To sie nazywa zaangażowanie
Ta. Pamiętam jak w latach 90 zaczynały się sesje motion capture z aktorami/sportowcami. Osoba taka była naszpikowana 10-20 czujnikami na całym ciele, aby odwzorowac jak najlepiej ruchy postaci. Tymczasem tutaj, na samej głowie, ta kobiecina ma ich chyba z 50. Nic dziwnego, że potem ta gra wygląda tak jak wygląda, czyli niesamowicie realnie.
P.S.
Czy to co ona ma na szyji, nie ma czasem imitowac natężenia mięśni szyjnych bohaterki podczas rozgrywki, w momencie jak ta wykonuje grymasy twarzy?