Pograłem wczoraj ze 4 godziny bo tyle czasu miałem wolnego i muszę wyprostować jedną rzecz myślałem, że Fify 15 ta gra wizualnie nie dogoni bo owa gra prezentowała się wprost fantastycznie, ale się myliłem, bo to jak odjebali postacie w nowym pesie to szok, zwłaszcza twarze, normalnie brak słów. Wszystko jest ostre, wyraźne, siatka bardzo fajnie się porusza po strzelaniu bramki. Wreszcie w nocy giera fajnie wygląda nie to co dawniej, deszcz się pojawił i wygląda lepiej niż u konkurencji, po twarzach postaci spływają krople wody, gra też chodzi płynnie. Animacja zabija odwiecznego rywala. Wystarczy tylko zobaczyć to jak porusza się Robben i zrobić mimowolnie ukłon w stronę Konami. Nie opisuje szczegółowo bo to po prostu trzeba zobaczyć. Gra EA wygląda jak mecz androidów z Obcy Izolacja. Fifa 15 nadal ma jednak swoje plusy oprawy min. jeszcze ostrzejszy obraz, lepsze oświetlenie, kolorystyka. Murawa w nowym pesie jest za bardzo wyblakła i to na każdym stadionie nawet na naszym narodowym. Tak wiec obie mają swoje zalety i wady.
Jest to pierwsza cześć, która ma fajne utwory w menu, nie usypiające, że tak powiem. Kibice też dużo bardziej robią niż dawniej, wreszcie wszystko na boisku żyje.
Sama grywalność po tym co wczoraj grałem to kosmos i powrót do starych części, nie to co nieudany według mnie PES 14 gdzie tylko animacja robiła jak dla mnie. Gameplay przypomina PES 6 z nową animacją połączonego z szybkimi podaniami z PESa 2 i atomowymi strzałami z PES 5.
Więcej nie piszę bo za mało grałem, ale jest na tą chwile jest zajebiście. Zapowiada się na dużo lepszą giere niż bardzo dobry PES 13 i tym samym na najlepszą część past genową.
Mam nadzieje, że początkowa euforii tym tytułem będzie trwała cały czas i nie okaże się tak jak było to z wieloma ostatnimi częściami dawniej, że fala zachwytów szybko minie i powychodzą same błędy i braki w gameplayu.