Polacy wiochę pokazali. Mamed zdecydowanie powiniem przegrać swoja walkę. Japończyk jakby chciał to już dwa razy mógłby wygrać nie podnosząc się z kopniaków w krocze. W ostatniej rundzie obaj mieli po obaleniu tylko, że japończyk dodatkowo dwa razy mocno oklepał Mameda, raz w stójce i na koniec w parterze. Widać było przy ogłoszeniu wyników, że i Khalidov był zaskoczony wynikiem. Wiocha i tyle.
Pudzian się nieźle zasapał. Kondycyjnie słabiutko przygotowany. Osobiście jednak uważam, że pozytywnie zaskoczył bo pokazał, ża potrafi w miare walczyć w stójce, kilka fajnych obaleń miał, a i w parterze się spisał.
Za dwa tygodnie jak Silvy nie pokona w pierwszych 2-3 minutach to średnio widzę jego szanse. Chyba za szybko zdecydowaś się na walkę z tak mocnym zawodnikiem, szczególnie po tak krótkim czasie pomiędzy walkami.