Mialo byc o zabijaniu, u mnie teraz wywod na temat zabijania istot w postaci ludzkiej. Przyczyn, dla ktorych jeden czlek postanawia krytycznie skrocic egzystencje drugiego conajmniej kilka milionow, ale jesli chodzi o sposob tak, jak z tymi muchami, owadami czy co to tam bylo - ludzie zabijaja najczesciej w takich wypadkach tknieci hm.. potrzeba? Po prostu mysl jak "ta mucha mnie wkur**a, musze z nia skonczyc", tylko zamiast muchy wstawiasz czlowieka... Nigdy nie bylem morderca na zywo, chociaz mozna patrzec z tej strony, ze jak siedze przed telewizorem i wystarczy kilka nacisniec na padzie, zeby ekranowy czlwiek skonczyl zywot, ani przez chwile nie myslac, ze on tez (gdyby byl prawdziwy) mialby rodzine, marzenia, jakies uczucia wyzsze... Zabijanie to choroa, kazdy z nas jest w ten sposob chory, jedni tylko staja sie mordercami owadow, inni mordercami ludzi... Powodow miliony, kazdy niewystarczajacy