Hmm.. ostatnio (znaczy jakiś miesiąc temu
) obejrzałem do końca Full Metal Alchemist (51 odcinków), i muszę powiedzieć, że, tak jak na początku uznałem - genialna seria ! Naprawdę genialna - świetna fabuła - historia jest naprawdę niezła. Jedyne co mnie zaczęło denerwować (już w ostanich kilkunastu odcinkach)), to te cholerne sploty wydarzeń, akcji, bohaterów - Dzizas, akcja tak się plątała, dochodziło tyle nowych wątków, że się pogubić było b.łatwo, ale i tak w końcu się wyjaśniało co trza, także i tak rox !
A NGE ciągle stoi w miejscu (czytaj: jestem w 12 ep`ie, a to dlaczego ? Ano bo oglądam go wspólnie z bratem i kumplem, a że oni mają niedługo matury, to tak oglądamy nie za często
). Ale NGE to jest coś ! Tu się coś dzieje, tu jest świetny humor, chwile powagi, odrobina erotyki, co, w dodatku z świetną fabułą daje nam całe Neon Genesis Evangelion !
(Polecam opening do NGE, zassajcie sobie... 'Cruel Angel Thesis'
).