z tą gloryfikacja Herosów to bym się wstrzymał . 8 czy ilus tam pacanów z czego jeden głupszy od drugiego , mają jakieś dziwne powiązania ze sobą , zmierzają ku sobie i co z tego wynika . W LOST to jest porządna intryga , rozkaligarfowywanie poszczegolnej jednostki na czynniki pierwsze ,tutaj sa smuty i zle nakreslony poczatkowy scenariusz . Na wstępie powienien być wstrząs , pozniej już lekkie dodawanie tempa akcji , dorzucanie nowych wątków etc . A tutaj mamy odgrzane kluchy , zamiast fabuły pocieszne efekty specjalne . Bohaterom brak jaj , poważnie . Z Zagubionych każdego kojarze , każdego darze mniejsza badz wieksza sympatią , każdego losy sprzed katastrofy sledza z zapartym tchem , Heroes w tym wydawałoby sie kluczowym elemencie zawodzi na calej linii . DOszłego do tego ,że najlepiej oglądało mi się ''etapy'' z mlodą chierleaderką i jej tajemniczym tatusiem . Właśnie , tajmenica tego mi brakuje w tym serialu najbardziej .