Coś czuję, że niektórzy chcieliby móc w KZ2 wsiąść do statku kosmicznego, polecieć na ziemię, do swojego miasta, wysiąść, przejść się znaną ulicą, wejść do swojego domu i zobaczyć siebie, jak grają w KZ2... To tylko gra - na maxa wypasiona, ale gra! Ona nie umrze za nas, nie da prezentów, nie zbawi świata. Kawałek kodu, dzieło ludzkie, czyli nie idealne...