Dlaczego MGS4 po 1,5 roku od premiery dalej w MM kosztuje 239 PLN?
Chciałbym zbytnio nie offtopując zauważyć, co może nie wszyscy wiedzą, że duże sieci handlowe wcale nie zarabiają głownie na sprzedaży, a na operacjach finansowych. Dlatego tak naprawde w dupie mają czy ktoś to kupuje. Gdyby mieli konkurencje (a nie mają, Saturn i MM to jedna firma, Empik konkurencyjny dla nich nie jest, a sklepy konsolowe to dla gigantów żadna konkurencja) szybko obniżyli by ceny. Tak robil np. Real;-, który po otwarciu nowego sklepu sprzedaje produkty po cenach niższych niż ceny zakupu, aby wykurzyć konkurencje, a jak wykurzy, ceny wracają do normy. Ze swojego doświadczenia stwierdzam (sprowadzałem gry usa i sprzedawałem na allegro prowadząc działaność gospodarczą), że MM i Saturn mógłby sprzedawać gry po cenie dwukrotnie niższej i dalej mieć na tym zysk, ale po prostu mają to w dupie. Btw. sprowadzając gry z USA i tak bym spoko zarabiał an sztuce sprzedając je po 110-130 złotych za kompletną nowość w dniu premiery. Ale po co, skoro ceny molochów to 219-239, a ceny sklepów z grami 219-189? Wystawiałem więc po 179 i całe zamówienie schodziło w dwa dni. I tak to się kręci. Nikt nie zaszaleje za bardzo z ceną, wystarczy mieć mniej niż molochy, a oni ceny mają mocno zawyżone.
Póki więc jakiś wielki moloch typu MM, Saturn czy Empik nie zrzuci cen, to sytuacja sie nie zmieni - bo mali sprzedawcy przed szereg za bardzo nie wyjdą, a nawet jeśli to i tak nic nie zmienią. A że molochy mają w dupie ceny gier, bo sprzedaż nie jest dla nich priorytetem, to niestety sytuacja nie wygląda za dobrze. Jedynej szansy upatrywałbym w Empiku... może zechcą wydrzeć kawał tego rynku Niemcom i zmienią politykę cenową.
(w tekście celowo nie brałem pod uwagę polskich dystrybutorów, aby za bardzo nie komplikować, pisałem tylko o sprzedawcy końcowym)
Aha jeszcze jedna kwestia - piractwo nie ma wpływu na zwiększone ceny gier. Panowie z filmików M$ kłamią. Wystarczy przywołać casus Ps3.