Ta, to było genialne - jak zobaczyłem koniec napisów to mnie ciarki przeszły hehe. W ogóle Kojima to genialnie rozegrał, byłem pewien na 100%, że Snake zginie i przechodząc grę cały czas czułem taki tragizm a teraz mogę spokojnie przejść jeszcze raz, bo wiem, że nie dążę do śmierci mojego ulubionego (nie)bohatera.