Oczywiście, że kupiłem, limitka pięknie wygląda.
Gra niczego prawie nie uczy, os razu wyrzuca nas na planetę, z której należy się wydostać. Jak już się to uda, to lecimy do nastepnej i następnej i tak bez końca.
Więc generalnie gra nie jest dla każdego, tutaj trzeba być odpornym na taką nudę. Odwiedzanie planet to głównie poszukiwania surowców, aby doładować hipernapęd i lecieć do kolejnego układu. W tym czasie można uczyć się języków obcych ras, poszukać artefaktów i generalnie zbierać hajs na nowe bronie czy statki.
Planety są różne, ale ich różnorodność mnie nie uderza za bardzo. Wszystko oparte jest na jakimś schemacie i jak ktoś grał w spore, to tutaj jest podobnie. Przeróżne pokraki biegają po planetach, rośliny równie śmieszne. No i szkoda, że każda planeta ma identyczny schemat, duże pustkowia, mnóstwo surowców, drzewa, czasem jakiś pies biega i co kilometr jakaś minibaza. Brakuje cywilizacji, choćby jakaś wioska by się czasem przydała.
No i odkryte zostało, że gra nie posiada żadnego multi, miał być ogromny świat i mała możliwość spotkania kogokolwiek, ale jednak możliwa, a jednak jesteśmy tylko my w tej galaktyce. Już wczoraj była sytuacja, że jeden gracz zauważył, że odwiedza planety już odwiedzane, umówił się z graczem, spotkali się na stacji i siebie nie widzieli. Słabo, oj słabo.
Więc mamy grę single, a jedyne co ta gra na z multi, to nazwy planet.