Szybciutko, bo mykam grać. Po pierwsze wielkie faki na wstępie dla SCEP za NAKLEJKI NA PUDEŁKU. Ja rozumiem, z tyłu, ale z przodu i to jeszcze dwie?! Plus jedna centralnie na oku helghasta
Jestem przeczulony na takie rzeczy i żeby one jeszcze się ładnie zdrapywały, gdzie tam. Po pół godziny zdrapywania tego gówna, ruszyłem do boju. Po prostu masakra, masakra panowie, multiplayer to czysta esencja gameplayu, co za mapy, co za grafika, mapka z dema jak dotąd to był chyba najsłabszy moment w grze. Później odchodzą takie cyrki, że kopara opada, jak podczas pierwszego uruchomienia GOWA. Pisałem, że multi to czysty geniusz? Cóż napiszę raz jeszcze.
Ps. Czułość w pełnej wersji jest trochę zwiększona względem dema i za +2 w demie odpowiada mniej więcej -1 w fullu, ale tylko na multiplayerze, w singlu jak w demie... hmm dziwne.
Spierdzielam na walke z helghańskim ścierwem, czirs.
Ultima po raz kolejny się spisała.