Nie bardzo rozumiem całą tę kłótnie o Crysisa . crysis jest grą zaprojektowaną na o wiele mocniejsze układy niż RSX (który jest po prostu GF-orcem 7600 po lekkim tuningu), i nie ma się co oszukiwać że w jakimś aspekcie Killzone wygląda lepiej (w Crysisie nie ma takiej destrukcji ścian, ale tylko dlatego że nie ma tego w enginie bo jest to jak najbardziej do zrobienia).
Wnętrza. postacie (co wam udowodnił wczesniej Buzu), rozmiar terenu, itp itd wyglądają w Crysisie o wiele lepiej i trzeba być zaslepionym fanbojem żeby twierdzić ze jest inaczej, oczywiscie Crysis odpalony na słabym sprzęcie nie pokaze swojego piękna (bo jest optymalizowany mod mocne karty i duzą ilosc ramu, ale cos za coś).
Killzone z kolei jest ładną grą ładną całosciowo i najlepiej jest ją oglądać gdy postać jest w większym pomieszczeniu (lub na większym terenie) chodzi mi o cos takiego:
Lecz gdy jestesmy w małym pomieszczeniu to wygląda to miejscami jak gra z PS2 (proste wieloboki poobkładane rozmazanymi texturami, tekstury w wielu miejscach zasysają a wygląd wielu elementów wyposażenia przypomina mi gry na pieca sprzed paru lat).
Ktoś wspomniał wczesniej o oswietleniu w Kz..że wypas i wogóle szał baj naj, nie rozumiem tej euforii , wygląda to ładnie ale co w takim razie mamy powiedzieć o oswietleniu w Crysisie (ustawienia na maxa ofkors) albo o oswietleniu w MIRRORS EDGE (chyba pierwsza gra która symuluje global ilumination w takim stopniu).
KZ jest grą bardzo ładną jak na tak słabe na obecne czasy bebechy jakie ma ps3 (kręcony gf 7600) i swoim wyglądem pokazuje nam co mozna osiągnąć przez optymalizacje kodu pod jedną konkretną architekturę, cudów jednak nie ma więc gra chodzi w 720 p przy 20-30 klatkach na sekundę (pamiętam jak na pierwszym pokazie konsoli sony obiecywało 120 fpsów w FULL HD...teraz mozna się tylko usmiechnąć z politowaniem
).