A cóż to za argument? Twoim zdaniem jak spytam, czy nie masz nic przeciwko za sąsiadów mieć pedofili po zasądzonej odsiadce, "uczciwe chłopaki, dobre katoliki, ksiądz zaświadczy" to trzymamy rozsądny poziom dyskusji?
Jak tak zapytasz to powiem ci, ze nie chce miec ich za sasiadow, bo w przeciwienstwie do ciebie potrafie odpowiedziec na pytanie. I co ty z tymi ksiezami i katolikami masz, co mnie kosciol obchodzi?
Pytanie wprost dotyczyło, czy Twoim zdaniem przerzucając się takimi pytaniami trzymamy rozsądny poziom dyskusji, więc nie odpowiedziałeś
To, że zastanawiasz się co do tego mają księża oznacza, że częściowo dotarło przesłanie.
No ale odpowiadam, jak to takie ważne: oczywiście że niechciałbym mieć ich za sąsiadów. Osobiście najchętniej wogóle nie miałbym sąsiadów, ale może to tylko ja.
Sednem jest, że to nie jest argument merytoryczny, jest to argument z dupy i niczego nie dowodzi. Tak jak ten o "uczciwych chłopakach".
lepiej to ja poproszę o źródeło potwierdzające, że historia jest prawdziwa.
Wrzuce 5 linkow o tej historii to napiszesz ze gowno nie argument za, ze lipne zrodla itd. A samemu do niego mi sie wybrac nie chce. Pewno PONOWNIE nie odpiszesz wprost na pytanie, ale uwazasz, ze to niemozliwe? Ze ten pan nie moze czuc sie dzieckiem, a jakas rodzina nie moze chciec miec takiego dziecka?
Poproszę o te linki, jestem bardzo ciekaw czy będą miały zróżnicowaną treść, czy wszędzie podobne 15 zdań.
Odpowiadam PONOWNIE. Uważam, że to możliwe, tylko nieprawdopodobne żeby koleś żył jak normalna 6cio latka bo tak cudowne warunki mu zapewniono (bo jeśli rozchodzi się o fetysze, to inna para kaloszy). Tak jak w teorii możliwa jest historia, że grupa ludzi bierze swoje gówna i zaczyna rzucać w autobus, bo tak bardzo chce do niego wsiąść. Możliwa, ale nieprawdopodobna. Teraz ja pytam: jak szybko dowiedziałeś się, że historia geja z autobusu jest sfabrykowana? Jak pierwotnie oceniłbyś jej prawdopodobieństwo?
No i nic nie zmieni to faktu, że historia jest trolingiem - samego Stefonknee Wolscht, studentów asp, bulwarówek, putina lub jakichś zdesperowanych prawaków potrzebujących jak najstraszniejszego wroga.