Obejrzałem całe dotychczasowe TWD i stwierdzam, że gra mnie bardziej ruszyła niż serial, akcja jest zdecydowanie płynniejsza. Szczególnie drugi sezon jest FATALNY (jak na standard wyznaczony przez 1. sezon) gdzieś tak po 3-4 odcinkach, za sprawą obsranego melodrama i roztrząsania każdej decyzji na milion sposobów, jakby widz nie miał muzgó. Za to w S03 widzę troszku poprawy, jednak nie wyobrażam sobie czwartego, piątego, dziesiątego sezonu. Najfajniej byłoby zamknąć tę historię w obecnym sezonie i za kilka lat przypomnieć się jakąś reaktywacją.