Jak Syzyf...
Chcesz drugi raz przeżyć rozczarowanie?
Ta dziewczyna jest dla niego lekarstwem, choć też trucizną zarazem.
Kur... co za poetyckie pieprzenie. Znów się podjarał, załapał 'high hopes', dupa znów go omami, będzie miał doła skończy przy wódce i znów będzie żałosny. Dupa go ściemnia, więc gdzie tu ta gra warta świeczki. Za dużo razy się w życiu "zakochałem" szczęśliwie i nie, żeby nie widzieć ewidentnego ruchania w czoko przez kobitę. A nawet jak się Tobie [suli dia] ułoży to prędzej czy później i tak się rozstaniecie. Reality check, plany pójdą się paść, będziesz chciał zrobić sobie krzywde i zapić smutki, przejdzie Ci po (maksymalnie) roku i znajdziesz sobie nową pannę, która - jak się uda - będzie normalna. A jak nie bedzie normalna, to powtórka z rozrywki. Elo.