem oglądając mozliwosci PS3, fakt ze wtedy te wszystkie dema to byly fejki, ale i tak przeskok PS2 -> PS3 był duzy. Jak dla mnie dzisiejsze gry są ładne i ostre i jeszcze mogą pociągnąć pare latek. Wtedy innowacja byly dyski twarde, brak kart pamieci, blue-ray, gry przez net drastycznie sie rozwineły. Co jest teraz nowoscia, przycisk share? W dupie mam dzielenie sie z innymi jakimiś zdjęciami z gry czy innym gównem, chce grac i tyle. Te wszystkie dzisiejsze sposoby dzielenia sie wszystkim ze wszystkimi i odwołania do fejsbuka i tweetera mnie po prostu denerwuja. Nie jestem raczej typem czlowieka ktory lubi robic zdjecie swojego jedzenia i wrzucac go do instagrama.
Panel dotykowy, juz widze te cut scenki w ktorych musze machac paluchem w okreslony sposob. W ogole nie lubie quick time events. Nie mam nic przeciwko wyzwaniu w grze jesli jest na prawde wyzwaniem pod wzgledem Twoich umiejetnosci lub strategii w graniu, ale jesli mam napier**lac guziki najszybciej jak moge, to jest po prostu głupie.
Grafika...ziew, ładne i fajne ale na prawde takie gry jak Watch Dogs nie poszly by na PS3? W ogole ostatnio mam wrazenie ze gry stoja w miejscu, mam PCta z 2007 roku ktory odpala Crysisa na max detalach i wciaz uwazam ze to najladniejsza i najbardziej interaktywna gra. Kupilem PCta raz do Crysisa1 i do dziś odpalam każdą gre na max detalach, czasem mam malego laga ale sam fakt ze działa i moge grac jest czyms absurdalnym. W dadatku Crysis1 na konsole jest na silniku CryEngine2 ktory zostal stworzony do konsol dla Crysisa 2 i 1. A CryEngine1 jest w pelni dla PC i nie ma zadnych limitow. Na prawde jestem pod wrazeniem ze 6 letnia gra starzeje sie tak powoli, potrafi miec w polowie-otwarty świat (duże mapy i mozliwosci) pelna interaktywnosc, rozwalanie budynków, rozwalanie drzew na male kawałeczki, krótkie loadingi, i fotorealistyczne efekty.
PS4, jestem pewien ze bedzie zajebiste, ale troche za malo treści, za dużo formy.