Zgadzam się, ale chciałem uwydatnić, bo s00s napisał także o scenariuszu i reżyserii, gdzie większość widzów nie zwróciłaby na te aspekty uwagi i nie podbijała bębenka House of Cards, gdyby nie Spacey. Typ serialu oparty przede wszystkim na centralnej postaci łatwo spartolić i jestem pewien, że gdyby nie charyzma odtwórcy łatwo popadłby w zapomnienie po pilocie, czy tam pierwszym sezonie nawet pomimo dobrego scenariusza i reżyserii. Podobnie w przypadku House'a, nawet linia dialogowa mistrza ciętej riposty przedstawiona niewiarygodnie zakończyłaby się fiaskiem, i jak słusznie zauważyłeś dźwigana jest przez aktora.