Jak bardzo trzeba mieć spaprany gust żeby - kierując się wyglądem wozu (załóżmy, że tylko nim) - wybrać Almerę a nie Galanta? Ja wiem, gusta są różne i o nich się nie dyskutuje, ale w tej kwestii jestem nieugięty - "rekin" wygląda czadowo, a Almera to zwykły, niczym niewyróżniający się wóz, na który nikt nie zwraca uwagi. Nie jest brzydki, ale zwyczajnie przeciętny.
W sprawach technicznych na Almerze się nie znam, ale o Galancie to i owo poczytałem. Spraw wygląda tak - dla tej generacji Galantów, czyli 8, są 4 silniki. 2-litrowy motor 136km, 2.4 150km oraz 2.5 163 i jeden diesel 2-litry 90km. Zdecydowanie najlepszy jest 2.5-litrowy, ma spory zapas mocy i jest z nim najmniej problemów, no chyba, że problemem jest spalanie, bo "żłopie" równo. 2-litrowy jest dosyć oszczędny, ale przy tym nieco ociężały, fura swoje waży. Równowagę zachowuje 2.4 GDI, lecz jest to motor dosyć skomplikowany i gdy natrafi się awaria, to mogą być problemy (dla zwolenników gazowania - GDI nie da się zagazować). Diesel jest za słaby. Problemy z Galantem - lubią rdzewieć tylne nadkola, przy dużych prędkościach panuje w środku nieprzyjemny szum, zawieszenie mistrzem trwałości nie jest - tyle z grubsza. Na rynku wtórnym sporo powypadkowych, ale dobrze zrobione nie sypią się jakoś nadzwyczajnie. Informacje na podstawie forum fanów Mitsubishi.