Ponieważ na przestrzeni ostatnich kilku dni zrobiło się w tym temacie dość duszno, więc może i ja się wypowiem - de facto wspominałem już o tym na początku tego wątku, no ale ostatecznie nie wymagajmy od wszystkich, aby czytali topicki od pierwszego posta.
Daisy - nikt ci nie odmawia obiektywizmu - z twoich wypowiedzi wynika, że wiesz o czym piszesz. Co więcej, jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, ze akurat na "tolerowaniu uszkodzeń" znasz się z nas wszystkich najlepiej na tym forum...
Nie zmienia to jednak faktu, że nie każdy posiada tak specjalistyczną wiedzę. Co więcej, w większości ludzie to proste stworzenia, które wyciągają wnioski w pierwszej kolejności po własnych doświadczeniach, ew. doświadczeniach znajomych. Dlatego, jeśli panu kowalskiemu padł sprzęt marki X. istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że przerzuci się na sprzęt marki Y, i ze sprzętem marki X nie będzie chciał mieć więcej nic wspólnego. Poza tym, o ile szanuje twoje zdanie, i uważam cię za osobę obiektywną, to jednak równocześnie nie mam podstaw, aby odmówić obiektywizmu większości osób wypowiadających się na tym forum, które nie rzadko poza X-BOX'em 360 miały w swojej karierze wiele innych konsol. No ale to tak zupełnie na marginesie, teraz przejdę do sedna.
Otóż powtarzam jeszcze raz, że ten topic - przynajmniej w założeniach - nie ma wcale na celu zrobienie z X-BOX'a 360 najbardziej awaryjnej konsoli świata w oczach czytelników GO. Wypowiadać sie tu mogą także osoby, których 360tki sprawują się świetnie, czy to bezpośrednio na forum czy przez głosowanie w ankiecie. Co więcej, zgadzam się z opiniami, że ten wątek jest niemiarodajny – to chyba oczywiste. Topic został założony z czystej ciekawości, aby pokazać jak w przybliżeniu sprawują się x-boxy użytkowników tego forum, i w żadnym wypadku nie należy go traktować jako wyroczni w sprawie ogólnej awaryjności konsoli z zielonym logiem. Oczywiście mogłem równie dobrze wejść na google, i zamiast zakładać ten topic poszukać sobie różnego typu ankiet i podsumowań dotyczących liczby padniętych konsol w internecie. Problem jednak polega na tym, ze nie mam zbyt dużego zaufania do takich, uzyskanych w goglu statystyk – dużo bardziej od słupków przemawiają za to do mnie opinie osób, co do których wiem, że posiadają x-box'a i raczej nie mają powodów aby kłamać. Twoja opinia Daisy zresztą też jest bardzo cenna, albowiem pokazuję, że z tym X-Boxem być może wcale nie jest tak źle, i że jest nadzieja na poprawę sytuacji w niedługim czasie.
To tyle z mojej strony - podobnie jak crash kilka postów wcześniej, również i ja apeluje o wyluzowanie, i darowanie sobie jakichkolwiek wycieczek osobistych...