Jestem już w walce z Bohanem (wczoraj gra przyszła...). I muszę przyznać że z początku ta gra mi się podobała....aż do pierwszego filmiku z Bohanem....klimat spada i to strasznie...co to ma być? Ta gra to komedia czy poważna historia? O ile sam pomysł na fabułę fajny tak reszta to imo niezła kupa. A niektóre rzeczy to kalka GoW, menu z twarzą, pomysł na to aby pokazać koniec na początku. Gdyby jeszcze tak system walki był z GoW, bo to co tu jest to mega kupa. Zwalone kontrowanie (za mała tolerancja, widać to szczególnie w walce z Bohanem), postacie są za małe (trzeba siedzieć w z nosem w ekranie, chyba że to wina SD, ale ch*j gra powinna dawać się pograć na każdym TV), no i przede wszystkim zje*any na maxa blok, o ile to można tak nazwać. Do tego jeszcze dołożyć unik który unikiem nie jest, bo postać odskakuje za blisko więc i tak oberwiemy. Rzadko kiedy wchodzą te combosy co chcesz, za mało block break'erów. Jedyne fajne rzeczy to chyba te strzelanie z armaty i kuszy Kai. Bo walka przyjemności nie dostarcza. Raz rozwalisz garstkę w kilka sekund, a raz giniesz ze 3 razy, bo combo nie te weszło i zamiast block break'a weszło jakieś g*wno. No i co to za pomysł aby po każdym combie postać się zatrzymywała, co czasem daje zajebisty efekt tego że robisz combo, widzisz że to nie te więc się zatrzymujesz, postać stoi, wciskasz poprawne combo, a postać i tak robi co innego bo konsola uznała to za dokończenie poprzedniego. No i wisienka na torcie, pomimo 2 GB instalacji gra lubi sobie poczytać płytkę tak z 20 sekund, nie ważne czy do menu czy restart po zginięciu.
Ogólnie--najgorszy slasher czy co to tam jest w jakie grałem. Fajny pomysł na fabułę, fajna bohaterka, mimika i tyle. 6/10