Widzę, że popularne są teraz takie prezenty. Ja teraz na urodziny dostałem od szwagra całodniowe szkolenie Hard Enduro prowadzone przez jednego z zawodników startujących w Erzberg Rodeo. Zawsze stroniłem od off roadu, więc to będzie dla mnie fajne przeżycie. Tym bardziej, że dają do dyspozycji KTM 400 w 4t, a tu już konkretny dzik.
Chciałem kiedyś wykupić jazdę F3 na torze Kielce, ale nie dość, że drogo to krótko i jak zobaczyłem w jakim tempie jeżdżą to podziękowałem. Ogólnie w PL mocno przykręcone są auta do takich zabaw i jedyna szansa żeby cokolwiek poszaleć to dobra znajomość z instruktorem, który pozwoli nam na nieco więcej.