Nie wiem czy do końca tak naprawdę napawa mnie to optymizmem, ale cieszę się, bo dostałem propozycję pracy w konkurencyjnej firmie na podobnym stanowisku (tyle, że inny dział) za lepszą kasę. Najfajniejsze jest to, że wróciłbym do swojego miasta i do roboty miałbym 2km (nawet nie całe), a nie tak jak teraz 17km. Z drugiej strony wiem, że tam jest większy rygor i nie byłoby już takiego opierdalania się w robocie. Coś za coś. Jeszcze nie wiem czy się zdecyduję, ale poważnie nad tym myślę.