Pokój pokryty półmrokiem, jedynie światełko z monitora oświetla moją twarz, walające się butelki po piwach i winach, wciąż unoszący się zapach skączonej co dopiero libacji...taaaak, nie wątpliwie dotarłem w końcu do polski. Rozmyślanie o tym jak wiele przeżyłem przez ostatnie póltora roku, jak wiele wydarzyło się kolejno w londynie, liverpool i manchesterze przerywam kolejnym westem aicem wyciągając go z coraz to bardziej wygniecionej pustej paczki. Nie powiem żeby polska rzeczywistość przywitała mnie jakoś szczególnie ciepło, a coraz to kolejne wycieczki do sklepu po "małe" zakupy raz po raz kończą się typowym opadam szczęki po zobaczeniu sumy ogólnej na paragonie. Nie jestem jakimś desperatem, który w tym momencie wyciągnąłby nóż i pobiegł na warszawe z ryczącym hasłem "tusk ty kłamco, wałęsa szykuj 100 baniek - czas spłacić długi" ale jednak troche to boli, że realia jakby się zatrzymały w tym pięknym nadwiślnanym kraju jakby w miejscu. Tak czy inaczej, wróciłem do kraju i co by nie gadać ciesze się i mam nadzieje, że uda mi się tu zorganizować coś więcej niż tylko wódke z monopolowego. Co przyniesie czas to się zobaczy, tak czy inaczej w związku z powrotem postanowiłem reaktywować swoją działalność na forum. Wątpie żeby ktokolwiek mnie tu pamiętam, bo nie mam jakiegoś wielkiego dorobku postowego, mimo to jednak stwierdziłem, że wypadało napisać...siemka wszystkim, dady come back
.
PS: zamieściłem tego posta tutaj...bo niby gdzie indziej miałbym go zamieścić...co mnie w tej chwili napawa optymizmem...hmm...zdobyte "osiągnięcie" umieszczane na górnej stronie tego forum
.