Miałem tego nie oglądać, ale skusiłeś mnie. Widać, że to jakiś bananowy dzieciak, któremu albo tatuś załatwił dobrą prace, albo dał kasiorke. W sumie, to nawet dobrze, że nie kupił tego auta, bo w rękach takiego lolka szybko zakończyłaby żywot i z rarytasu zrobiłby się kolejny szrot z Polski. Gdyby było mnie stać na coś takiego, to pewnie i tak bym nie jeździł tym autem często. Od niedzieli i tylko w suchy, pogodny dzień. Po prostu rodzynek.