przykładem niech będzie choćby advance, który mając parametry snes'a był w stanie uciągnąć pierwszego resident evil'a z n64
Albo ja o czymś nie wiem, albo Ty żyjesz w innym universum, w którym na Advance wyszedł jakikolwiek RE. Pierwsz pełnoprawny RE, który wyszedł na konsolę przenośną (nie mówię tu o Gaiden, bo to było... coś, co RE w ogóle nie przypomiało) był dopiero na DS. A nawet tam był gorszy graficznie, niż RE2 na N64 (który swoją drogą była gorszy graficznie, niż jej odpowiedniki na PSX, DC czy PC -- a to dzięki kartridżom, które można zaliczyć jako "niedopasowany podzespół", którego to niby Nintendo nigdy nie miało)
Poza tym, gadanie o tym, że "developerów nic nie ogranicza przy tworzeniu gier na konsoli"... pff... gdyby faktycznie "nic" nie ograniczało, to nie mielibyśmy na Wii gier na poziomie późnych gier na Xboxa (chociaż i te są rzadkością), tylko super-wyrąbane-graficznie tytuły. To, co napisałeś to RP-owski bełkot, który by pasował doskonale na jakiś pokaz konsoli na jakichś targach, a z którego potem wszyscy by śmiali jak z "Zen grania" czy "gry w 4D"
.
wii potrafi dużo więcej niż pierwszy xbox - nie byłoby problemu dla dobrego developer'a osiągnięcie na tej konsoli oprawy graficznej na poziomie pierwszych gier z xbox'a 360
To czemu pomimo tak licznej bilbioteki, od różnych developerów, nikt jeszcze nawet nie osiągnął poziomu przewyższającego późnego Xboxa?
EDIT: Dzięki poniższemu postowi Maćka już wiem, o co Ci chodziło (zupełnie zapomniałem o Bluerose engine); nie zmienia to jednak faktu, że to był tylko i wyłącznie pokaz silnika, a nie pełnoprawna gra; no i jak widać poniżej, mimo wszystko wyglądała gorzej, niż na PSX.