Zapomniałem, że Becetowi obca jest logika i zasady wnioskowania, niby coś tam jeszcze potrafi kombinować, żeby się do kogoś przyje**ć, ale jak identyczną retorykę się stosuje wobec niego, to udaje przygłupa niewiedzącego o co chodzi.
Opisz Becet teraz ideały islamistów, może będziesz wiedział skąd co wypływa i dlaczego taka a nie inna analogia. Albo może lepiej nie, szkoda mi się użerać.