RPG - temat ogólny

[RyoHazuki]

[jeśli ktoś ma zdolności to proszę o przygotowanie baneru tematycznego ]

Ten wątek powstał do ogólnej dyskusji o grach z gatunku rpg.
Bez względu na to czy jest to gra a-, c-, w-, j- każda z nich będzie równie dobrą okazją, aby pisać o naszych ulubionych tytułach, powymieniać się doświadczeniami, powspominać, a także wspólnie oczekiwać nadchodzących premier.

Szukasz jakiś rekomendacji? Opinii innych o grach rpg? Znalazłeś ukryty diament i chcesz o tym komuś napisać? Znajdujesz się w idealnym miejscu.
To wątek o grach wybitnie nastawionych na opowiadanie historii, dlatego prośba o używanie spojlerów w odniesieniu do fabuły. Nie każdy grał w 20 letnie gry, a być może będzie chciał, dzięki temu wątkowi, kiedyś nadrobić.

Rankingi

Jak w przypadku każdego gatunku gier, również i tutaj powstaje mnóstwo notowań, rankingów i plebiscytów na najlepsze rpgi. Poniżej prezentuję kilka takich zestawień:

https://www.metacritic.com/browse/games/genre/metascore/role-playing/all?view=condensed  - najlepsze gry rpg wg metacritic

https://www.metacritic.com/browse/games/genre/date/role-playing/all?view=condensed  - najlepsze w 2019 wg metacritic

https://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=1559  - lista najlepszych 100 gier rpg wg użytkowników portalu gry-online.pl

Nadchodzące premiery

https://www.gamepressure.com/games/rpg/33  - nadchodzące gry rpg

[RyoHazuki]

Post porządkowy i kilka słów od autora.

Przeglądając forum nie natknąłem się na żaden wątek poświęcony grom rpg - w szerokim pojęciu tego słowa. Jest wątek z 2010 o jrpg, ale to bardziej pod kątem Fajnali.
Dlaczego akurat rpg, a nie slashery, sandboxy, przygodówki? Od wielu lat jest to jeden z moich ulubionych gatunków gier, gdzie w ciągu roku staram się przechodzić przynajmniej kilka z nich. Z tego względu chciałbym, abyśmy w tym miejscu mogli pisać o pozycjach, które ukończyliśmy, ale także takich, w które aktualnie gramy oraz dopiero zamierzamy.

W tym roku przeszedłem pierwsze Kingdom Hearts, a w przyszłym miesiącu mam na celowniku część drugą. Tak, aby do końca tego roku spiąć cała trylogię i poznać historię Królestwa Serc i Sory.

[Jacek84]

W tym roku przeszedłem pierwsze Kingdom Hearts, a w przyszłym miesiącu mam na celowniku część drugą. Tak, aby do końca tego roku spiąć cała trylogię i poznać historię Królestwa Serc i Sory.

Z tym poznaniem historii to bym nie szarżował... Przy skomplikowaniu, które sami zaserwowali główna trylogia nie wystarczy, żeby pospinać wszystkie wątki.

W spoilerze timeline, żeby nie rozwalać wątku:

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

O ile podoba mi się idea tematu, tak scalanie w- i j- rpg w jedno to ciężka sprawa - sporo osób nie tyka japońskich erpegów, a uwielbia zachodnie i na odwrót. Ale rozumiem, że przy obecnej aktywności na forum, jeden zbiorczy to i tak sporo .

Najfajniejsze jrpg na ten rok w większości bez daty. Nie licząc lipcowego Fire Emblem to w zasadzie wszystko jest TBA przy założeniu, że w ogóle będzie w 2019: Pokemon Sword/Shield, SMTV, Code Vein (ponoć premiera w sylwestra), FF VII remake (). Z dużych premier to w zasadzie tyle. Niepokojący jest trend robienia gier z telefonową mechaniką (Super Neptunia RPG, Nelke & The Legendary Alchemists) - niby to spin-offy normalnych serii, ale obawiam się, że za parę lat definicją japońskiego RPGa będzie jakaś gacha na sterydach, a zachodniego jakieś AC: Odyssey .

[RyoHazuki]

W tym roku przeszedłem pierwsze Kingdom Hearts, a w przyszłym miesiącu mam na celowniku część drugą. Tak, aby do końca tego roku spiąć cała trylogię i poznać historię Królestwa Serc i Sory.

Z tym poznaniem historii to bym nie szarżował... Przy skomplikowaniu, które sami zaserwowali główna trylogia nie wystarczy, żeby pospinać wszystkie wątki.

W spoilerze timeline, żeby nie rozwalać wątku:

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

O ile podoba mi się idea tematu, tak scalanie w- i j- rpg w jedno to ciężka sprawa - sporo osób nie tyka japońskich erpegów, a uwielbia zachodnie i na odwrót. Ale rozumiem, że przy obecnej aktywności na forum, jeden zbiorczy to i tak sporo .

Najfajniejsze jrpg na ten rok w większości bez daty. Nie licząc lipcowego Fire Emblem to w zasadzie wszystko jest TBA przy założeniu, że w ogóle będzie w 2019: Pokemon Sword/Shield, SMTV, Code Vein (ponoć premiera w sylwestra), FF VII remake (). Z dużych premier to w zasadzie tyle. Niepokojący jest trend robienia gier z telefonową mechaniką (Super Neptunia RPG, Nelke & The Legendary Alchemists) - niby to spin-offy normalnych serii, ale obawiam się, że za parę lat definicją japońskiego RPGa będzie jakaś gacha na sterydach, a zachodniego jakieś AC: Odyssey .

W zasadzie to nawet nie miałem ambicji, aby poznać KH tak, jak na tym obrazku, który podesłałeś. Zastanawiam się czy Nomura sam jeszcze wie, o co tam chodzi. Dlatego chcę pograć w gry z głównego nurtu. 1 za mną, to jeszcze 2 i 3. Do tego "przeszedłem" 358/2 w remasterze, czyli czytanie tekstów i oglądanie dialogów. W bardziej pokręconą fabularnie serię, której kolejne tytuły łączą się ze sobą i składają na całość, to ze świecą szukać. Natomiast ma w sobie to coś. Grając w 1 kląłem, ale wracałem i łykałem ten świat. Dodam jeszcze, że nie jestem fanem Disneya, więc tym bardziej mogę stwierdzić, że jest to niezwykłe doświadczenie.

Utworzenie kilku tematów dla odrębnych gatunków rpg, to sam już wyjaśniłeś.

Tymczasem pozostając w temacie, gram i dobijam do finiszu w świetnej pozycji od Vanillaware, czyli Muramasie: Rebirth. Kolejny ich tytuł zawierający cechy gier arpg. Kończę fabułę pierwszą postacią, a po napisach zabieram się za nią po raz drugi, ale innym bohaterem (tych akurat jest dwóch do wyboru na początku gry - ona i on). Akurat grałem w całą "trylogię" od Vanillaware (Odin Sphere, Dragon's Crown i Muramasa) i to przy Muramasie bawię się nalepiej. Polecam wszystkim, szczególnie lubiącym piękną, ręcznie rysowaną grafikę i orientalne klimaty.

https://muve.pl/sklep/playstation-4/role-playing-rpg/kingdom-come-deliverance-royal-edition-ps4-pl,728818
Czy ktoś z was przymierza się do zakupu? Teraz ta gra powinna już wyglądać tak, jak miała na premierze.

[Jacek84]

Square Enix closes Studio Istolia, cancels Project Prelude Rune
https://gematsu.com/2019/05/square-enix-closes-studio-istolia-cancels-project-prelude-rune

No tak, lepiej wyciągnąć hajs w 8 epizodach z para-remake'u FFVII niż zrobić coś nowego...

[jay jay]

no a to dzisiaj sie zaczal taki manewr? mnie bardziej martwi to dokad coraz wiekszy odsetek niedzielnych graczy doprowadzi te branze...

[Sylvan Wielki]

Post porządkowy i kilka słów od autora.

(....) Od wielu lat jest to jeden z moich ulubionych gatunków gier, gdzie w ciągu roku staram się przechodzić przynajmniej kilka z nich. Z tego względu chciałbym, abyśmy w tym miejscu mogli pisać o pozycjach, które ukończyliśmy, ale także takich, w które aktualnie gramy oraz dopiero zamierzamy.

W tym roku przeszedłem pierwsze Kingdom Hearts, a w przyszłym miesiącu mam na celowniku część drugą. Tak, aby do końca tego roku spiąć cała trylogię i poznać historię Królestwa Serc i Sory.

Szanuję. Również uwielbiam RPG. Chyba najciekawsze pozycje wychodziły w latach dziewięćdziesiątych, a przynajmniej z ery trzydziestu dwóch bitów mam, biorąc pod uwagę ten gatunek, najmilsze wspomnienia.

Ósmy Final, to bodaj jedyny RPG, który przeszedłem dwukrotnie i podobał mi się bardziej, niż kultowe FF VII. Suikoden II - wybita gra.
Jedna z moich ulubionych.



Miło również wspominam Ice Wind Dale II. Z nowszych warto zapoznać się z Dragon Age: Orgins. Klimat, historia. Szkoda, że tak szkaradnie na konsolach się prezentował - nie żeby na PC można było ja nazwać ładną gra, ale przynajmniej była płynna. No i sama gra ma jeden z najlepszych dodatków w jakie miałem przyjemność zagrać - Przebudzenie mianowicie.

Serię Fallout też cenię. Nawet z wersjami trzy de świetnie się bawiłem, podobnie jak przy trylogii Mass Effect.

Wiesław II - rewelacja. Trójka - jeszcze lepsza. Jedna z najlepszych gier tej generacji. I to ostatni, wielki RPG w jaki się zagrywałem - nieco wcześniej Dragon Age Inkwizycja, który w ostatecznym rozrachunku bardzo mi się podobał, ale dwójka i pierwsza część były lepsze.

Generalnie, to w cRPG staram się grać na PCMR. Jest ich więcej, dochodzi do tego wygoda, jak i sprawa oczywista - sama jakość gry. Czas wgrywania danych, to przepaść na korzyść blachy.

[RyoHazuki]

W świecie FF VIII spędziłem około 200h, przechodząc ją...raz. Brzmi zabawnie, ale grałem w nią trzykrotnie. Przeszedłem raz, bo zawsze zatrzymywałem się na jakiejś końcowej walce. Dopiero wiele lat później na spokojnie i przy pomocy Lionhearta - hie hie - zakończyłem swoją przygodę. Również uważam, VIII za najlepszego Fajnala w historii, natomiast nigdy nie skończyłem VII. Na to przyjdzie jeszcze czas i nie piszę o remake'u. Jednakże z VII i VIII wiąże się też ciekawa historia. Zwykle gracze stawiający VIII nad VII lub na odwrót, robią to przez pryzmat swojego pierwszego kontaktu z serią. Kto zaczynał od przygód Squalla wybierze VIII, a kto od Clouda to... VII. Być może coś w tym jest, a być może to tylko, tzw. jedna z legend branży.

Osobiście nigdy nie zagrywałem się w crpgi lat 90 z komputerów - na komputerze skończyłem grać praktycznie w '96 jak sprzedałem Amigę 500. Na zakupionej blasze to przeszedłem może z 20 gier. Natomiast te wszystkie klasyki wyjdą we wrześniu na konsoalch, z Baldurami na czele, więc będzie okazja kupić i ograć. Albo kupić i...poczekać na lepszy moment na granie.

Fallout 3 wynudził mnie strasznie. Ostatnio kupiłem 4, więc pewnie "wkrótce" zagram.

Wiedźmin 2 mnie irytował beznadziejnym systemem walki. W 3 było już to o wiele lepiej rozwiązane, ale do ideału daleko. Pomijając jednak aspekt walki, 3 to najwybitniejszy rpg w jakiego grałem, a "kilka" ich przeszedłem.

Teraz w piątek wyjeżdżam na urlop, ale jak z niego wrócę i przejdę Gearsy 2-4 to planuję zabrać się za Kingdom Hearts II + dwie dodatkowe gierki/filmy z nim powiązane. Szkoda, że teraz wyjeżdżam, bo w Base mają KHIII poniżej 100 zł. Może jak wrócę to natrafię na podobną okazję.
Po KH II i III, które planuję ograć jeszcze w tym roku, być może uda mi się jeszcze zaliczyć FFXV lub wspomnianego F4.

[gnysek]

Mój pierwszy Final to VIII i faktycznie, dwa "najlepsze" finale moim zdaniem to VIII i XII. Mam jako taki sentyment do IX i X, ale VII nigdy mi nie podchodziła - pewnie przez to, że tam postacie w lokacjach wyglądają znacznie gorzej

[RyoHazuki]

Mój pierwszy Final to VIII i faktycznie, dwa "najlepsze" finale moim zdaniem to VIII i XII. Mam jako taki sentyment do IX i X, ale VII nigdy mi nie podchodziła - pewnie przez to, że tam postacie w lokacjach wyglądają znacznie gorzej

Ano właśnie. Ósemka w tamtych czasach robiła piorunujące wrażenie. Pamiętam jak pierwszy raz obejrzałem intro, a następną czynnością było szukanie szczęki. Po dziś dzień wielu ludzi uważa je za jedno z najlepszych w historii gier, jak również najlepsze w serii FF.
Później po ograniu VIII, z takimi fajerwerkami i wodotryskami graficznymi, ciężko było się ludziom przestawiać na mangowe postaci z FFVII i wyraźnie gorszy wygląd. Co równie interesujące, wielu uważa VI za lepszą od VII i VIII.

[gnysek]

Zatem teoria o kolejności zagrania może mieć sens. Ale graficznie sekcje FMV faktycznie ryły beret i ryją do dziś - i ta możliwość chodzenia postacią po "filmie", a za chwilę już widzimy ją w pełni wyrenderowaną...

[Jacek84]

Myślę, że więcej jest jednak ludzi, którzy uważają VI za lepszą od VII i VIII, niż tych, którzy wielbia VIII ponad wszystkie inne. Dużo dodaje nostalgia, ale Junction i ssanie czarów to jeden z najgorszych systemów w historii serii i gatunku .

[gnysek]

No tak, jak się dobrze pozna mechanikę FF VIII to się okazuje że levelowanie postaci nie ma sensu, tylko Junctiony się liczą. I wtedy nawet łatwiej się gra, bo przeciwnicy rosną razem z levelem postaci, ale nie z punktami AP i można przejść grę praktycznie bez levelowania (mój brat, wielki miłośnik FF VIII tego dokonał ze 2-3 lata temu, grając do tego na PSP ).

Generalnie trochę szkoda, że dziś już nie robią takich typowych rpg z menu akcji postaci i ATB. Może dlatego tak fajnie gra się w Personę 5, bo to jest taka bardziej taktyczna gra, a nie hack'n'slash jak Final Fanatsy XV. Zresztą to chyba Level 5 najczęściej ciągnęło do robienia gier które niby wyglądają jak jRPG z dawnych lat, ale system walki okazywał się mocno masherski.

[POK]

Octopath na Switcha ma klasyczną turową walkę. I bardzo dobrze to wyszło.

[Jacek84]

No tak, jak się dobrze pozna mechanikę FF VIII to się okazuje że levelowanie postaci nie ma sensu, tylko Junctiony się liczą.

WIęc mówię, nostalgia, bo ten system nie przetrwał próby czasu. Fabułka, feeling, graficzka wszystko ok. Ale mechanicznie ssało pałke.

eneralnie trochę szkoda, że dziś już nie robią takich typowych rpg z menu akcji postaci i ATB. Może dlatego tak fajnie gra się w Personę 5, bo to jest taka bardziej taktyczna gra, a nie hack'n'slash jak Final Fanatsy XV. Zresztą to chyba Level 5 najczęściej ciągnęło do robienia gier które niby wyglądają jak jRPG z dawnych lat, ale system walki okazywał się mocno masherski.

Dragon Quest 11
Octopath Traveler
Valkyria Chronicles 4 i jedynka HD
The Legend Of Heroes, rimejki i nowe
W ch** gier od Idea Factory i Compile Heart które pewnie nikogo

No i te jednak bardziej strategiczne: Disgaea nowa, Fire Emblem: TH.

Generalnie jest sporo, wystarczy kupować i grać, a będzie tego więcej, to raczej prosta zależność.

[jay jay]

Myślę, że więcej jest jednak ludzi, którzy uważają VI za lepszą od VII i VIII, niż tych, którzy wielbia VIII ponad wszystkie inne. Dużo dodaje nostalgia, ale Junction i ssanie czarów to jeden z najgorszych systemów w historii serii i gatunku .

polecam IV. Najlepszy Final Fantasy z ery 2D. I tak strasznie niedoceniane.

[Ryo]

ale Junction i ssanie czarów to jeden z najgorszych systemów w historii serii i gatunku

I napierdalanie kwadrata żeby dodać boosta do Guardian Force'ów. Never forget.

[POK]

Najlepsze erpegi w jakie grałem (ścisła czołówka):

Baldur's Gate 2
Planescape: Torment
Fallout 2
Final Fantasy X
TESIII: Morrowind
Star Wars: Knights of the Old Republic
Mass Effect
Wiedźmin 3: Dziki Gon

Wszystkim tym grom mogę wystawić spokojnie 10/10 i przy każdej spędziłem kupę czasu. Była oczywiście też masa erpegów, które oceniłbym na 9/10 albo nawet wyżej i które również bardzo mocno zapadły mi w pamięć (np. pierwszy Fallout i Baldur's Gate). Cieszę się, że ostatnio zachodnie erpegi odżyły. Pillarsy, Divinity Original Sin, Tyrany czy Torment: Tides of Numenera to świetne gry. Może nie wybitne, ale trzymają wysoki poziom i naprawdę warto w nie zagrać.

A najbliższe lata też zapowiadają się obficie, by wymienić tylko BG3 i Cyberpunka. Prawdopodobnie The Outer Worlds okaże się też znakomite (przynajmniej pod względem nietuzinkowych zadań). Poza tym istnieje trochę niewiadomych np. Starfield. Osobiście mam nadzieję, że Bethesda pójdzie po rozum do głowy, zatrudni nowe kompetentne osoby i po ostatnich wtopach zrobi grę z prawdziwego zdarzenia. Pożyjemy, zobaczymy. Za to z Bioware nie wiążę już zbyt wielkich nadziei, choć był czas, że było to moje ulubione studio. Niestety, przejęcie firmy przez EA okazało się tragiczne w skutkach.

[gnysek]

Kwadrat do GFów w FF VIII - potem w tych internetowych licznikach z czasów dawnego internetu "jak szybko wciskasz guzik" miałem > 200/s

[RyoHazuki]

Panowie na jesieni wychodzą na konsole klasyki komputerowe w postaci Baldursów i innych gier z uniwersum D&D - premiera końcówka września. Czy ktoś z was słyszał coś o polskich wersjach językowych? Szukam w internetach i nie znajduję żadnej wzmianki na ten temat, a z tego co się orientuję to cdp ma być dystrybutorem w naszym kraju.

[gnysek]

Nawet w ich oficjalym sklepie brak info o jakiejkolwiek wersji językowej, więc ciężko powiedzieć. Powinny mieć, jeśli te na tablety mają, bo pewnie z tej wersji będzie zrobiony remaster.

[RyoHazuki]

Bieżący rok to nie tylko moja kolejna próba przejścia 52 gier w 52 tygodnie (powiodło się w 2016), ale także chęć ogrania jakiejś wielkiej serii rpg.
Akurat tak się złożyło na początku tego roku, że padło na jrpg. Fanem tego gatunku jestem od czasów pierwszego PS.
W związku z tegoroczną premierą KHIII pomyślałem: tak, to może być ciekawe. Nie grałem do tej pory w żadne KH, nawet nie jestem fanem uniwersum Disneya czy też raczej wielu uniwersów. W każdym razie w styczniu zobaczyłem gameplay z trójki i postanowiłem. Zaczynam.
Rozpocząłem chronologicznie od jedynki. Nie będę kłamał, że od razu między nami zaskoczyło, a wręcz miałem ochotę rzucić tym w kąt. Bodajże druga walka dała mi strasznie w kość i kiedy już byłem bliski wyłączenia powiedziałem sobie: hej przecież w ciągu ostatnich 15 lat nie przeszedłem tylko 2 gier na kilkaset, a do tego przecież to jrpg! Jak to nie mogę przejść? Widocznie trzeba poexpić, pogrindować, lać mobków. Poszedłem do koloseum,  podlevelowałem, załatwiłem bossa, a potem już poszło z górki. Gra mnie coraz bardziej ciekawiła i podobała się - kamera irytuje jednak momentami do końca. Przeszedłem, oceniłem na spokojnie na 6-7/10
Nastepnie obejrzałem filmiki z innych części, m.in. 358/2 czy x back cover. Pominąłem Chain of Memories (zapewne ogram wcześniej czy później) i w tym tygodniu rozpocząłem cześć drugą.
Nie ma tutaj już pewnego rodzaju zaskoczenia jaki towarzyszył mi w przypadku jedynki. Tej tajemniczości i badania czegoś nieznanego. Ot, kolejna część, znani bohaterowie i system, który już kojarzę. Tak walki polegający na mashowaniu X, jak i podróżowania czy poznawaniu nowych światów Disneya.
Aktualnie zaczynać będę 3 świat i jestem bardzo zadowolony. Kamera wreszcie została poprawiona, system walki zyskał nowe bajery w myśl zasady więcej i lepiej.
Prawdopodobnie grę ukończę w przeciągu kolejnych 2-3 tygodni, ale już teraz przypuszczam, że nie zawiodę się. Uwielbiam dobrze wykreowane wirtualne światy gier rpg, a ten tutaj dodatkowo ma w sobie to coś, co sprawia, że po przejściu danej gry czy serii człowiek jeszcze długo o niej rozmyśla. Do końca roku jeszcze na pewno zaopatrzę się i przejdę KHIII, bo pomimo całej infantylności bohaterów i bajek Disneya, wykreowany tutaj świat jest świetny.
Polecam każdemu kto nie grał. Gier z serii KH wyszło sporo, ale zakładam, że każda warta jest poznania. Poza trzema numerycznymi odsłonami, jeszcze z całą pewnością Birth by Sleep na PSP jest kapitalne.

[gnysek]

Generalnie jak ktoś nie wchodzi w meandry fabuły która jest 10x bardziej skomplikowana niż ta w MGSach, no to jak się zaczęło od dwójki, jedynka jest za ciężka, bo masz wrażenie, że wszystko oglądasz ponownie i to jeszcze z mniejszą liczą opcji. U mnie trójka leży w folii jak 5 innych gier i czeka, może teraz na urlopie za dwa tygodnie dam radę.

[Sylvan Wielki]

Nowy The Elder Scrolls zapewne za kilka lat. Wielką niewiadomą jest też przyszłość Dragon Age 4.
Posucha straszna w temacie RPG. Ewentualnie jeżeli (a tak zapewne będzie) nowy Asasyn przeniesie szkielet Odysei, to będzie można sobie tłumaczyć, że otrzymamy znakomite RPG akcji (mam nadzieję).

[POK]

Czy ja wiem czy taka posucha. Za chwilę wychodzi The Outer Worlds, a niedługo na konsolach zobaczymy drugą część Pillarsów, no i Wasteland 3 wychodzi. W najbliżej przyszłości ma wyjść też BG3, ale nie wiadomo czy na 2020 się wyrobią. A przed TESem na pewno zobaczymy Starfielda (ale to i tak pewnie 2021 rok). I nie zapominajmy o największym RPG ostatnich lat, czyli Cyberpunku (poza tym Redzi dłubią jeszcze nad drugą grą, która w 2021 ma wyjść). A mówimy tylko o zachodnich erpegach. Z jRPG natomiast polecam ostatniego Fire Emblema. Technicznie słabiutki (czuć, że ogólnie budżet mieli niewielki), ale mimo to gra jest świetna i strasznie wciąga.

[RyoHazuki]

Jeśli o nadchodzących grach rpg mowa, to jeszcze warto pamiętać o premierach końcówki tego roku. Mają wyjść przecież klasyki rpg końca lat 90 i przełomu milleniów w ładniejszej i nowszej oprawie, czyli Baldursy, Planetscape, Neverwintery czy Icewind Dale. Po raz pierwszy na konsolach! Sam już sobie ostrze na nie pazury, bo zawsze chciałem sprawdzić większość z nich, ale poza komputery i tablety, do tej pory to się nie zapuszczało. Teraz będzie w końcu okazja do nadrobienia zaległości i porównania na chłodno czy konsolowcy mieli czego zazdrościć blacharzom w starciu BG 1&2 vs. FFVII-IX.
Oby tylko czcionka była wyraźna na tv. Na dubbing nie liczę, ale wierzę w pl napisy. Grać w takie molochy po angielsku to by była lekka bida.

[gnysek]

I jeszcze pewnie Dragon Age 4, który może być gwoździem do trumny Bioware, chociaż mam nadzieję, że po Wiedźminie porządnie sie zastanowili jak powinna wygladać dobra gra. Bo wiadomo jak wiesiek wypada w starciu z DA3 i jak wysoko zawiesił poprzeczkę. Pewnie dlatego tak długo się plotkuje o DA4, a nic nie zapowiadają, bo ciągle pracują nad fabułą i światem, żeby dostarczyć coś porządnego.

[GoDlike]

O ile się nie mylę to DA4 był już w całkiem niezłej formie, ale został skasowany, a ludzie odpowiadający za produkcję DA odeszli, więc teraz Bioware robi to od nowa. Szkoda bo Dragon Age to jedna z moich ulubionych serii

[RyoHazuki]

Końcówka roku sprzyja wszelkim podsumowaniom, plebiscytom i innym rankingom. To także dobry moment, aby pochwalić się, co nam się udało w tym roku, na poletku gier j/rpg.
Ja miałem szczęście zaliczyć trylogię Kingdom Hearts (wraz z 3 filmikami ze spin offów oraz krótką częścią Fragmentary of Passage), a także Borderlands 2 w wersji goty (4 dlc), które przez wielu jest również uważane za rpg. Niech będzie i tak. Chociaż niektórzy twierdzą, że Yakuzy to jrpg, ale ja nie o tym tutaj.
Ten rok to również spore zbrojenia w postaci kupna gier j/rpg, które mam zamiar ograć. Kiedy? Wszystkie w przyszłym, 2020 roku. Hie hie.
Ostatnio przeglądając jedno z zagranicznych for, natknąłem się na wątek dotyczący najlepszych 10 gier jrpg mijającej dekady. Ochoczo chciałem przystąpić do głosowania po czym zdałem sobie sprawę, że przez te 10 lat zagrałem może w 5 jrpgów z lat 2010-19. Trochę mnie to zasmuciło i uzmysłowiło, że czas zacząć nadrabiać zaległości, a także w końcu trzeba być jakoś w miarę na bieżąco z nowościami.
Dobrze, pomyślałem i zaczynam wdrażać plan naprawczy w życie. W styczniu 2020 na pierwszy ogień FFXV wraz z dodatkowymi epizodami, a potem się zobaczy. Z jednej strony mam ochotę pograć wreszcie w Nioh (aby zdążyć przed premierą dwójki) i Niery, a z drugiej w Skyrima, do którego przez lata skutecznie zniechęcał mnie szwagier.

Wszystko fajnie. Poględziłem sobie, ale co nas czeka w nowym roku, poza zmianą przedostatniej cyferki w dacie z 1 na 2? Moim zdaniem całkiem sporo. Już sam styczeń, a raczej jego końcówka przywali z grubej rury, bo na konsolach zadebiutuje wreszcie druga część Pillars od Eternity (tak, tak jedynkę mam na półce w folii), później będziemy jeszcze świadkami nowego Tales of, Nioh 2, FFVII remake 1 części gry (bojkotuje zawsze i wszędzie gry wydawane w odcinkach, więc wybacz Cloud), a wiosnę przyozdobi Cyberpunk 2077 od CDPR, który nam pokaże czy Polacy to już naprawdę esktraklasa i gwiazda wśród developerów czy W3 było zwyczajnym fuksem. Może jeszcze w pierwszym półroczu na konsole wyjdzie tegoroczna gwiazda rpg, czyli Disco Elysium. Tego wszystkiego dowiemy się w przeciągu pół roku, bo zakładam, że jakaś obsuwa się jeszcze przydarzy.

Wszystkim rpgowym fanom, entuzjastom i wielbicielom życzę samych sukcesów w przechodzeniu gierek i jak najwięcej nowych pozycji.
Pochwalcie się też co przeszliście i na co czekacie.

[RyoHazuki]

Dokładnie 10 lat temu miała miejsce premiera jednej z lepszych gier od Bioware.
Mass Effect 2. Sporo czasu już minęło od tego wydarzenia. Pamiętam jak grałem w to pierwszy raz i byłem zaskoczony postępem w stosunku do jedynki, a przede wszystkim wyborami moralnymi za pomocą LT/RT na padzie w wybranych fragmentach kampanii. Bardzo dobra gra, ale ciągle wyżej stawiam 1 i 3. Chyba na dłuższą metę poszukiwanie członków zespołu przez całą grę, zwyczajnie mnie nudziło.

[Kopersztyk]

Skończyłem tylko jedynkę i dwójkę ale jak każdy uważa dwójkę za część lepszą tak jestem w odwrocie. Druga część poszła według mnie za bardzo w strzelanie. Nadal grało mi się w to bardzo dobrze ale i tak postanowiłem kupić jedynkę jeszcze raz na Ps3. Trójka jeszcze przede mną ale liczę że plotki o planowanym remasterze się sprawdzą.

[windomearl]

2 to jedna z najlepszych postaci drugoplanowych w grach komputerowych ever. Change my mind.

[POK]

Dla mnie jedynka była dużo lepsza od dwójki. Przede wszystkim była dużo bardziej erpegowa, a w dwójce sporo rzeczy uprościli. Poza tym miała lepszą fabułę (ciekawszy wątek główny) i klimat. Była też pierwsza. Fakt jednak, że w dwójce znacznie usprawniono strzelanie i parę innych rzeczy, zaś ekipa należała do najlepszej z całej serii. Co kto lubi zatem.
Miłym zaskoczeniem była dla mnie 3 część, którą niestety ograłem tylko raz i dlatego też czekam na konkretny remaster trylogii.

Imo: ME1 > ME3 >> ME2 >>>> Andromeda

Mimo wad nawet Andromeda jednak złą grą nie była. Tak naprawdę brakowało kilku doświadczonych osób w zespole tworzącym grę, które z dobrej gry zrobiłyby hit. Andromeda ma najlepiej zrealizowane planety poboczne, ale pod względem fabuły, drużyny i designu niestety odstaje od poprzednich części. Trochę jak porównywać starą trylogię Star Wars do nowej.


Dodam jeszcze, że ME2 to chyba jedyna gra, którą posiadam w dwóch kopiach, tzn. mam dwa pudełka w chacie - jedno z wersją językową polską i drugie z angielską (obie na X360).

[gnysek]

Andromeda to chyba po prostu gra stworzona po to, żeby coś wydać, bo już pora. Widać po ostatnich obsuwach, że statystyki jednak mówią za siebie i gracze wolą dostać porządną skończoną grę nawet kosztem dłuższej deweloperki, niż taki zapełniacz. Nawet EA jakby zwolniło z wydawaniem - szykując (mam nadzieję) jakieś bomby (np. remaster/remake ME 1-3 na next-geny, zapewne też Dragon Age).

Oby więc Mass Effect jeszcze jasno zaświecił na growym niebie

[POK]

Czasu na pewno zabrakło, bo na premierę gra wyszła zbugowama i niedorobiona (ja grałem, jak już ją porządnie zalatali), ale złe wybory designowe nie były kwestią czasu, tylko ludzi odpowiadająch za projekt i scenariusz. Gra po prostu była słabiej przemyślana i zaprojektowana niż poprzednie części mimo pewnie najwyższego budżetu w historii serii (bo na grafę nie można było narzekać; bardziej na fizykę, która w pierwszej części była lepsza).

[windomearl]

bo na grafę nie można było narzekać

[Kopersztyk]

A jak Panowie oceniacie trójkę?

[windomearl]

Ja bardzo lubię, dla mnie cała trylogia prezentuje równy, wysoki poziom.

[POK]

@windo
Grafa dobra była, tylko sztywna. No i design i błędy ją miejscami psuły.

[RyoHazuki]

Dopiero końcówka maja, a ja się muszę pochwalić, bo za mną już 5 gier rpg, a to jeszcze nie koniec na ten rok. Miałem mocne postanowienie noworoczne, aby zmniejszyć moją kupkę rpgowego wstydu i udaje się.
Do tej pory zaliczyłem FFXV wraz z 3 dlc, Skyrim również z 3 dlc, Dragon Age Origins oraz Dragon Age II i Jade Empire.
Najwyżej z nich stawiam Skyrim. Zawładnął mną ten świat na wiele godzin. Spędziłem w nim ok. 60 h i byłem zachwycony. Nie jest to rpg życia czy nawet dekady, ale bardzo udana gierka i najlepsze w co grałem od Bethesdy.
FF XV okazał się również dobry. Obawiałem się trochę tej odsłony po wielu negatywnych opiniach w sieci, ale jak się okazało niesłusznie. Dobra gierka i całkiem przyjemny boysband.
Oba DA niezłe chociaż poziom trudności był mocno przesadzony w niektórych momentach. Dodatkowo jedynka strasznie się zestarzała, wręcz okrutnie, a na moje oko to pokłosie wykorzystania silnika znanego z Jade Empire, w które grałem parę tygodni wcześniej.
Na jedynkę DA należałoby poświęcić cały akapit, bo to niesamowita pozycja by...mogła być. Genialne pomysły, wspaniałe misje, zadania, zwroty akcji, brutalność świata, drużyna, system relacji i prowadzenie dialogów w różnym kierunku, ale gameplay dramatyczny.
Gdybym miał ustawić kolejność najlepszych rpgów ogranych przeze mnie w tym roku to: Skyrim, XV, Origins, DA II i JE.

Jakie plany na pozostałe miesiące 2020? DA Inkwizycja już do mnie leci, FF7R będę chciał kupić w wakacje, a na jesieni - chyba wyjdzie - CP 2077. Do tego mam jeszcze kilka jrpgów z legendarnymi Dark Cloud i Chronicie z PS2, a także sporo gier crpg. Nie wymieniam wszystkiego co mam i zamierzam kupić, bo dużo by mi to zajęło.

A jak tam postępy rpgowe szanownych forumowiczów?