Z kumplami z akademickiego 'rooma' gramy w Worms Armageddon; nie ma nic lepszego jak uzależniająca gra przed sesją;
Worms Armageddon i Worms World Party (chociaż to drugie to wg mnie raczej taki mission pack do Armageddona) są najlepsze z całej serii. Niestety, później twórcy poszli w kreskówkowe 3D, gdzie wszystko jest duże, giba się na boki, sterowanie jest nieprecyzyjne (w WWP potrafiłem super owcą pozbierać większość paczek na planszy, tutaj ledwo trafiam w cel
) i ogólnie jest do kitu.
Niestety, nie wiem czemu, ostatnio w moich Wormsach zaczęły się psuć kolory i chociaż grać się da, to z trudem (nawet nie widać, gdzie się kończy plansza, a jest już tylko drugi plan tła).
Ostatnio zakupiłem kolekcjonerską edycję Gears of War i zaliczyłem małego zonka, pojawia sie błąd z runtimem, pad logitecha działa odwrotnie[góra/dół], eh...
Pamietaj, GoW jest z serii Games for Windows, które charakteryzują się m.in. wsparciem dla kontrolera z X360... i chyba tylko jego ;D Kumpel ma bowiem ten sam problem ze swoim padem (nie Logitech).
W świeżo zakupione Art of Murder.
I jak? Warto zainwestować? Bowiem demo jakoś niespecjalnie mnie wciągnęło, ale możliwe, że później się rozkręca.