Nie znam jej, nie wiem czy to dla przekory, czy nie. Może jej po prostu nie pasuje kiedy indziej. Może nie chce robić imprezy milion tygodni po dacie swoich urodzin. Nieważne. Nie piętnowałbym jej za to.
Co do twoich znajomych, to wrodzony cynizm każe mi wątpić w szczerość ich zachowania - tym bardziej, że - jak sam pisałeś - nie są "przykładną polską młodzieżą". No, ale tu podobna sytuacja jak z Magdą, czy tam Patrycją. Po prostu nie znam ludzi, więc nie wiem, niemniej dziwi mnie twoja postawa.
Powtarzam, aby nie było niejasności: nie chcesz iść, to spoko, rozumiem w pełni. Zachwycanie się podobnym zachowaniem znajomych, jakby to nagle moralność całej polskiej młodzieży została postawiona do pionu i w ogóle alleluja, oraz takie odnoszenie się do postawy koleżanki (chyba że faktycznie jest pojebanym typem księżniczki, która uważa, że jak tupnie obcasikiem to wszyscy muszą w ten rytm zatańczyć) już mi nie bardzo pasuje.