O SC mogę powiedziec tylko tyle że jest wypaśne. Ktoś się pytał co ono wniosło do gatunku ? Wiele, a nawet wiecej ! Nie da się ukryć, ze Pandora Tomorrow nie była wielkim krokiem w przód w porównaniu do pierwszej cześci, ale Chaos Theory rekompesuje nam to kilka razy ! Jest wiele świetnych ciosów nożem, można wywalać ludzi przez barierki, normalne necki, można zrobić komuś neck zwisając z sufitu, oczywiscie split jump itp. Polecam fanom MGS obejrzeć filmy treningowe NSA, do zassania na
http://www.splintercell.com . SCPT/CT ma wypasiony i unikatowy tryb multi i COOP. Tego chyba nikt nie może zakwestionować ! SCCT jest skradanką a nie Quake czy UT, wiec raczej nie ma co tu szukać wielkich bitew czy ostrych batalii.
Sam rządzi !!! Snake moze sie tylko schować w pudełku !
A co do tych światełek to zapraszam do obejrzenia komiksiku...
"Sam Fisher o Metal Gear:
Jakiś czas temu wspominałem ,że próbowałem grać w gry z serii Metal Gear Solid ,tak żeby zasmakować konkurencji. Jak już mówiłem większość moich doświadczeń z grami dotyczy symulatorów wojskowych, które oddają wszystkie cechy gier video , za wyjątkiem przyjemności z nimi związanych. Nie jestem więc ,żadnym doświadczonym recenzentem , ale podziele się z wami moim zdaniem.
Zaczne może od tego -- przez te wszystkie lata brania udziału w tajnych
operacjach , nigdy nie spotkałem robotów-ninja ,albo grubasów jeżdżących na rolkach. Nigdzy nie miałem też do czynienia z wampirami ,albo przeciwników mówiących mi co mam zrobić ze swoim kontrolerem. To są po prostu niedorzeczne rzeczy.
Już sam fakt ,że przeciwnicy są wyjęci wprost z kartek komiksów jest kiepski ,ale do tego jeszcze te imiona. Żaden szanujący się złoczyńca nie dałby się nazwać np. Howitzer Platypus albo Bazooka Marmoset. Chciałbym spotkać japońskiego developera który wymyśla te imiona ,upewniłbym się że wszystkie spraye w aerozolach są poza jego zasięgiem.
No i ta fabuła , która jest tak przejrzysta jak wypełnianie PITów. Pod
koniec Metal Gear Solid 2 , jedyne co przychodziło mi do głowy to "huh ?".
Czy ktoś wie o co chodzi w tych grach? Nie zrozumcie mnie źle Solid Snake wydaje się w porządku gościem. Mogę sobie wyobraźić mnie i Jego wymieniających się opowieściami przy kuflu piwa jak prawdziwi ludzie.Nie wydaje się On jednak zbyt bystry. Chodzi mi o to ,że za każdym razem gdy jest wysyłanu na misję , kończy walcząc z Metal Gearem - i wtedy zaczyna się gadka "Nie mogę uwieżyć , kolejny Metal Gear ,myślałem że go zniszczyłem , o mój Boże". Oczywiście ,że to kolejny Metal Gear... tak działają twoi wrogowie człowieku. Jeśli jeszcze tego nie pojąłeś ,czas porościć przełożonych o to ,żeby wyposażyli cię we wskazówki razem z wyposażeniem.
Koniec jednak z ocenianiem.Gry Metal Gear Solid właściwie są całkiem fajne ,pomagają mi sobie wyobraźić jak moja praca wyglądałaby gdyby nie istniały prawa fizyki i rzeczywistości. Jeśli chcecie zagrać w realistyczną skradankę zostancie przy Splinter Cell. Jeśli jednak szukacie skradanki-kreskówki, Metal Gear Solid będzie dobrym wyborem.
napisane przez Sama Fishera o 12:35"
Te tekst potraktujcie z przymrużeniem oka, ale jest pewnie w nim troszkę prawdy...
[/img][/url]