Dobra czas się rozpisać, temat:
Obalamy mity - Crysis 2
Już na samym wstępie napiszę, że Crysis 2 jest najładniejszą grą multiplatformową. Co do tego nie mam wątpliwości, ale też od razu napiszę, że daleko tej grze do takich tytułów jak Uncharted 2, God of War 3 i Killzone 3. Z tymi dwoma pierwszymi nie ma sensu porównywać, bo to inne gatunki, niemniej poziom techniczny w wypisanych grach jest wyższy. Przejdźmy jednak do dania głównego, czyli porównanie Crysis 2 z Killzone 3.
Omyłkowo wczoraj zestawiłem obie gry obcując obecnie tylko z dziełem Crytek, a nie odpalając gry holendrów. Po zobaczeniu Killzone 3, a zaraz po nim Crysis 2 następuje spory zgrzyt. Pierwszą moją pomyłką były efekty świetlne - w tym aspekcie to jednak Killzone 3 wychodzi zdecydowanie zwycięsko. Powodem tego jest fakt, że w Crysis 2 tak naprawdę nie wielkie jest zróżnicowanie oświetlenia gdy w Killzone 3 mamy ogrom wszelakich i różniących się od siebie źródeł światła. Dodatkowo w Killzone 3 dosłownie całe plansze wypchane są wszelakimi światełkami i innymi "świecidełkami". Tak na oko jest ich z 10 razy więcej niż w Crysis 2.
Kolejna sprawa - ilość detali. Jeśli poważnie myślicie, ze jest ich porównywalna ilość w obu grach, to na serio zagrajcie w obie gry jedna po drugiej. Gołym okiem widoczna jest przewaga Killzone 3. Dopiero to w grze GG można zrujnowane miasto nazwać "katastroficzną pięknością", sterty gruzów, pył w powietrzu (w Crysis 2 pył wygląda jak mgła i słaby jest to efekt, zaś w Killzone 3 widać dokładnie kłęby pyłu i kurzu), powyginane konstrukcje i multum innych detali które na próżno szukać w grze Crytek. A posiłkowałem się tylko pierwszym poziomem, jednak jest to zabieg celowy, ponieważ detale znajdziecie w kolejnym akapicie.
Crysis 2 ma dobry początek, ale później robi się sraki i nijaki jak dla mnie. Brak w nim jakiegoś zróżnicowania, ciągle mamy praktycznie do czynienia z tym samym środowiskiem, zaś w Killzone 3 ciągle przenoszeni jesteśmy w nowe lokacje, a ich zróżnicowanie jest tak duże, że nie ma mowy o nudzie. Kolejną bolączką Crysis'a drugiego jest wręcz chamski kierowanie graczem z punktu A do punktu B. Oczywiście jest to też w Killzone 3, ale jakoś nie jest to tak wyczuwalne, a i sprytnie to ukryto, dodatkowo zróżnicowanie (znowu pojawia się to słowo w moim tekście) wykonywanych czynności w Killzone 3 jest dużo większe niż w Crysis 2. Ale wracając do tego wędrowania z punktu A do punktu B. W Crysis 2 Crytek nawet nie starało się to ukrywać, wręcz wyeksponowało to w najbardziej możliwy bezczelny sposób. Co chwila widzimy scenkę, gdzie jest trójwymiarowa mapa miasta i ktoś nam mówi jesteś tutaj, musisz udać się w to miejsce... I tak non stop. Po pierwszych godzinach ma się już dość takiego schematu.
Efekty cząsteczkowe. Nie ma co wdawać się w polemikę i marnować czas. Zdecydowanie na tym polu Killzone 3 jest bezkonkurencyjne. Postacie również są gdzieś o dwie klasy wyżej w Killzone 3. Nie będę się rozpisywał też o płynności animacji, bo i tutaj Killzone 3 wypada lepiej. Dodajmy do tego większe zróżnicowanie (znowu te słowo) tekstur w grze GG oraz pełne 720p i widać jak na dłoni, że to właśnie ex z ps3 jest obecnie najładniejszym tytułem w gatunku.
Dalej fabuła - chyba za to Crytek powinno dostać srogie baty. Nachwalili się jaka to ma być genialna, a wyszła totalna tandeta jak dla mnie. Dodatkowo bohater niemowa absolutnie nie ratuje Crysis'a ani trochę. Wręcz jest jednym z bardziej denerwujących aspektów. Aż się prosi aby czasami coś powiedział, ale ten jednak milczy jak grób. Brakuje mi pięknie wyreżyserowanych przerywników jakimi nacechowane jest Killzone 3. Tak - zgadzam się - Killzone 3 ma prostą i za grosz oryginalną historię, ale opowiada ją w tak fachowy sposób, że byłem ciągle zainteresowany tym co wydarzy się dalej, kiedy to Crysis 2 po 5 godzinach mam absolutnie dosyć i chyba nie poświęcę grze ani minuty dłużej. Zdecydowanie lepiej mi się grało w Killzone 3, którego ocenę 9+ podtrzymuję do dzisiaj. Wolę Crysis 2 nie oceniać i cieszę się, że nie muszę tej gry recenzować. Byłbym bardzo srogi. Po świetnym początku później jest już tylko tendencja spadkowa. Zaliczam się więc do grona osób którym Crysis 2 nie przypasował, a zdecydowanie taka grupa istnieje, bo i już kilku podobnych mi osobników na tym forum, wypowiedziało się na temat Crysis 2 z identycznym rozczarowaniem jak ja. Koniec, jak mi jeszcze coś przyjdzie do głowy to dopiszę.