Autor Wątek: Final Fantasy XV  (Przeczytany 260483 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1920 dnia: Stycznia 17, 2017, 13:03:53 pm »
Tak, wymaga to masy pracy, ale można to też zrobić dobrze (np. GTAV) albo źle tak jak tutaj.

el becetol

  • Gość
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1921 dnia: Stycznia 17, 2017, 13:20:34 pm »
Cytat: windo
zdecydowana większość z nich jest klepana jak z generatora i polega na pójściu tam, przyniesieniu tego i tego lub zabiciu tego i tego i wróceniu. Zero podłoża fabularnego, zero historii. Już rozjebały mnie questy ze zbieraniem żab. Idz zbierz 5 żółtych żab, kolejny idz zbierz 5 czerwonych zab. Ile kolorów trzeba obskoczyć - nie wiem bo wymiękłem.

Dokładnie, to jest najbardziej upierdliwa i nudna gra w jaką grałem od czasu Inkwizycji. Questy na razie dzielą się na:

- idź zbierz mi żabki i wróć
- idź zbierz mi przyprawy i wróć
- idź zbierz mi kryształki i wróć
- idź zbierz mi dogtagi i wróć
- idź zbierz mi przyprawy i wróć
- idź zbierz mi warzywa i wróć
- idź zbierz mi co wypadło z rozbitego wana i wróć
- idź zbierz mi część samochodu i wróć
- idź zbierz mi część broni i wróć
- idź zrób zdjęcie i wróć

I tak kur** do usranej. Żadnej fabuły, dwie linijki tekstu i leć na mapę, przy przedmiocie stocz kolejną nudną walkę polegającą na trzymaniu kółka i czasem wciskaniu kwadratu (samograj 100%, a niektórzy narzekali na system walki w Wiedźminie). A no i do tego kretynizmy sztucznie wydłużające rozgrywkę jak brak fast travel w nocy, więcej nudnych walk w nocy, tak więc noc lepiej przeczekać, tankowanie fury, chocobosy wynajmowane na określony czas itp. itd.

Fabularnie to szkoda gadać w porównaniu do Wiedźmina. Sterujesz księciem i postacią znaną na całym świecie, a tu wpadasz na pierwszego obdartego npc a ten "no chodź książe leć mi w las nazbierać ziemniaków, tylko szybko dostaniesz dwa grosze bo przecież z gołą dupą w podróż pojechałeś" - i żeby to raz, to by jeszcze można było przymknąć oko, ale na tym polega większość gry, praktycznie każdy sidequest. Stworzyli realistycznie wyglądający świat, ale fabularnie to dalej jakaś manga dla dzieci lat 12 co takie rzeczy mogą uważać za normalne.

Wstyd coś takiego po Wiedźminie wypuszczać.

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1922 dnia: Stycznia 17, 2017, 13:37:23 pm »
Fabularnie to szkoda gadać w porównaniu do Wiedźmina. Sterujesz księciem i postacią znaną na całym świecie, a tu wpadasz na pierwszego obdartego npc a ten "no chodź książe leć mi w las nazbierać ziemniaków, tylko szybko dostaniesz dwa grosze bo przecież z gołą dupą w podróż pojechałeś" - i żeby to raz, to by jeszcze można było przymknąć oko, ale na tym polega większość gry, praktycznie każdy sidequest. Stworzyli realistycznie wyglądający świat, ale fabularnie to dalej jakaś manga dla dzieci lat 12 co takie rzeczy mogą uważać za normalne.

Wstyd coś takiego po Wiedźminie wypuszczać.

To jest wlasnie bol - w Wiedzminie kazdy opcjonalny quest ma troche smaczkow  i przyzwoita fabule. Tutaj nawet nie wiem - albo to typowe jRPG albo tez wzieli z DA:I - w zasadzie nie ma sensu robic nic innego poza glowna fabula, poniewaz wszystkie poboczne zadania to szajs MMO.

Jesli porownac np.: Hunts to kontraktow wiedzminskich - przeciez to niebo a ziemia. Szokujace jest jak slabo systemowo jest ta gra.

bojawiem

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 29-11-2013
  • Wiadomości: 3 321
  • Reputacja: 86
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1923 dnia: Stycznia 17, 2017, 14:47:50 pm »
Skutecznie zniechęciliście mnie do zakupu tej gry :-)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk żeby każdy wiedział że mam iPhone i używam Tapatalk.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1924 dnia: Stycznia 17, 2017, 14:58:08 pm »
Powoli przymierzam się do większego posta jak już ogram hunty, questy itp. Takie podsumowanie co nie pykło (a nie pykło bardzo dużo), a co było ok. Uważam, że gra jest w kilku aspektach po prostu niedokończona i wychodzi, że źle rozłożyli pracę na czas, który mieli na tworzenie gry oraz postawili priorytety nie tam gdzie trzeba przy produkcji.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1925 dnia: Stycznia 17, 2017, 15:19:10 pm »
Skutecznie zniechęciliście mnie do zakupu tej gry :-)

Miałem przekazać, żebyś nie opierał się na wywodach ośmioletnich fanów Mortal Kombat, tylko posłuchał kogoś dorosłego jak Ryo.

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1926 dnia: Stycznia 17, 2017, 15:21:44 pm »
Powoli przymierzam się do większego posta jak już ogram hunty, questy itp. Takie podsumowanie co nie pykło (a nie pykło bardzo dużo), a co było ok. Uważam, że gra jest w kilku aspektach po prostu niedokończona i wychodzi, że źle rozłożyli pracę na czas, który mieli na tworzenie gry oraz postawili priorytety nie tam gdzie trzeba przy produkcji.

Moim zdaniem w pewnym momencie gra byla skazana na niepowodzenie - skasowanie wszystkiego nie wchodzilo w gre, a i dramatycznie zmienic tego tez sie nie dalo biorac pod uwage ile wysilku poszlo w gre do tej pory. Wiec wydana cos niewiadomo-co. Potwierdza to, o czym wszyscy wiedza - ze S-E jest calkowicie niekompetentne jesli idzie o tworzenie gier w HD w przyzwoitym czasie.

el becetol

  • Gość
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1927 dnia: Stycznia 17, 2017, 15:32:03 pm »
Miałem przekazać, żebyś nie opierał się na wywodach ośmioletnich fanów Mortal Kombat, tylko posłuchał kogoś dorosłego jak Ryo.

Uważam, że gra jest w kilku aspektach po prostu niedokończona i wychodzi, że źle rozłożyli pracę na czas, który mieli na tworzenie gry oraz postawili priorytety nie tam gdzie trzeba przy produkcji.

Ojojoj, nie doczytał.

Moldar

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 29-12-2005
  • Wiadomości: 8 000
  • Reputacja: 132
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1928 dnia: Stycznia 17, 2017, 15:41:21 pm »
Fajne te questy widzę. Trochę jak w wowie ponad 10 lat temu :lol:

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1929 dnia: Stycznia 17, 2017, 15:56:17 pm »
Skutecznie zniechęciliście mnie do zakupu tej gry :-)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk żeby każdy wiedział że mam iPhone i używam Tapatalk.
Zagrać tak czy inaczej warto, bo gra się całkiem sympatycznie. Trzeba tylko poczekać aż dużo stanieje i liczyć się z tym, że do ideału są lata świetlne a do badzo dobrej gry również bardzo bardzo daleko, bo problemy są tutaj w prawie każdym aspekcie.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1930 dnia: Stycznia 17, 2017, 16:25:39 pm »
Ja nie wiem, twórcy gier nie obczajają najlepszych gier w historii gejmingu żeby podpatrzeć co twórcy tam uczynili, że gra jest tak zachwalana? Mogliby zagrać w Wiedźmina i zrobić sidequesty na ich wzór, ale jednak nie - lepiej je**ąć gównem w twarz fanów jRPG i doić markę FF.

Fabularnie to szkoda gadać w porównaniu do Wiedźmina. Sterujesz księciem i postacią znaną na całym świecie, a tu wpadasz na pierwszego obdartego npc a ten "no chodź książe leć mi w las nazbierać ziemniaków, tylko szybko dostaniesz dwa grosze bo przecież z gołą dupą w podróż pojechałeś" - i żeby to raz, to by jeszcze można było przymknąć oko, ale na tym polega większość gry, praktycznie każdy sidequest.

W wiedźminie to było właśnie fajne - niby średniowiecze, a każdy wieśniak wiedział kim jest ten Szary Wilk. Tutaj widzę sci-fi pełna gębą, ale już księcia nie poznają :lol: Żenada.

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1931 dnia: Stycznia 17, 2017, 17:06:28 pm »
Ja nie wiem, twórcy gier nie obczajają najlepszych gier w historii gejmingu żeby podpatrzeć co twórcy tam uczynili, że gra jest tak zachwalana? Mogliby zagrać w Wiedźmina i zrobić sidequesty na ich wzór, ale jednak nie - lepiej je**ąć gównem w twarz fanów jRPG i doić markę FF.

To nie tylko przypadlosc S-E, w wielu firmach jest choroba 'jesli nie wymyslone u nas to sie nie liczy'. Apple takie jest, Nintendo takie jest, Valve takie jest, i S-E rowniez, wystarczy wspomniec katastrofe z napisaniem silnika do FFXIII, ktory potem musieli uzyc na trzy gry aby sie zwrocila kasa. I co? I oczywiscie Agni's Philosophy znowu lecialo na nowym silniku, ktorego development kosztuje mase czasu i pieniedzy.  :lol: W miedzyczasie Nomura nadal nie wypuscil gry w tej generacji konsol.  :lol:

Dochodzi do tego fakt, ze zwyczajnie S-E mimo, ze aspiruje do firmy miedzynarodowej, nadal mysli po japonsku - mnie niesamowicie irytuje, ze gram grupa nastolatkow, z manieryzacja z Japonii, poniewaz FF musi sie tam sprzedac. Jak patrze na postacie np.: kobiet z Wiedzmina, i Iris / Luny z FFXV to szczeka opada, i nic dziwnego ze w Japonii seksu nie ma, poniewaz chyba zapomnieli jak sie to robi. Tak samo jest z Noctisem, ktory jest HD wersja Squalla, poniewaz glowny bohater musi byc zamknietym w sobie, zamyslonym nastolatkiem, bo to pasuje do zamyslonych, zakmnietych w sobie dziewic rodzaju meskiego z KKW.

Z drugiej strony S-E wyciagnelo zle lekcje z zachwytu nad Skyrimem, tworzac pusty, nudnawy swiat, z lokacjami gdzie spedzamy gora pol godziny aby potem szybko uciec do przodu bo fabula goni. Glupio troche mordowac po raz kolejny, ale znowu porownanie do Wiedzmina i np.: Krew i Wino - przeciez ta kraina jest lepsza o kilka dlugosci w porownaniu z tym co zrobilo Bioware czy S-E. Roznica az kole w oczy jak przepasc miedzy deweloperami moze byc tak ogromna.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 17, 2017, 17:11:23 pm wysłana przez Castor Krieg »

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1932 dnia: Stycznia 17, 2017, 17:12:46 pm »
Z drugiej strony S-E wyciagnelo zle lekcje z zachwytu nad Skyrimem, tworzac pusty, nudnawy swiat, z lokacjami gdzie spedzamy gora pol godziny aby potem szybko uciec do przodu bo fabula goni. Glupio troche mordowac po raz kolejny, ale znowu porownanie do Wiedzmina i np.: Krew i Wino - przeciez ta kraina jest lepsza o kilka dlugosci w porownaniu z tym co zrobilo Bioware czy S-E. Roznica az kole w oczy jak przepasc miedzy deweloperami moze byc tak ogromna.
Nie zgodziłbym się, bo świat w Skyrimie jednak jest dużo lepiej wykreowany, zdecydowanie mniej pusty i lepiej wykorzystany niż ten w FFXV.

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1933 dnia: Stycznia 17, 2017, 17:18:52 pm »
Nie zgodziłbym się, bo świat w Skyrimie jednak jest dużo lepiej wykreowany, zdecydowanie mniej pusty i lepiej wykorzystany niż ten w FFXV.

Sorry, zle sie wyrazilem. Ja tez uwazam, ze jest to bardzo dobry przyklad swiata, natomiast w moim odczuciu jedyne co S-E zauwazylo to ROZMIAR, a juz nie zadbali, zeby byl to swiat pelny fascynujacych rzeczy, ciekawych miejsc, etc.

Chociaz wielkim atutem Skyrima, est fakt, ze mozemy stworzyc i grac zupelnie innymi postaciami. FFXV to gra na jedno przejscie i tyle.

el becetol

  • Gość
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1934 dnia: Stycznia 17, 2017, 17:21:14 pm »
Skyrim się przyjemnie zwiedzało za pierwszym razem, nuda sie wkrada w grach Bethesdy dopiero jak trzeba po tych samych lokacjach w kółko krążyć. W FF nawet nie ma po co za daleko od drogi odchodzić bo jedyne co czeka to nudnawa walka albo jakaś nieistotna błyskotka, w takim Skyrimie błąkając się z dala od wątku głównego można wstąpić do gildii morderców albo uniwersytetu dla magów, a tu najwyżej wstąpisz na ścianę.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1935 dnia: Stycznia 17, 2017, 17:25:39 pm »
Nie zgodziłbym się, bo świat w Skyrimie jednak jest dużo lepiej wykreowany, zdecydowanie mniej pusty i lepiej wykorzystany niż ten w FFXV.

Sorry, zle sie wyrazilem. Ja tez uwazam, ze jest to bardzo dobry przyklad swiata, natomiast w moim odczuciu jedyne co S-E zauwazylo to ROZMIAR, a juz nie zadbali, zeby byl to swiat pelny fascynujacych rzeczy, ciekawych miejsc, etc.

Chociaz wielkim atutem Skyrima, est fakt, ze mozemy stworzyc i grac zupelnie innymi postaciami. FFXV to gra na jedno przejscie i tyle.
Zgadzam się.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1936 dnia: Stycznia 17, 2017, 17:29:20 pm »
Skyrim się przyjemnie zwiedzało za pierwszym razem, nuda sie wkrada w grach Bethesdy dopiero jak trzeba po tych samych lokacjach w kółko krążyć. W FF nawet nie ma po co za daleko od drogi odchodzić bo jedyne co czeka to nudnawa walka albo jakaś nieistotna błyskotka, w takim Skyrimie błąkając się z dala od wątku głównego można wstąpić do gildii morderców albo uniwersytetu dla magów, a tu najwyżej wstąpisz na ścianę.
I tu również się zgadzam.

Szymku

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-02-2006
  • Wiadomości: 3 754
  • Reputacja: 74
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1937 dnia: Stycznia 17, 2017, 19:25:01 pm »
Ja osobiście nie polecam. Kupiłem na premierę i mam poczucie, że wyrzuciłem kasę w błoto. Za 60 zet można sprawdzić ale za pełną cenę ta gra spodoba się tylko fanom mangi i Tokyo Rockabilly.
From Soft pokazało że można uskuteczniać japońskie klimaty z klasą i ciekawie. Długo starałem się przekonać do tej gry, ale dla mnie osobiście FF XV to zwykła kupa.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1938 dnia: Stycznia 18, 2017, 08:28:16 am »
W FF nawet nie ma po co za daleko od drogi odchodzić bo jedyne co czeka to nudnawa walka albo jakaś nieistotna błyskotka, w takim Skyrimie błąkając się z dala od wątku głównego można wstąpić do gildii morderców albo uniwersytetu dla magów, a tu najwyżej wstąpisz na ścianę.
Nie przesadzajmy, bo jak się rozejrzysz to trafisz do nieobowiązkowego dungeona, pokonasz bossa, a jak masz klucz to jeszcze sobie zafundujesz dodatkowo raida z potworami za ukrytymi drzwiami.

I oczywiscie Agni's Philosophy znowu lecialo na nowym silniku, ktorego development kosztuje mase czasu i pieniedzy. W miedzyczasie Nomura nadal nie wypuscil gry w tej generacji konsol. 
No to lepiej niech wszystko leci na U4, nie? ;) Nie wiem co ma do tego Nomura, ale przyszły rok to pewnie KHIII oraz część FFVII remake.

Dochodzi do tego fakt, ze zwyczajnie S-E mimo, ze aspiruje do firmy miedzynarodowej, nadal mysli po japonsku - mnie niesamowicie irytuje, ze gram grupa nastolatkow, z manieryzacja z Japonii, poniewaz FF musi sie tam sprzedac. Jak patrze na postacie np.: kobiet z Wiedzmina, i Iris / Luny z FFXV to szczeka opada, i nic dziwnego ze w Japonii seksu nie ma, poniewaz chyba zapomnieli jak sie to robi. Tak samo jest z Noctisem, ktory jest HD wersja Squalla, poniewaz glowny bohater musi byc zamknietym w sobie, zamyslonym nastolatkiem, bo to pasuje do zamyslonych, zakmnietych w sobie dziewic rodzaju meskiego z KKW.
Standardowa rozkmina jRPG vs wRPG. Moim zdaniem bez sensu i nie ma co porównywać. Każdy rodzaj RPG ma swój styl, wypracowywany przez lata i bardzo dobrze, że mamy wciąż wybór w tej kwestii.

Z drugiej strony S-E wyciagnelo zle lekcje z zachwytu nad Skyrimem, tworzac pusty, nudnawy swiat, z lokacjami gdzie spedzamy gora pol godziny aby potem szybko uciec do przodu bo fabula goni.
No jak spędzasz pół godziny w danym regionie to nie dziwne, że nic tam nie znalazłeś ciekawego.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1939 dnia: Stycznia 18, 2017, 09:31:01 am »
Nie przesadzajmy, bo jak się rozejrzysz to trafisz do nieobowiązkowego dungeona, pokonasz bossa, a jak masz klucz to jeszcze sobie zafundujesz dodatkowo raida z potworami za ukrytymi drzwiami.
Tyle, że w tym dungeonie dalej będzie
nudnawa walka albo jakaś nieistotna błyskotka

Czegoś takiego co oferuje wspomniany wcześniej Skyrim tutaj nie uświadczysz.



Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1940 dnia: Stycznia 18, 2017, 09:41:24 am »
Dla mnie nowe bronie oraz ekwipunek w RPG to nie jakieś nieistotne błyskotki. Co do nudnawej walki to kwestia gustu oraz ogrania.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1941 dnia: Stycznia 18, 2017, 09:54:29 am »
Ale w takim Skyrim też dostaniesz ekwipunek, pewnie więcej, bo masz do wyboru nie tylko jeden element ubioru i broń ale x rodzajów broni i zbroje w częściach. Do tego osobny quest z linia fabularną.

Co do ogrania to totalnie się nie zgodzę, bo wraz z ograniem nie zniknie chaos, roślinność zasłaniająca to co się dzieje na ekranie czy zmieni się to, że większość walk da się przejść w ten sam sposób.

Im dalej od skończenia tym bardziej dochodzę do wniosku, że ten final jeśli chodzi o wszystkie elementy RPG jest sto lat za konkurencją i to tą wydaną kilka lat temu.

Soul hunter 16

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-04-2007
  • Wiadomości: 5 787
  • Reputacja: 60
  • Two different souls in one body.Which one is mine?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1942 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:01:44 am »
A Juras ma bana, że nie wjeżdża i wyzywa od fanów kolorowych ninja czy nabija 300-setną godzinę w FFXV ?

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1943 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:24:10 am »
Ale w takim Skyrim też dostaniesz ekwipunek, pewnie więcej, bo masz do wyboru nie tylko jeden element ubioru i broń ale x rodzajów broni i zbroje w częściach. Do tego osobny quest z linia fabularną.
Ale ja odnosiłem wypowiedź do tego, co Waszym zdaniem czeka w dungeonie w FFXV, a nie w Skyrimie. Poza tym znów wracamy do porównań jRPG vs wRPG.

Co do ogrania to totalnie się nie zgodzę, bo wraz z ograniem nie zniknie chaos, roślinność zasłaniająca to co się dzieje na ekranie czy zmieni się to, że większość walk da się przejść w ten sam sposób.
Zgodzę się, że w czasami w ciasnych pomieszczeniach przy większej liczbie wrogów może być chaos, a do tego kamera nie ułatwia zadania. Specyfika tego sytemu polega też na tym, że trzeba sporo rzeczy naraz ogarniać, a to przychodzi z czasem (i chęcią) i trzeba się dostosować. Poza tym jak dochodzą infinite airstep, czy też niwelowanie damage'u i wstawanie z gleby po wciśnięciu z dobrym timingiem kwadratu to można bardzo ciekawie kombinować.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1944 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:29:23 am »
Ale ja odnosiłem wypowiedź do tego, co Waszym zdaniem czeka w dungeonie w FFXV, a nie w Skyrimie.
No i Final jest tutaj bardzo z tyłu i o to chodzi. Nie można teraz jednej gry oceniać jakby była w próżni a należy odnosić to do konkurencji.

Poza tym znów wracamy do porównań jRPG vs wRPG.
Tak i po przejściu gry uważam je za całkowicie uzasadnione, bo FFXV przechodząć w open world sprawia wrażenie jakby dość mocno skręcił w stronę wRPG.

Zgodzę się, że w czasami w ciasnych pomieszczeniach przy większej liczbie wrogów może być chaos, a do tego kamera nie ułatwia zadania.
Powiedziałbym, że dużo częściej niż czasami. Dla mnie chaos to nieodłączna cecha tego systemu walki.


Specyfika tego sytemu polega też na tym, że trzeba sporo rzeczy naraz ogarniać, a to przychodzi z czasem (i chęcią) i trzeba się dostosować.
A tutaj już się nie zgodzę, bo wystarczy ogarniać podstawowe ruchy czyli atak, blok i parowanie oraz potiony i wszystko jest do przejscia bez najmniejszego problemu.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1945 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:31:18 am »
A Juras ma bana, że nie wjeżdża i wyzywa od fanów kolorowych ninja czy nabija 300-setną godzinę w FFXV ?

Dyskutuje sobie na IRC z Irasem jakby tutaj pojechać Wieśka i zachwalić japońską gierkę. Pewnie póki co zbyt duży natłok spierdolenia produkcji wydanej przez S-E, nie pozwala mu przygotować solidnych argumentów za tym, ze to wybitna gra 100 lat przed spitolonym Wiesławem 3 rodzimej produkcji, który okazał się międzynarodowym sukcesem, kiedy Iras wróżył sromotną klęskę tej blacharskiej grze.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1946 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:34:40 am »
bo wystarczy ogarniać podstawowe ruchy czyli atak, blok i parowanie
Czyli jak w większości gier nastawionych na akcję.

No i Final jest tutaj bardzo z tyłu i o to chodzi.
Nie rozumiem dlaczego z tyłu? Bo nie znajdziesz naramiennika, hełmu, butów, zbroi? Znajdziesz inne przydatne rzeczy.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1947 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:41:49 am »
Czyli jak w większości gier nastawionych na akcję.
Tylko w innych grach nastawionych na akcje liczy się jakiś timing, skill, taktyka a tutaj ogranicza się to do trzymania kółka i wciśnięcia kwadratu kiedy ten pojawi się na ekranie.

Nie rozumiem dlaczego z tyłu? Bo nie znajdziesz naramiennika, hełmu, butów, zbroi? Znajdziesz inne przydatne rzeczy.
Nie wiem jakie przydatne rzeczy, ale po prostu inne gry dają więcej możliwości jeśli idzie o ekwipunek, więcej rzeczy niż jedna część ubioru plus broń, które mogą zmieniać statystyki postaci. Do tego dochodzą potiony również, tworzenie takich mikstur, wiele rodzajów broni. O fabule nie wspominam nawet bo Final tutaj nie proponuje nic. Naprawdę, Final wypada tutaj strasznie blado.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1948 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:53:36 am »
Czyli jak w większości gier nastawionych na akcję.
Tylko w innych grach nastawionych na akcje liczy się jakiś timing, skill, taktyka a tutaj ogranicza się to do trzymania kółka i wciśnięcia kwadratu kiedy ten pojawi się na ekranie.
No to troszkę się zaorałeś w tym momencie. To, że można tak grać, to nie znaczy, że nie można trzaskać perfect parry z timingiem, na ziemi i w powietrzu, unikać ciosów airstepem, wstawać z gleby z niwelowaniem damage'u, bawić się warpem, zmianą broni w real time, magią itd. To wszystko wymaga skilla i timingu. Dla reszty pozostaje trzymanie kółka i czekanie na kwadrat.

inne gry dają więcej możliwości jeśli idzie o ekwipunek, więcej rzeczy niż jedna część ubioru plus broń, które mogą zmieniać statystyki postaci. Do tego dochodzą potiony również, tworzenie takich mikstur, wiele rodzajów broni.
W grach z serii FF nie ma miliona części ekwipunku. Wiele rodzajów broni jak najbardziej jest.

O fabule nie wspominam nawet bo Final tutaj nie proponuje nic.
Ujmę to tak, proponuje bardzo dużo, ale w tragiczny sposób to przedstawia.

Soul hunter 16

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-04-2007
  • Wiadomości: 5 787
  • Reputacja: 60
  • Two different souls in one body.Which one is mine?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1949 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:53:54 am »
Czepiacie się, że gra nie ewoluuje, ale przecież tego chcą fani, a nie żeby był Final - wiesiek - Fantasy. Jedyne co odróżnia tę grę od poprzednich części to system walki. W jakim jRPG nie ma bezsensownych i nudnych zadań typu znajdź 5 x ? W każdym jRPG ekwipunek to tylko zbroja-miecz i czasem jakieś pierścienie czy coś.

Opieram się na Waszych opiniach więc mogli tylko wzbogacić świat i dopracować fabułę, na więcej to bym nie liczył bo Finale, jRPG zawsze takie były.

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 816
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1950 dnia: Stycznia 18, 2017, 10:54:08 am »
Tak, wymaga to masy pracy, ale można to też zrobić dobrze (np. GTAV) albo źle tak jak tutaj.

Tylko ile Rockstar ma doświadczenia w robieniu takich gier. Oni doskonale wiedza co robią, ile wymaga to kasy, ludzi. Square tak naprawdę dużo musiało się nauczyć podczas tej produkcji. 10 lat bagażu doświadczeń także musiało zrobić swoje. Plus piszemy o Japończykach - oni ciężko przyjmują zmiany ;).

Ja nie wiem, twórcy gier nie obczajają najlepszych gier w historii gejmingu żeby podpatrzeć co twórcy tam uczynili, że gra jest tak zachwalana? Mogliby zagrać w Wiedźmina i zrobić sidequesty na ich wzór, ale jednak nie - lepiej je**ąć gównem w twarz fanów jRPG i doić markę FF.

Wiesz, wielu dev'ów (szczególnie tych co zapier**la i żyje swoimi projektami) nie ma czasu na granie (jak coś nawet zostaje, to poświęca go na rodzinę). Dopiero po projekcie część z tych ludzi zaczyna nadrabiać zaległości. Poza tym ciężko jest w trakcie projektu stwierdzić - eee, dobra to teraz musimy dorzucić masę contentu i zmienić plan gry - szefostwo na pewno otworzy szampana z tej okazji.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1951 dnia: Stycznia 18, 2017, 11:06:46 am »
No to troszkę się zaorałeś w tym momencie. To, że można tak grać, to nie znaczy, że nie można trzaskać perfect parry z timingiem, na ziemi i w powietrzu, unikać ciosów airstepem, wstawać z gleby z niwelowaniem damage'u, bawić się warpem, zmianą broni w real time, magią itd. To wszystko wymaga skilla i timingu. Dla reszty pozostaje trzymanie kółka i czekanie na kwadrat.
Nie zaorałem się absolutnie, bo ta gra się do tego sprowadza. Po co robić to wszystko o czym mówisz jak to nie jest do niczego potrzebne? Jasne, można to robić dla funu, ale to nie na tym powinno polegać, gra powinna stawiać przed nami jakieś wyzwania i jako skłaniać do korzystania z możliwośći a tutaj możemy wszystko klepnąć schematem opisanym już wielokrotnie. Zmiana broni w real time? Proszę cię, większość gier na to pozwala w tym momencie.
Do tego tak jak już pisałem wcześniej, to wszystko o czym piszesz dalej staje się nieważne, kiedy wkrada się chaos a dzieje się to bardzo często.

W grach z serii FF nie ma miliona części ekwipunku. Wiele rodzajów broni jak najbardziej jest.
Wiele, ale i tak mam wrażenie, że w poprzedniczkach było tego więcej. A przy konkurencji nawet ilośc broni wypada średnio.


Ujmę to tak, proponuje bardzo dużo, ale w tragiczny sposób to przedstawia.
W tym przypadku odnosiłem się tylko do fabuły w questach pobocznych i dungeonach.


Czepiacie się, że gra nie ewoluuje, ale przecież tego chcą fani, a nie żeby był Final - wiesiek - Fantasy. Jedyne co odróżnia tę grę od poprzednich części to system walki. W jakim jRPG nie ma bezsensownych i nudnych zadań typu znajdź 5 x ? W każdym jRPG ekwipunek to tylko zbroja-miecz i czasem jakieś pierścienie czy coś.

Opieram się na Waszych opiniach więc mogli tylko wzbogacić świat i dopracować fabułę, na więcej to bym nie liczył bo Finale, jRPG zawsze takie były.
Tylko ja po ograniu mam wrażenie, że oni przez dodanie tego open worlda chcieliby być trochę jak zachodni RPG i im troszkę nie poszło. Tak naprawdę do poprawienia tutaj jest dużo dużo więcej niż tylko fabuła i świat.


Tylko ile Rockstar ma doświadczenia w robieniu takich gier. Oni doskonale wiedza co robią, ile wymaga to kasy, ludzi. Square tak naprawdę dużo musiało się nauczyć podczas tej produkcji. 10 lat bagażu doświadczeń także musiało zrobić swoje. Plus piszemy o Japończykach - oni ciężko przyjmują zmiany .
No zgoda, ale nie możemy też tego usprawiedliwiać w ten sposób. Wypuścili gierkę, więc ją oceniam.


Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1952 dnia: Stycznia 18, 2017, 11:26:44 am »
Jasne, można to robić dla funu, ale to nie na tym powinno polegać, gra powinna stawiać przed nami jakieś wyzwania i jako skłaniać do korzystania z możliwośći a tutaj możemy wszystko klepnąć schematem opisanym już wielokrotnie.
Idąc tym tropem to w Driveclubie przejadę trasę bez hamulca, w Soul Caliburze wygram walkę wciskając kwadrat, a w Mirrors Edge będę biegł aby wyznaczoną trasą. Tylko po co? Tylko dlatego, że gra mi pozwala? Nie, szukam głębiej, innych możliwości, kombinowania, uczenia się combosów, by oprócz efektywności była efektowność, szukania nowych ścieżek, bycia lepszym w ogarnianiu wszystkiego. Tu chodzi o własne chęci i sprawdzanie możliwości, jakie oferuje gra. Lamentuje ten sam sort, co wpada koleś na BF, dostaje kulkę i mówi, że CoD lepszy; wbija na SFV, dostaje perfecta i mówi, że beznadzieja. Podobna nieco sytuacja do tego, że część osób widzi w Bioshocku Infinite Dooma, a inni jednak trochę więcej. Nie bądźmy leniwymi graczami.

Wiele, ale i tak mam wrażenie, że w poprzedniczkach było tego więcej. A przy konkurencji nawet ilośc broni wypada średnio.
Zdecydujmy czy mówimy o ilości broni, czy o ilości kategorii broni. Ale zarówno w jednej jak i w drugiej FFXV wypada dobrze.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1953 dnia: Stycznia 18, 2017, 11:33:37 am »
Idąc tym tropem to w Driveclubie przejadę trasę bez hamulca, w Soul Caliburze wygram walkę wciskając kwadrat, a w Mirrors Edge będę biegł aby wyznaczoną trasą. Tylko po co? Tylko dlatego, że gra mi pozwala? Nie, szukam głębiej, innych możliwości, kombinowania, uczenia się combosów, by oprócz efektywności była efektowność, szukania nowych ścieżek, bycia lepszym w ogarnianiu wszystkiego. Tu chodzi o własne chęci i sprawdzanie możliwości, jakie oferuje gra. Lamentuje ten sam sort, co wpada koleś na BF, dostaje kulkę i mówi, że CoD lepszy; wbija na SFV, dostaje perfecta i mówi, że beznadzieja. Podobna nieco sytuacja do tego, że część osób widzi w Bioshocku Infinite Dooma, a inni jednak trochę więcej. Nie bądźmy leniwymi graczami.
Totalnie się z tym nie zgadzam. Przejdź proszę driveclub na 3 gwiazdki nie uzywając hamulca, co ja mówie, wygraj wszystkie wyscigi nie uzywajac hamulca. Wygraj w Soul Calibur walkę z żywym przeciwnikiem trzymając kwadrat. Pzejdź czasówki w ME biegnąc wyznaczoną trasą. A w finalu całą grę da się przejść ograniczając się do schematu opisanego wcześniej. Dalej, porównanie do BF oraz SFV tez nie trafione, bo tam gra Cię karze za nie szukanie możliwości oraz nie doskonalenie swoich umiejętności poprzez szybką śmierć czy perfecta. A tego właśnie w finalu brakuje, bo tutaj idąc po najmniejszej linii oporu nie stanie Ci się żadna krzywda, a w wymienionych przez Ciebie sytuacjach - wręcz przeciwnie.

Zdecydujmy czy mówimy o ilości broni, czy o ilości kategorii broni. Ale zarówno w jednej jak i w drugiej FFXV wypada dobrze.
Ilośc kategorii broni ok, tego jest sporo, ilośc broni w każdej z nich już szału nie robi. Ale to akurat są drobnostki.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1954 dnia: Stycznia 18, 2017, 11:55:02 am »
Idąc tym tropem to w Driveclubie przejadę trasę bez hamulca, w Soul Caliburze wygram walkę wciskając kwadrat, a w Mirrors Edge będę biegł aby wyznaczoną trasą. Tylko po co? Tylko dlatego, że gra mi pozwala? Nie, szukam głębiej, innych możliwości, kombinowania, uczenia się combosów, by oprócz efektywności była efektowność, szukania nowych ścieżek, bycia lepszym w ogarnianiu wszystkiego. Tu chodzi o własne chęci i sprawdzanie możliwości, jakie oferuje gra. Lamentuje ten sam sort, co wpada koleś na BF, dostaje kulkę i mówi, że CoD lepszy; wbija na SFV, dostaje perfecta i mówi, że beznadzieja. Podobna nieco sytuacja do tego, że część osób widzi w Bioshocku Infinite Dooma, a inni jednak trochę więcej. Nie bądźmy leniwymi graczami.
Totalnie się z tym nie zgadzam. Przejdź proszę driveclub na 3 gwiazdki nie uzywając hamulca, co ja mówie, wygraj wszystkie wyscigi nie uzywajac hamulca. Wygraj w Soul Calibur walkę z żywym przeciwnikiem trzymając kwadrat. Pzejdź czasówki w ME biegnąc wyznaczoną trasą. A w finalu całą grę da się przejść ograniczając się do schematu opisanego wcześniej. Dalej, porównanie do BF oraz SFV tez nie trafione, bo tam gra Cię karze za nie szukanie możliwości oraz nie doskonalenie swoich umiejętności poprzez szybką śmierć czy perfecta. A tego właśnie w finalu brakuje, bo tutaj idąc po najmniejszej linii oporu nie stanie Ci się żadna krzywda, a w wymienionych przez Ciebie sytuacjach - wręcz przeciwnie.
Dlaczego mam w ME biec czasówki, skoro nie muszę? Dlaczego w SC mam grać z żywym przeciwnikiem jak mogę grać Story na very easy? Dlaczego mam w DC zdobywać gwiazdki - odpalam dowolną trasę i sobie jadę. Wychodzi na to, że w Twoim przypadku chodzi o czysty brak chęci gracza i konieczność motywowania go do działania poprzez różnego rodzaju kary. Ja zgłębiam elementy jakie mi daje gra sam dla siebie - nie ważne czy to się wiąże z uniknięciem śmierci czy po prostu efektownością rozgrywki i funem. Mogę przejść story w SC na very easy jednym przyciskiem, ale wolę to zrobić (i gra ode mnie tego nie wymaga) na hardzie, trzaskając combosy, reversale i siekając perfekty w feeri barw licznych rozbłysków.

Zdecydujmy czy mówimy o ilości broni, czy o ilości kategorii broni. Ale zarówno w jednej jak i w drugiej FFXV wypada dobrze.
Ilośc kategorii broni ok, tego jest sporo, ilośc broni w każdej z nich już szału nie robi. Ale to akurat są drobnostki.
Bardzo dużo broni jest dostępnych poza głównym wątkiem. Do każdej z kategorii. No ale to są właśnie dla Was te "nieistotne błyskotki".

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1955 dnia: Stycznia 18, 2017, 12:03:45 pm »
Dlaczego mam w ME biec czasówki, skoro nie muszę? Dlaczego w SC mam grać z żywym przeciwnikiem jak mogę grać Story na very easy? Dlaczego mam w DC zdobywać gwiazdki - odpalam dowolną trasę i sobie jadę. Wychodzi na to, że w Twoim przypadku chodzi o czysty brak chęci gracza i konieczność motywowania go do działania poprzez różnego rodzaju kary. Ja zgłębiam elementy jakie mi daje gra sam dla siebie - nie ważne czy to się wiąże z uniknięciem śmierci czy po prostu efektownością rozgrywki i funem. Mogę przejść story w SC na very easy jednym przyciskiem, ale wolę to zrobić (i gra ode mnie tego nie wymaga) na hardzie, trzaskając combosy, reversale i siekając perfekty w feeri barw licznych rozbłysków.
Ok, tylko ja w Finala grałem na najwyższym poziomie trudności oczekując jakiegokolwiek wyzwania i się takowego nie doczekałem. "Kary" są ważne, bo stanowią wyzwanie, bez wyzwania fun zanika, bez funu nie chce się budować skilla i szukać nowych rozwiązań. Co do efektowności, to też nie do końca, mozna cos tu wiecej wycisnąć, bo chaos. Ale tutaj dochodzimy już do osobistych preferencji i "gustu", więc chyba pora kończyć dyskusję ;)

Tylko jedno jeszcze, nie powiedziałbym, że posiadam brak chęci gracza, chęć mam bardzo dużą co pozwoliło mi tę grę w ogóle skończyć.


Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1956 dnia: Stycznia 18, 2017, 12:24:32 pm »
bez wyzwania fun zanika
Nie zgodzę się, bo mnie np. sprawia fun jechanie tramwajem z naklejką Lucis Sign na masce, Cactuar na rejestracji, w radio J-E-N-O-V-A z FFVII, a na horyzoncie wschodzące słońce w porannym deszczu ukazujące wulkan Ravatogh, kamienne łuki w Duscae oraz Meteor. I nie potrzebuję do tego żadnego wyzwania ;)

Ale tutaj dochodzimy już do osobistych preferencji i "gustu", więc chyba pora kończyć dyskusję
Yep ;)

Zielarz

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2005
  • Wiadomości: 6 816
  • Reputacja: 75
  • KILLZOWN3D
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1957 dnia: Stycznia 18, 2017, 12:41:51 pm »
No zgoda, ale nie możemy też tego usprawiedliwiać w ten sposób. Wypuścili gierkę, więc ją oceniam.

Tak. Nie jest jednak tak, że każdy może zrobić świetną grę open world, szczególnie za pierwszym razem i będąc Japońskim studiem :D.

W kwestii systemu walki stoję po stronie Ryo, bo w FFXV jest on dość rozbudowany. Dla przeciętnego gracza będzie dość łatwy do ogarnięcia, a jak ktoś chce więcej, to może go zgłębiać. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet w tym systemie są wady. Mi nie podoba się to, że FF to były jRPG z turowym systemem walki, a teraz niestety jest tylko akcja. Jako Versus takie rozwiązanie kupowałem, bo miała to być odnoga/spin-off serii. Jako kolejna numerowana odsłona już niestety czuje braki (magia czy summony to dla mnie porażka).

Xell

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-02-2010
  • Wiadomości: 1 944
  • Reputacja: 40
  • Easy Rider
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1958 dnia: Stycznia 18, 2017, 12:51:57 pm »
Wydaje mi się, że trochę przesadzacie z lamentem. Każdy sobie przecież zdawał sprawę, że bez Sakaguchiego świetnej fabuły nie będzie. Recenzje dawały raczej 8/10 (W3 - same 10/10).
Prawie każdy przeszedł fabułę, a do powrotów do konsoli też nikt się nie zmuszał. Śmiem powiedzieć, że dopóki ta przygoda trwała, większość z przyjemnością nabijała te przynajmniej 40h (ja 87h, jeszcze mam tam co robić, choć wracać się jakoś mniej chce, gdy zacząłem AC4).
To że z perspektywy W3 jest lepszy, no jasne, przecież nikt nie obiecywał, że będzie inaczej. Sam nie kupiłbym gry, gdyby japońskie demo nie przekonało mnie, że mogę godzinami biegać między miasteczkami i jest miód. Żadne cuda, ale obiecany przez demko miód był.
Lepiej mieć spokój czy jaja? Współczesne dylematy.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 368
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Final Fantasy XV
« Odpowiedź #1959 dnia: Stycznia 18, 2017, 12:59:40 pm »
No zgoda, ale nie możemy też tego usprawiedliwiać w ten sposób. Wypuścili gierkę, więc ją oceniam.

Tak. Nie jest jednak tak, że każdy może zrobić świetną grę open world, szczególnie za pierwszym razem i będąc Japońskim studiem :D.

W kwestii systemu walki stoję po stronie Ryo, bo w FFXV jest on dość rozbudowany. Dla przeciętnego gracza będzie dość łatwy do ogarnięcia, a jak ktoś chce więcej, to może go zgłębiać. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet w tym systemie są wady. Mi nie podoba się to, że FF to były jRPG z turowym systemem walki, a teraz niestety jest tylko akcja. Jako Versus takie rozwiązanie kupowałem, bo miała to być odnoga/spin-off serii. Jako kolejna numerowana odsłona już niestety czuje braki (magia czy summony to dla mnie porażka).
Też bym osobiście wolał turówkę szczerze mówiąc.