O jaaaaaa, ale bałagan się zrobił
Jedną kwestię chciałbym wyjaśnić - NIE MAM żadnych wtyków na forum. Owszem, kiedyś pisałem na GO, ale to stare dzieje, obecnie kontakt internetowo-telefonowo-piwno-wódczany mam jedynie z Von Zayem, który i tak raczej tu nie wchodzi. Także proszę, nie mówcie mi o postawieniu piwa Palliemu w zamian za zdjęcie mi bana
Czy Music powinien dać mi osta - nie wiem, nie mi to oceniać. Powiem tak: zdaję sobie sprawę, że piszę bez ogródek, że bywam chamski, ale po pierwsze primo: zdaje sobie sprawę, że takie zachowanie prędzej czy później przyprawi mi do klaty plakietkę z napisem "ban". Jeszcze się to nie stało, nie wiem czy i kiedy się stanie, ale uwierzcie mi - nie czuję się bezkarny, licze się z ostrzeżeniami/banami. Po drugie primo: tak, w życiu też bywam takim kwaśnym su*insynem, ale trochę rzadziej niż na forum
I naprawdę, nie spinajcie się. Nie ma sensu. Może to, co się tutaj stało, to niesprawiedliwość, nie wiem, ale weźcie opd uwagę, że moderator to nie sąd najwyższy, którego wyroki reguluje kodeks karny. To człowiek, który stara się po swojemu trzymać porządek na forum, zgodnie z własnymi odczuciami i przekonaniami. Przykro mi, ale nie ma, nie było i nie będzie modów w 100% niezawisłych. Moderator zawsze jednego lubi troche bardziej, drugiego troche mniej, jednemu da osta za przekleństwo, drugiemu całą wiązankę puści płazem. Założę się, ze gdyby w tej sytuacji Music zbanował mnie, zamiast fosy'ego, to też część z was byłaby zbulwersowana, bo "to przecież fosy zaczął". A tak ban poleciał dla ww. i... i tak mamy przewrót marcowy.
Wyluzujcie misie, nie jest to wszystko warte waszych łez
B.szym - wracaj mi tu, myk myk! Dam ci się fochować