Straszne marna debata. Praktycznie wyglądało to jak zwyczajne wypowiadanie swoich kwestii, brak możliwości zadawania pytań innym kandydatom.
Dlatego wytrzymałem jedynie 30 minut. Widać, że format debaty i ilość kandydatów sprowadziła to wszystko do monologów. W sumie nie jest to złe - jestem pewien, że większość Polaków nie ma pojęcia nawet kto startuje, a tym bardziej jaki mają program.
Widać było kto chociaż stara się być wybieralny, a kto jest tam dla lulzu. Duda, Ogórek, Jarubas, Palikot - nic ciekawego nie powiedzieli, ale przynajmniej się przygotowali.
Śmieszne, że Duda już w pierwszej kwestii ogłosił (zresztą zgodnie z prawdą), że 'prześle do Sejmu projekty uchwał' obniżające wiek emerytalny. Prawdopodobnie większość wyborców nie zauważyła, i utożsamiła to z tym, że on sam ten wiek emerytalny obniży.
A ponieważ jak wiemy szanse PiSu na władzę są nikłe (bo PSL pójdzie z PO chociażby dla normalności), tak nici z tego postulatu.
Obejrzę debatę przed drugą turą chociażby po to, żeby zobaczyć czy Komorowski potrafi pokazać pazur, i czy Duda da radę wyjść z sytuacji, kiedy będzie trochę bardziej przyciśnięty.
Nie macie o czym pisać tylko o invitro? Jest dużo ważniejszych spraw w tym kraju
Absolutnie się zgadzam, tak samo jak ze związkami partnerskimi. Tylko dla mnie to oznacza, że jest to sprawa łatwa i mogłaby być załatwiona w 15 minut.
Jarubas to żenada, ktokolwiek na niego zagłosuje to musi być z PSL'u
Dawno już mówiłem, że jeśli idzie o reprezentowanie elektoratu, to PSL jest niedoścignionym mistrzem. Zobacz w Lataniku Wyborczym, który wypełnialiśmy kto jest za likwidacją KRUS - nikt. PSL gwarantuje rolnikom realizację ich postulatów przy poparciu 3-5% w skali kraju. Dla mnie to jest większa umiejętność niż NoScope w CoD.