Abstrahując od kwestii moralnej, resocjalizacji, przestępstwa, bo na wykopie to już przejechali wzdłuż i wszerz to dość ciekawy, wzbudzający refleksję dokument. Choć zapewne zrealizowany tendencyjnie, tak Marek wygląda na kumpla, którego każdy powinien mieć, sceny w kawiarni o marzeniach i spotkanie z rodziną grają na emocjach.
Choć i tak do tej pory bardziej mnie zdruzgotał zrealizowany w podobnym tonie. Nikomu nie życzę takiego dna.