Jak trwała kampania wyborcza i miasto było oblepione plakatami ryszardów, jeździłem do pracy autobusem i codziennie rano widziałem plakat wyborczy jednego z kandydatów PiS. Patrzył na mnie z bardzo bliska, bo stałem zawsze obok filara ogłoszeniowego. Dzisiaj się dowiedziałem, że przychodzi jutro do mnie na szkolenie do pracy i będzie walczył o etat.
Polityka i PiS mnie prześladują.