No i w końcu spodziewam się jakiegoś naprawdę smutnego FF, który pokaże beznadzieję i smutek bardziej niż World Of Ruin z VI, albo odpowiednie fragmenty z reszty FF. No i nie musi być zaraz nieszczęśliwej miłości, żeby było smutno - może być samotność, żal, ból z powodu wydarzeń z przeszłości, poszukiwanie czegoś bezpowrotnie utraconego - jest pełen asortyment i oby Square Enix nie ograniczało się w tym wypadku, bo jak dobrze pójdzie to stworzą najbardziej niejednoznaczną i realistyczną postać w historii FF. Co do tego mam ogromne oczekiwania.