zdecydowana większość z nich jest klepana jak z generatora i polega na pójściu tam, przyniesieniu tego i tego lub zabiciu tego i tego i wróceniu. Zero podłoża fabularnego, zero historii. Już rozjebały mnie questy ze zbieraniem żab. Idz zbierz 5 żółtych żab, kolejny idz zbierz 5 czerwonych zab. Ile kolorów trzeba obskoczyć - nie wiem bo wymiękłem.
Dokładnie, to jest najbardziej upierdliwa i nudna gra w jaką grałem od czasu Inkwizycji. Questy na razie dzielą się na:
- idź zbierz mi żabki i wróć
- idź zbierz mi przyprawy i wróć
- idź zbierz mi kryształki i wróć
- idź zbierz mi dogtagi i wróć
- idź zbierz mi przyprawy i wróć
- idź zbierz mi warzywa i wróć
- idź zbierz mi co wypadło z rozbitego wana i wróć
- idź zbierz mi część samochodu i wróć
- idź zbierz mi część broni i wróć
- idź zrób zdjęcie i wróć
I tak kur** do usranej. Żadnej fabuły, dwie linijki tekstu i leć na mapę, przy przedmiocie stocz kolejną nudną walkę polegającą na trzymaniu kółka i czasem wciskaniu kwadratu (samograj 100%, a niektórzy narzekali na system walki w Wiedźminie). A no i do tego kretynizmy sztucznie wydłużające rozgrywkę jak brak fast travel w nocy, więcej nudnych walk w nocy, tak więc noc lepiej przeczekać, tankowanie fury, chocobosy wynajmowane na określony czas itp. itd.
Fabularnie to szkoda gadać w porównaniu do Wiedźmina. Sterujesz
księciem i postacią znaną na całym świecie, a tu wpadasz na pierwszego obdartego npc a ten "no chodź książe leć mi w las nazbierać ziemniaków, tylko szybko dostaniesz dwa grosze bo przecież z gołą dupą w podróż pojechałeś" - i żeby to raz, to by jeszcze można było przymknąć oko, ale na tym polega większość gry, praktycznie każdy sidequest. Stworzyli realistycznie wyglądający świat, ale fabularnie to dalej jakaś manga dla dzieci lat 12 co takie rzeczy mogą uważać za normalne.
Wstyd coś takiego po Wiedźminie wypuszczać.