Do serii Final Fantasy zrazilem sie odkad designem zaczal zajmowac sie Nomura, wiec z wygladu i ta czesc na starcie nie zacheca mnie do zmiany opinii. Prawda jest taka, ze modele i wyglad postaci sa cholernie wtorne i nudza mi sie juz te same lale. Dac jej jedno oko zielone, jedno niebieskie, zmienic wlosy i juz jest Yuna. Oczywiscie przesadzam lekko, bo zaraz ktos mi strzeli "chyba oszalales", ale trzeba przyznac, ze gubi sie czlowiek w tej powodzi bezplciowych bohaterow.
Co do samej grafiki, nie moge sie doczekac dnia, w ktorym bede mial w dloniach pada od konsoli, ktora bedzie wyswietlac cos takiego. Pierwszy raz chyba widze w miare zrobione wlosy. Moze nie wyglada to maksymalnie naturalnie, ale lepiej niz w takim Dead or Alive 4, gdzie klaki przenikaja przez model jak im sie podoba, co zawsze mnie boli.
Nadal czekam na Final Fantasy, ktore ukaze sie na PlayStation 3, a ktorego designem zajmie sie Amano. Jak za starych, dobrych czasow. Juz myslalem ze Nomure odstawia gdy Amano wrocil przy okazji IX... A jednak. Japonia woli chyba transwestytow jako glownych bohaterow.