Ej, ej, bo już zaczynam cię nie lubić. BYŁEŚ W POLSKIEJ ZIEMI ŚWIĘTEJ I NIE KLĘCZAŁEŚ 4 GODZINY NA GROCHU W KOŚCIELE WSŁUCHUJĄC SIĘ W SŁOWO BOŻE???
(my się szybko odłączyliśmy od grupy i pochodziliśmy po Częstochowie, a później w drodze na więżę wpakowaliśmy się w drogę krzyżową, szliśmy w zupełnie odwrotną stronę niż ten wiodący ksiądz, wysokiej rangi, ostatecznie później zaczęliśmy zawiązywać buty [przez 5minut]).
E, bo ja żartowałem, ale nie wiem, gorliwi katolicy przedmaturalni (a tak normalnie, to zlewający, tylko nagle przed maturą przyszło im kochać Pana i modlić się nadmiernie) może tak klęczeli?