Na awaryjność X'a można też spojrzeć z drugiej - jasnej strony. To że konsola relatywnie często pada sprawia że za każdym razem dwuletnia gwarancja się "resetuje" a to czyni x0 prawie nieśmiertelnym
. Moje ps2 padło swego czasu równo 13 miesięcy po zakupie czyli miesiąc po gwarancji a tym samym nic już nie można było z tym zrobić poza oddaniem do płatnego serwisu / kupnem nowego egzemplarza. Szczerze mówiąc w pewnym sensie mam nadzieję że x0 za ok rok padnie mi na amen bo oddam ja do M$ a w międzyczasie może pojawi się nowe chłodzenie, procek 65nm, lepszy (cichszy) napęd dvd czy inne bajery i dostane nowy, lepszy egzemplarz.
Inna sprawa że z moich konsol awaryjnie działał mi Saturn (napęd), DC (zasilacz), PS2 (napęd) i Gameboy (siostra wywaliła na niego taboret
). Powyższe przypadki (no poza ostatnim przykładem) pokazują, że generalnie sprzęt tego typu jest po prostu raczej awaryjny i nie ma co z tego powodu wielce tragizować tylko oddać do wymiany/naprawy. I cieszyć się że M$ daje 24 a nie 12 miesięcy gwarancji na tak zawodny sprzęt.