Gran Torino - Jak pisał Jay Jay, dodam tylko, że o ile w poprzednich filmach, jak Million Dollar Baby, Clint wprowadzał nagły zwrot fabularny i ze zwykłej kliszy filmowego gatunku kierował obraz na nowe drogi, tak tu realizuje pewien utarty wzorzec kina zaangazowanego społecznie do samego końca. W sumie od początku wiadomo, że stary bohater ze zgryźliwego ponuraka przeistoczy się w bohatera sąsiedztwa, zaprzyjaźni z młodymi itp. O ile oczekiwałem, że nagle mnie reżyser czymś zaskoczy, tak tu zaskoczył mnie w sumie tym, że nie zaskoczył
Filmik gładko zmierza do końca i nie rózni się za bardzo od wielu podobnych mu filmów gatunku. Sprawnie nakręcony, dobrze zagrany (wiele tu w sumie humorystycznych motywów), ale wciąż jednak - zwyczajny.
Pride and Glory - Film O'Connora polecam w sumie tylko ze wzgędu na dobre kreacje aktorskie. Błyszczy tu szczególnie Farrell, który dobrze wypada w rolach pobudliwych narwańców, Norton nieco w tle, ale gra tez taką postać, której atutem jest opanowanie, więc mimo wszystko dobrze sie tutaj wkomponował. Sam film to oczywistość goniaca oczywistość, schemat wałkowany w filmie amerykańskim, które ma to do siebie, że jak już czepia się jakiegoś motywu, to nie popuszcza, aż widzowie nie zaczną tym rzygać na pokazach. A tu mamy jak zwykle to samo, czyli bandę skorumpowanych gliniarzy, konfrontacje, kilku sprawiedliwych, upadek i walka o zasady. Widzieliscie to setki razy. Pytanie więc brzmi: Czy chcecie jeszcze raz?
The Killing - Kryminał nakrecony przez Stanleya Kubricka musi być inny niż wszystkie, a The Killing to kawałek wybornego kina, gdzie rezyser rewelacyjnie bawi się konwencją, a jednocześnie, w swoim stylu, potrafi zaskoczyć. Dialogi to perełki, kreacje aktorskie - rewelacyjne, muzyka - jak na tamte czasy (56 rok) - dość nowatorska. Siedzisz jakby w artystyznym kinie Noir, które garściami czerpie z doświadczeń Hustona, a jednocześnie się tą konwencją bawi. Przykład takiej zabawy, gdy Kubrick rezyseruje scenę, w której dwóch przestępców spotyka się w sprawie przekrętu, wszystko dzieje się w sali gier szachowych, a wynajmowany drab mówi jezykiem inteligencji, planując kolejne posunięcie szachowe. W ogóle, cały film az prosi się obejrzenia, do czego gorąco namawiam.