Autor Wątek: Filmy  (Przeczytany 876271 razy)

0 użytkowników i 17 Gości przegląda ten wątek.

gawi

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 26-04-2006
  • Wiadomości: 671
  • Reputacja: 3
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5480 dnia: Stycznia 11, 2012, 08:56:09 am »
No a mi się o uszy obiło (chyba nawet ktoś tu na forumcu pisał) że Drive to kupa jest.

Potwierdzam obejrzalem przed chwila i nudna kupa.
Nudna szmira.

Nie słuchaj tych heretyków. Jeden z najlepszych filmów poprzedniego roku.

Chyba w kategorii "melatonina"  :lol:

Wojtq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 01-09-2006
  • Wiadomości: 4 855
  • Reputacja: 42
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5481 dnia: Stycznia 11, 2012, 11:16:07 am »
Drive - nudna szmira?

PSN ID: WojtqGO

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 362
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5482 dnia: Stycznia 11, 2012, 11:24:51 am »
Ja na ten film poszedłem całkowicie przypadkiem. Miałem iść z dziewczyą na coś innego a poszliśmy na to. "Miłość w rytmie adrenaliny" głosiło hasło reklamowe, o ile dobrze pamiętam. Przed seansem o filmie nic nie wiedziałem, więc wnioskując z plakatu oraz tego haselka spodziewalem się sensacji z pościgami, rzeczywiście szybkiej akcji oraz jakiegoś tam wątku miłosnego w tle. Ot takie lekkie kino nawieczór. A co dostałem? Właśnie sam nie wiem co. Jak dla mnie reżyser nie wiedział tak naprawde co chce nakręcić. Do połowy akcja się wlecze, o co chodzi głównemu bohaterowi to w ogóle ciężko powiedzieć. Nagle w połowie filmu je* i jucha po ścianach. I do końca filmu jest z dupy niczym nie usprawiedliwiona rzeźnia. Mam wrażenie, że reżyser chciałby być Quentinem Tarantino, ale niestety nie ta klasa (choć za twórczością tarantino też zbytnio nie przepadam). Nudna szmira nie bylo pisane do końca serio, ale o filmie myśle to co napisalem wyżej.

piter86

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-10-2005
  • Wiadomości: 4 105
  • Reputacja: 97
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5483 dnia: Stycznia 11, 2012, 13:28:27 pm »
Dokładnie film jest świetny i ma genialną ścieżkę dźwiękową  8)

Wooyek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 01-01-1970
  • Wiadomości: 8 219
  • Reputacja: 67
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5484 dnia: Stycznia 12, 2012, 19:25:19 pm »
Też obejrzałem Warriora, zajebisty film, szczerze polecam, Fighter przy tym jest nudny jak flaki z olejem. :mad: Warriora muszę sobie sprawić na BD. :oops:

el becetol

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5485 dnia: Stycznia 13, 2012, 16:57:06 pm »
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe. Oczywiście w filmie brakuje sporo książkowej treści, co normalne, jednak udało mu się uchwycić esencje, a sama intryga kryminalna jest pokazana nawet lepiej i zwięźlej niż w książce. Sami aktorzy i scenerie są pokazane idealnie, nawet lepiej niż wyobrażałem sobie je czytając książkę, więc w aspekcie ogólnie pojętych wizualiów 5 z plusem.

Jak ktoś już obejrzy to kilka sporo spojlujących uwag więc nie wchodzić przed oglądaniem. Porównuje film do książki więc jak ktoś książkę chce przeczytać to też niech nie wchodzi.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Film oceniam lepiej niż książkę, co przy ekranizacjach raczej się nie zdarza, więc jak najbardziej polecam. Zwłaszcza że kryminałów w kinach już dziś się nie spotyka.

« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2012, 17:03:18 pm wysłana przez el becetol »

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 753
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5486 dnia: Stycznia 13, 2012, 17:34:23 pm »
Ja widziałem szwedzką ekranizację i było ok., chociaż dawał się we znaki mój gust ukształtowany na hollywodzkich produkcjach, a konkretnie maiłem problem z aktorem grającym głównego bohatera (ponoć eks komandosa) - taki dziad tramwajowy z brzuchem i słabą aparycją. A oczywiście powinien być dziennikarski odpowiednik  jamesa bonda. No i  wreszcie jest.

szmajdzik

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 13-01-2006
  • Wiadomości: 2 799
  • Reputacja: 50
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5487 dnia: Stycznia 13, 2012, 17:39:08 pm »
Też obejrzałem Warriora, zajebisty film, szczerze polecam, Fighter przy tym jest nudny jak flaki z olejem. :mad: Warriora muszę sobie sprawić na BD. :oops:
Fighter mi się wyjątkowo podobał (aż się zdziwiłem jak mnie wciągnął), więc widzę, że Warrior też może dać radę.

The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe. Oczywiście w filmie brakuje sporo książkowej treści, co normalne, jednak udało mu się uchwycić esencje, a sama intryga kryminalna jest pokazana nawet lepiej i zwięźlej niż w książce. Sami aktorzy i scenerie są pokazane idealnie, nawet lepiej niż wyobrażałem sobie je czytając książkę, więc w aspekcie ogólnie pojętych wizualiów 5 z plusem.

Jak ktoś już obejrzy to kilka sporo spojlujących uwag więc nie wchodzić przed oglądaniem. Porównuje film do książki więc jak ktoś książkę chce przeczytać to też niech nie wchodzi.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Film oceniam lepiej niż książkę, co przy ekranizacjach raczej się nie zdarza, więc jak najbardziej polecam. Zwłaszcza że kryminałów w kinach już dziś się nie spotyka.



To mi narobiłeś smaka. Czyli drugi film na który warto pójść teraz do kina (po Sherlocku - jestem zauroczony pierwszą częścią).

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 362
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5488 dnia: Stycznia 14, 2012, 13:37:48 pm »
Ja również wczoraj byłem na The Girl with the Dragon Tattoo, ale ja będę oceniał film z pozycji człowieka który książki nie czytał. Jednak od razu powiem, że moje wrażenia są również jak najbardziej pozytywne. Tak jak pisał becet, wizualnie jest wzorowo. W pierwszej części filmu aż czuć w kinie mróz wylewający się z ekranu. Intryga ciekawa i przykuwa do ekranu. Również podobał mi się wątek Lisbeth i kuratora który jest chyba nawet lepszy niż samo śledztwo do którego też nie mam zbytnich zastrzeżeń. Becet o tym nie wspomnia więc ja napiszę o muzyce, która moim zdaniem byla bardzo dobra. Trent Renzor spisał się wyśmienicie i słychać jego styl(nie wiem czy wszyscy którzy oglądali zwrócili uwagę jaką koszulkę nosił kumpel Lisbeth kiedy brala od niego jakieś urządzenie do podsłuchu, lubie takie smaczki). Na osobne zdanie zasłużyło "intro", które moim zdaniem jest świetne.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5489 dnia: Stycznia 15, 2012, 01:02:19 am »
A ja dzisiaj w końcu obejrzałem film, który od zawsze chciałem obejrzeć ale coś mi w tym przeszkadzało - Collateral. To, co od razu mi się rzuciło w uszy i oczy to świetny soundtrack oraz klimat nocnego miasta. Przeplatanka muzyki spokojnej oraz łagodnej z muzą ostrą tworzyła interesującą całość. Co do obsady, to moim zdaniem Cruise odwalił kawał dobrej roboty wcielając się rolę Vincenta. Czuć było wyszkolonego badassa, perfekcyjnie posługującego się bronią palną. Foxx również dawał radę wiarygodnie odtwarzając rolę lekko ciapowatego taksiarza, który musiał dostosować się do abstrakcyjnej sytuacji.

Scena w klubie "Fever" z muzą Oakenfolda zapada w pamięć; od razu złapałem skojarzenia z Kane & Lynch.

Mam jednak trochę mieszane uczucia co do zakończenia. Przyznam, że spodziewałem się jebnięcia, a skończyło się jak zwykle. No, prawie jak zwykle, bo nie było mnóstwa glin i radiowozów jak zawsze wbijających na koniec akcji. Mimo wszystko ostatnie słowa Vincenta nawiązujące do jego wcześniejszej wypowiedzi w filmie dają do myślenia.


Wybieram się również z kobietą na The Girl with the Dragon Tattoo. Ona spojrzy na film przez pryzmat sagi Millennium Larsson'a, ja natomiast będę oglądał go 'na jana'. Ciekaw jestem konfrontacji dwóch odmiennych punktów widzenia.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 15, 2012, 01:10:45 am wysłana przez Ryo »

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5490 dnia: Stycznia 15, 2012, 01:44:31 am »
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe.
Bo film Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet już się ukazał w 2009:
http://www.filmweb.pl/film/Millennium%3A+M%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni,+kt%C3%B3rzy+nienawidz%C4%85+kobiet-2009-465857

Natomiast druga część książki nosi tytuł Dziewczyna, która igrała z ogniem (trzecia: Zamek z piasku, który runął) i zapewne na jej podstawie nakręcono The Girl with the Dragon Tattoo. Książki czytałem wszystkie, ale filmu nie widziałem żadnego, więc trochę ciężko mi się wypowiadać jak to dokładnie jest z fabułą.

el becetol

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5491 dnia: Stycznia 15, 2012, 02:30:14 am »
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe.
Bo film Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet już się ukazał w 2009:
http://www.filmweb.pl/film/Millennium%3A+M%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni,+kt%C3%B3rzy+nienawidz%C4%85+kobiet-2009-465857

Natomiast druga część książki nosi tytuł Dziewczyna, która igrała z ogniem (trzecia: Zamek z piasku, który runął) i zapewne na jej podstawie nakręcono The Girl with the Dragon Tattoo.

No właśnie nie - film Finchera pod tytułem The Girl with the Dragon Tattoo jest oparty na książce "Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet", zresztą dokładnie tak samo jak szwedzki pierwowzór do którego link wkleiłeś. Dlatego napisałem że nie rozumiem zmiany tytułu, tylko wprowadza zamieszanie.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 362
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5492 dnia: Stycznia 15, 2012, 12:58:02 pm »
Z tego co czytałem, to również książka w ju es and ej nazywa się The girl with the dragon tatoo, więc tytuł filmu jest już bardziej usprawiedliwiony.

POK

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 03-10-2006
  • Wiadomości: 14 345
  • Reputacja: 171
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5493 dnia: Stycznia 15, 2012, 13:06:37 pm »
No to faktycznie dziwna sprawa. Przyjrzyjmy się okładkom książek:







Okładka drugiej zdecydowanie by pasowała do tytułu tego filmu i dlatego tak mi się jakoś skojarzyło.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5494 dnia: Stycznia 15, 2012, 13:30:18 pm »
Natchniony bardzo sprzecznymi opiniami oglądnąłem Drive i sam nie wiem, jak podejść do tego filmu. Na pewno nie jest szmirą, niesamowicie podobało mi się stonowane prowadzenie akcji, w dialogach i chwilach nerwowego oczekiwania czuć napięcie, Gosling rewelacyjnie oddaje tłumiony gniew eksponując element oczywistego kiczu, jakim jest zaciskanie pięści w skórzanych rękawicach.
Po seansie czułem się zaskoczony (choć czułem się nieco przygotowany do nietypowego kina akcji, po uzyskaniu informacji o autorze ścieżki dźwiękowej - Badalamenti robił różną muzykę, ale z miejsca kojarzy mi się głównie z Lynchem, melancholijną nutą, Fahrenheitem i właśnie nieszablonowym kinem), bo nie ma tutaj pompatycznych momentów w stylu obrazów ociekających oktanową adrenaliną, a nawet prolog jest mylący.
Czemu Drive kojarzy się z twórczością Tarantino - nie zauważyłem żadnych podobieństw, poza rzuconym miejscami na forach hasłem "zabawa konwencją i gatunkiem"? Miałem sporo skojarzeń w trakcie projekcji: a to klimaty filmów klasy B lat 80tych, zaraz obok GTA: Vice City (różowe czcionki, elektro-pop), gdzieniegdzie tło muzyczne budujące w moim odczuciu atmosferę niektórych obrazów Lyncha, ale Tarantino to ja tu mało widziałem.

Nie podobała mi się szablonowa fabuła, niektóre nielogiczne sytuacje, bohater burzący swój obraz stworzony przez pierwszą połowę filmu, a finałowej rozgrywki też nie mogę do końca ogarnąć, zachowanie Drivera poraża głupotą (albo nie zrozumiałem przekazu).

Generalnie polecam. Myślę, że epitety w stylu "nudnej szmiry" są bardzo krzywdzące i wynikające z rozczarowania chęci otrzymania filmu "z pierdolnięciem". Nie jest to też kino ambitne - czuję częste wyolbrzymianie tego określenia w przypadku praktycznie każdego filmu, który wykracza poza ramy hollywoodzkiego i lekkiego blockbustera. Sam drugi raz do Drive, poza związaną z nim ścieżką dźwiękową, raczej nie podejdę, ale to przyzwoicie spędzone dwie godziny.


Po trailerze nabrałem ochotę na kolejną fabularną baśń Spielberga - War Horse. Ktoś z was już go widział?
Lubię od czasu do czasu oglądnąć film przekazujący najpiękniejsze i najważniejsze wartości, dlatego z dziką chęcią zasiądę wkrótce w sali kinowej.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 15, 2012, 13:32:10 pm wysłana przez Kert »

Jacek84

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5495 dnia: Stycznia 15, 2012, 15:28:13 pm »
Jajebie, wyżyny mainstreamowego kina = "kupa", "nudna szmira". :lol:

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 362
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5496 dnia: Stycznia 15, 2012, 17:05:42 pm »
Jajebie, wyżyny mainstreamowego kina = "kupa", "nudna szmira". :lol:
Jak zwykle, gust Tarniaka wyznacznikiem tego co dobre. I czytaj wszystkie posty, bo pisalem, że nudna szmira nie bylo pisane w 100% poważnie.

Ogur

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5497 dnia: Stycznia 15, 2012, 17:35:00 pm »
Czuć było wyszkolonego badassa, perfekcyjnie posługującego się bronią palną.

"Yo homie! Is that my briefcase?"

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5498 dnia: Stycznia 15, 2012, 18:12:24 pm »
Czuć było wyszkolonego badassa, perfekcyjnie posługującego się bronią palną.

"Yo homie! Is that my briefcase?"
Dokładnie to samo miałem w głowie pisząc powyższe zdanie.

Jacek84

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5499 dnia: Stycznia 15, 2012, 18:23:23 pm »
gust Tarniaka wyznacznikiem

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_accolades_received_by_Drive

Byłaby inna gadka gdyby ktokolwiek uzasadnił swoją wypowiedź. Ale nikt z krytyków tego nie zrobił więc nie ma specjalnie miejsca na dysputę, czyż nie?


blach0r

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-06-2007
  • Wiadomości: 5 558
  • Reputacja: 26
  • PSN id: purePwnerer
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5500 dnia: Stycznia 15, 2012, 18:28:57 pm »
Hint: film nie musi mieć spójnej akcji, żeby być dobrym. Ba, najlepsze rzadko takową mają.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5501 dnia: Stycznia 15, 2012, 19:42:43 pm »
Do listy filmowej niedzieli dorzucam Szpiega z G. Oldmanem w roli podstarzałego agenta MI6.

Będę musiał drugi raz podejść do projekcji, bo chciałbym na spokojnie poukładać sobie w głowie wszystkie zawiłości. Problem w tym, że film jest nieco ciężki w odbiorze, należy go oglądać w pełnym skupieniu i nie wiem, czy mam siłę na kolejne dwie godziny w najbliższym czasie.

Film na wskroś "brytyjski", papierosy, brzydkie i poryte zmarszczkami (a więc naturalne) twarze, wszechobecna szarość objawiająca się nie tylko w kolorystyce garniturów, intryga usnuta w otoczeniu nierzadko pozbawionych kolorów, ciasnych i zadymionych pomieszczeń, w oknach których dominuje szaruga i jesienna aura. Do tego rewelacyjny chłód Oldmana. Film trzyma momentami w napięciu, poraża kontrastem między tzw. szpiegowską "codziennością" (czyli krzywdząco uogólniając biurowym przerzucaniem papierów, obserwacji, spotkaniach w ciemności i doszukiwaniem się luk w przeszłości) a faktycznymi, brutalnymi konsekwencjami w/w pozornie rutynowych działań. Brawa szczególnie za scenografię i "kostiumy", które mają główny udział w aurze tego filmu.

Jak już napisałem, intryga jest nieco zawiła, tym bardziej, że część akcji jest nieuporządkowana chronologicznie, ale bardzo dobrze obdziera z szat komiksowy obraz szpiegów, z Bournem łącznie. Domniemania, błędne informacje, brak zaufania, umysłowy wysiłek, poczucie bezsilności i strachu przed nieuniknionym końcem - to wszystko podane jest przez aktorów w krótkich grymasach, zatopionych w tym ciężkawym, wybitnie nieniedzielnym sosie.

Pomimo całej jej zawiłości, nie do końca tak wyobrażałem sobie fabułę tego filmu. Liczyłem na większe skupienie się na otoczce i zapleczu angielskiego wywiadu, a tak mamy kilka kluczowych postaci, gdzie MI6 stanowi biurowe zaplecze. Liczyłem na tzw. "większą skalę".

Generalnie polecam, ale na pewno nie na lekki wieczorek przy piwie.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 15, 2012, 19:44:27 pm wysłana przez Kert »

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 753
  • Reputacja: 74
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5502 dnia: Stycznia 15, 2012, 19:48:09 pm »
Do listy filmowej niedzieli dorzucam Szpiega z G. Oldmanem w roli podstarzałego agenta MI6.

Dla mnie ogromnym plusem tego filmu, jest trwająca do końca niepewność co do tożsamości "wtyczki". Ciekawe jest również oparcie całej historii na prawdziwej aferze szpiegowskiej w wywiadzie brytyjskim z lat 50 czy też 60.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5503 dnia: Stycznia 15, 2012, 19:58:48 pm »
Nie chcę spoilerować, ale zgodzę się - i tak się lekko zgubiłem i samego rozwikłania, na jakich "twardych" dowodach stwierdzono, że była to ta, a nie inna osoba - nie do końca mogę ogarnąć.

prart

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 31-03-2009
  • Wiadomości: 3 920
  • Reputacja: 95
  • PSN ID: prarts
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5504 dnia: Stycznia 16, 2012, 09:10:21 am »
Ja w końcu obejrzałem (po raz pierwszy!) Teksańską masakrę piłą mechaniczną, oryginał z 1974 r.
Piękny warsztat, wzorcowy wręcz, jak tworzyć nastrój przerażenia, odrazy i bezsilności. Krótka, skondensowana zajebistość.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 362
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5505 dnia: Stycznia 16, 2012, 17:37:51 pm »
gust Tarniaka wyznacznikiem

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_accolades_received_by_Drive

Byłaby inna gadka gdyby ktokolwiek uzasadnił swoją wypowiedź. Ale nikt z krytyków tego nie zrobił więc nie ma specjalnie miejsca na dysputę, czyż nie?


Cośtam naskrobałem co mi się nie podobało, ale w sumie to nic konkretnego. Jak znajdę troche czasu to postaram się obejrzeć raz jeszcze i wtedy podyskutować, chyba że mnie do siebie przekona.

Jacek84

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5506 dnia: Stycznia 16, 2012, 17:39:03 pm »

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 362
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5507 dnia: Stycznia 16, 2012, 17:52:21 pm »
No a dalej pisalem troche więcej, między innymi że ten właśnie post nie był do końca na poważnie.

Mrocz

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5508 dnia: Stycznia 16, 2012, 23:42:05 pm »
Byłem wczoraj na Kocie w Butach zachęcony opiniami, że niby tak dobry jak Shreak 1...

Nie wierzcie w to, typowy średniak. Owszem tragedii nie ma, film się dosyć przyjemnie ogląda i zdecydowanie się spodoba dzieciakom oraz maniakom "kotów", ale żeby porównywać to do swojego czasu genialnego Shreaka 1 to gruba przesada. Takie tam typowe kino familijne :P

PS. No dobra, w tym Kocie w Butach jest jeden efekt 3D który po raz pierwszy naprawdę mnie powalił. Co jest wyczynem, bo nie jestem zwolennikiem kina w 3D.

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 645
  • Reputacja: 253
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5509 dnia: Stycznia 16, 2012, 23:52:29 pm »
Ktoś może mieć odmienny gust. Jak na swoje lata powinieneś to zrozumieć i uszanować (opcja dodatkowa, niewymagana). Niemniej, wypada opisać ów wspaniały efekt. Wiesz, Mrocz, ktoś może przeczytać kilkukrotnie ten post i dalej nie dojdzie do tego o co chodzi.

Swego czasu, kolega też rzucił "Hej, Sylwek, jest jeden taki efekt trzy de w nowej Pile, który urywa jaja". Klejnoty rodzinne nadal na miejscu, a gdy powiedział mi co go tak za.... nie ujęło.

 :wtf:

Nie twierdzę, że to o czym piszesz nie jest na poziomie, ale po cóż doszukiwać się w obrazie "co też Mrocz miał na myśli O_o".

Mrocz

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5510 dnia: Stycznia 17, 2012, 00:01:42 am »
Nie twierdzę, że to o czym piszesz nie jest na poziomie, ale po cóż doszukiwać się w obrazie "co też Mrocz miał na myśli O_o".

IMHO ten efekt zrobi lepsze wrażenie, jak ktoś go sobie sam odkryje, a nie jak będzie się doszukiwał :P

Inna sprawa, że moja recenzja nie zachęca do wydawania 20 ziko na kino 3D ;p

Spidey^

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5511 dnia: Stycznia 17, 2012, 03:58:57 am »
Ja w końcu obejrzałem (po raz pierwszy!) Teksańską masakrę piłą mechaniczną, oryginał z 1974 r.
Piękny warsztat, wzorcowy wręcz, jak tworzyć nastrój przerażenia, odrazy i bezsilności. Krótka, skondensowana zajebistość.

W tym filmie genialnie zapoczątkowane są wszystkie klisze i schematy z których obecnie korzysta 90% slasherów i survivali.

aphelion

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-09-2006
  • Wiadomości: 4 977
  • Reputacja: 25
  • PSN ID: aph
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5512 dnia: Stycznia 17, 2012, 21:04:56 pm »
Drive zniszczył mnie ten film, a soundtrack to absolutne mistrzostwo nagrałem sobie wczoraj i jeździłem w nocy może nie po LA, ale po swoich wioskach klimat mistrzowski.
Film naprawdę dobry. Podobał mi się brak muzyki podczas scen akcji oraz zakończenie, które można odebrać w dwojaki sposób.
Thou know'st 'tis common: all that lives must die, Passing through nature to eternity.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5513 dnia: Stycznia 18, 2012, 21:51:00 pm »
W ramach bardzo lekkiego popołudnia oglądnąłem Friends with benefits. Film słabiutki, nawet jak na typowy popcorn dla dzieciarni jarającej się Justinem (akcja, dialogi, sytuacje, muzyka), w otoczeniu błyskotliwej kariery, ładnych mieszkań i ciuchów. Ok, Woody Harrelson przyjemnie błaznował, ani na trochę nie schodząc ze stereotypu geja. Pewnie nie wytrzymałbym tej całej "zajebistości" i wyświechtanych frazesów, gdyby nie oczywista rzecz, dla której męska część widowni w ogóle zabierze się za ten film.

MILA <3

Jakikolwiek typ zrywający z nią w tym filmie utwierdza mnie w przekonaniu, że mamy do czynienia z bardziej nierealną bajką, niż saga Star Wars. Nawet jeśli to obróbka, charakteryzacja i montaż, to dziewczę ma na prawdę piękne spojrzenie i generalnie jest śliczna w tym filmie. Mogłaby się tylko nie odzywać, albo ktoś powinien podłożyć dubbing (za dużo Family Guy'a).

Z filmów, których "żaden męski widz nie ogląda bez partnerki", No Strings Attached obracający się mniej więcej w tej samej tematyce jest o niebo fajniejszy i lepiej zagrany, taki "bardziej naturalny" w odbiorze.

W najbliższym czasie zabiorę się za tak różny, jak tylko się da od powyższych filmów - Oslo, 31 August
Spoiler: trailer (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Liczę jednak na ładną pogodę za oknem w czasie oglądania, bo można po nim mieć zjebany przynajmniej jeden dzień.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 18, 2012, 22:01:44 pm wysłana przez Kert »

Ma_niek

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2008
  • Wiadomości: 1 168
  • Reputacja: 14
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5514 dnia: Stycznia 27, 2012, 12:24:04 pm »
Very Harold & Kumar 3D Christmas 6/10

Jedno z moich wiekszych rozczarowan, po dwoch wczesniejszych swietnych czesciach ta juz nie trzyma takiego poziomu. Kilka smiesznych scen to jednak za malo. Mimo wszystko fanom polecam obejrzec.

Paranormal Activity 3 4/10

Tu krótko mam nadzieje ze to juz ostatnia czesc. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. I to ma straszyc niby?.

Deadheads 6/10

Kolejna komedia z zombie tym razem pokazana z drugiej strony. Dwoch kolesi budzi sie jako rozumne zombie. Swietny poczatek pozniej gorzej i beznadziejna koncowka.

Hostel 3 2/10

Nawet jak podobaly sie wczesniejsze czesci tej nie ogladaj. Zero klimatu starych czesci ogolnie beznadzieja.

Repo man 7/10

Ciekawa wizja przyszlosci w ktorej mozemy sobie wymieniac uszkodzone organy na sztuczne. Do tego Jude Law i Forest Whitaker i mamy calkiem niezly film z swietna koncowka. Polecam

« Ostatnia zmiana: Stycznia 27, 2012, 12:28:02 pm wysłana przez Ma_niek »

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5515 dnia: Stycznia 27, 2012, 14:32:47 pm »
The Girl with the Dragon Tattoo, Dziewczyna z tatuażem - film wart polecenia. Czytałem wcześniej Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet (na podstawie której jest film, nie rozumiem zmiany tytułu) i muszę przyznać że Fincher świetnie przeniósł książkę w realia filmowe. Oczywiście w filmie brakuje sporo książkowej treści, co normalne, jednak udało mu się uchwycić esencje, a sama intryga kryminalna jest pokazana nawet lepiej i zwięźlej niż w książce. Sami aktorzy i scenerie są pokazane idealnie, nawet lepiej niż wyobrażałem sobie je czytając książkę, więc w aspekcie ogólnie pojętych wizualiów 5 z plusem.

Jak ktoś już obejrzy to kilka sporo spojlujących uwag więc nie wchodzić przed oglądaniem. Porównuje film do książki więc jak ktoś książkę chce przeczytać to też niech nie wchodzi.

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Film oceniam lepiej niż książkę, co przy ekranizacjach raczej się nie zdarza, więc jak najbardziej polecam. Zwłaszcza że kryminałów w kinach już dziś się nie spotyka.
Odkopałem, bo byłem 3 dni temu w kinie. Czemu nikt nie pisze o kijowej końcówce? Po zakończeniu zajebiście gęstego głównego wątku (motyw z kuratorem to bardzo intensywne przeżycie w stylu starszych filmów Finchera) następuje niezrozumiałe przeze mnie kilkanaście minut "kwiatków". Po co one w ogóle zostały pokazane?
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
To pasowało, jak kolorowy jednorożec nabazgrany na pieczołowicie wyrysowanej rycinie.


Szkoda, że nie napisałem tutaj wcześniej, bo poleciłbym dobry film na wieczór - Duchy Goi. Wczoraj w Kocham Kino na tvp2. Hiszpańska inkwizycja, rewolucja francuska, Francisco Goya, czasy ortodoksyjnych chrześcijan, do tego świetne role Bardema (już dawno żadna postać w filmie mnie tak nie wkurwiała, jak Brat Lorenzo) i N. Portman.
Jak ktoś nie miał okazji oglądnąć, polecam. Moja recenzja gdzieś w tym temacie ;)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 27, 2012, 14:49:23 pm wysłana przez Kert »

el becetol

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5516 dnia: Stycznia 27, 2012, 14:47:26 pm »
Po co one w ogóle zostały pokazane?

Bo tak było w książce?  ;)

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5517 dnia: Stycznia 27, 2012, 14:53:22 pm »
Nie czytałem, ale tam też pojawiły się ot tak, znikąd i nijak pasowały do wcześniejszych wydarzeń, tzn. ogólnego klimatu? To, jak i mocne intro filmu (bondowska czołówka na psychotropach) w ogóle nie pasowały do reszty. Sam film świetny, ale ostatnie 15 min strasznie naiwne.

el becetol

  • Gość
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5518 dnia: Stycznia 27, 2012, 15:40:02 pm »
Nie czytałem, ale tam też pojawiły się ot tak, znikąd i nijak pasowały do wcześniejszych wydarzeń, tzn. ogólnego klimatu?

Ogólnie to tak samo pasowały/nie pasowały jak w filmie, a trwały ze 100 stron.

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Filmy
« Odpowiedź #5519 dnia: Stycznia 28, 2012, 03:44:24 am »
niby temat o filmach, a nikt nie zapodał jeszcze niedawnych nominacji.

wersja po angielsku:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

i po poslku:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

jakieś typy?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 28, 2012, 03:47:01 am wysłana przez s00s »