Remake musi być technicznie i fabularnie zgodny z oryginałem w 100%, to właśnie dzięki tym dwóm cechom ta gra olśniewa po dziś dzień. Wyobraźcie sobie, że możnaby było np. wskrzesić Aeris, przecież taki element, choć teoretycznie pożądany, zabiłby klimat całej historii. Niet! Zero zmian pod tym względem. Można za to w znakomity sposób wykorzystać walory możliwości konsoli nowej generacji, ale może po koleii:
Midgar : od samego początku o wiele większe i rozbudowane! Mnóstwo pobocznych questów - przykłady:
- wykorzystanie linii kolejowych w queście z szukaniem zaginionego chłopca;
- wyścigi gangów motocyklowych (na kase) w róznych częściach Midgaru (przypomnijcie sobie pościg z AC - toż to byłaby mini gierka niczym Wipeout!);
- Cloud na samym początkiem był najemnikiem, nieprawdaż? tak więc zanim zajął się robotą dla Avalanche moglibyśmy sobie wybierać inne zadania (lub też wobec drobnej zmiany fabularnej, jednocześnie działać dla Av. i innych ludzi);
- Midgar to wileka tętniąca techniką (biedą też co prawda
) metropolia. Powinno się znlaeźć mnóstwo knajp, a w nich rózne ciekawe mini gry (na wzór Shenmue, czy GTA:SA, ofkoz w Finalowym klimacie).
Takie rozbudowanie powinno dotyczyć każdej, nieco stagnacyjnej fabularnie lokacji ( Gold Saucer, Wutai, Chocobo Ranch, etc. ).
Kolejna istotna sprawa to brak losowych starć. Nie wyobrażam sobie w grach nowej generacji kolejnego, denerwującego co chwila ''pękania ekranu''. Walki mają być takie jak w Chrono Trigger, lub (tu nieco bliżej) takie jak z bossami w FF X. Pięknie by to wyglądało (odwołam się ponownie do pościgu z AC). Stwory jednak po opuszczeniu lokacji i ponownym wejściu nie powinne się od razu 'regenerować', tylko stopniowo, po jakimś czasie. Nadałoby to realizmu i nie zepsułoby ogólnego klimatu gry.
Zachować stare menusy (z wyższą rozdziałką), nie wyobrażam sobie FF VII z tymi futurystycznymi menusami ala FF X. Nie znaczy to, że niektórych elementów nie możnaby podrasować. Na przykład określona broń powinna być pokazana w pełnym 3d i w nią wpychalibyśmy materie (w oryginale mieliśmy tylko taki schemat, prawda? by upiększyć sprawe i ułatwić operowanie materii schemat ten bym pozostawił, aczkolwiek nad nim taka wizualizacja bronii byłaby jak najbardziej na miejscu).
Uff... mnóstwo jeszcze pomysłów roi się w mej głowie... i nie mówię tu o podstawach takich jak nowe materie, ekwipunek, czy też przepotężne weapony, wymagające najbardziej hardkorowych kroków by je pokonać.
Ale na dziś tyle.