Nie obchodzi mnie co ma do powiedzenia Hartman. Ideologia gender nie istnieje, jest to pojęcie tak absurdalne jak "ideologia różniczek". Nie ma to nic wspólnego ani z pojęciem gender, ani zakresem gender studies.
I faktycznie, zupełnie nie pojmuję o co chodzi z całą tą szopką, która zaczęła się nagle po 40 latach od pierwszych badań nad płcią kulturową i rolami. Nagle pojęcie pojawia się w mainstreamie za sprawą kościoła i bzdurnych wniosków i tworzy się z tego problem o randze międzynarodowej.
Nie rozumiem co jest absurdalnego w pojęciu gender albo jakie implikacje chodzą Ci po głowie, ale ciężko byłoby zanegować np. istnienie kulturowej roli kobiety jako "gotującej matki polki". Wyjaśnianie takich rzeczy to tylko przykrywka do szeroko zakrojonej akcji demoralizowania naszych dzieci.
Powołam się na słowa księdza, żeby nie było że wyskakuję z lewuchą:
To dla mnie dziwne - zaczyna się ideologiczne węszenie, które przypomina mi najgorsze lata stalinowskie, kiedy szukano wrogów klasowych i wystarczyło parę prostych pryncypiów, aby wyrządzić wiele krzywd. Jeszcze pół roku temu nikt, poza gronem specjalistów, nie posługiwał się terminem gender.
Biskupi niestety posłużyli się nim bardzo nieprecyzyjnie. Kiedy już mowa o gender, trzeba odróżnić fakty, teorie i ideologię. Nie można gender sprowadzać tylko do zjawisk seksualnych i wszędzie węszyć zgorszenie moralne. Różnice pomiędzy przeżywaniem kobiecości i męskości są uwarunkowane nie tylko biologią, ale również kulturą, więc - z pewnego punktu widzenia rolę gender można rozumieć również po chrześcijańsku.
Jeśli się dobrze rozumie nauczanie Kościoła, to Kościół głosi, że człowiek nie jest tylko zwierzęciem, a więc należy nie tylko do biologii. Natomiast pojawia się idea gender, która przedstawia konflikt płci w wymiarze kulturowym, co może budzić niepokój. Ale gender jest przede wszystkim metodologicznym opisem kultury, w której role męskie i żeńskie zmieniają się. Gender jednak nie jest bynajmniej jakąś złowrogą ideologią. Spójrzmy na to w ten sposób: gender zauważa i jakoś promuje wymianę ról. Co to oznacza w praktyce? Kobieta realizuje się w życiu zawodowym - i nie przestaje być kobietą, a mężczyzna może spełniać opiekę nad dzieckiem, biorąc urlop tacierzyński, zarezerwowany wcześniej dla kobiet. Czy przez to przestaje być mężczyzną?
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,15280600,Ksiadz_z_KUL_o_gender__Nieprecyzyjni_biskupi__niedouczeni.htmlChociaż zapomniałem, że autorytetami prawicy są teraz bokserzy i piłkarze.