Autor Wątek: To My Pijacy  (Przeczytany 114461 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
To My Pijacy
« dnia: Czerwca 01, 2007, 17:39:46 pm »
Tak zwykle bywa ,że Polak kojarzy się albo ze złodziejem albo właśnie z pijakiem .
Pijemy podobnież najwięcej (Ruscy są tylko od nad lepsi ), a młodzież sięga do kielicha już w przedszkolu (za czasów rządów Giertycha !! Kto by pomyłślał ) . Obawy co do pijaństwa zdają sie być niebezpodstawne bo ileż to razy możemy nasłuchać się opinii '' ile wypiłeś ?'' naiebałeś się ??''
albo czytać wpisy na forum gdzie to niepełnoletni wleją w siebie procenty beczkowozami .

Czy to może moda gdzie każdy nawet niepijący musi sie napić  w towarzystwie bo nie będzie cool&brendy

A może to takie czasy gdzie smutki tak bolesne ,że jedyny ulgę i azyl znajdujemy w kielichu .

No , już , czekam , na opine , komentarze , sugestie .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 01, 2007, 18:00:09 pm »
Ja nie piję i mam w zadzie, gdy ktoś mi mówi: "No weź napij się, nie pijesz? Ale frajer z ciebie, cienias jesteś". Przerażające jest gdy w podstawówce jacyś cwaniacy przechwalają się ile to wypili piw i wypalili papierosów. Uważam, że każdy kto potrafi pić z umiarem (czyt. budzi się nie we własnych rzygach i nie narobił w gacie we śnie, nie biega podczas pijackiej imprezy bez gaci po ulicy itd.), to może to robić. Jakieś teksty, że to złe dla zdrowia, niedobre, picie w ogóle jest żałosne zachowajcie dla siebie. Tak mówią chyba tylko osoby, których rodzice nie puszczają na dwór bez opieki. Każdy odpowiada za siebie - wyłączając ekstremalnie młodych osobników - i powinien brać pod uwagę konsekwencje swoich czynów. Dla mnie ludzie mogą skakać bez gaci z 8 piętra, o ile mają na to ochotę, a co dopiero pić alkohol, który w umiarze jest nawet zdrowy (czego nie można powiedzieć o skokach z 8 piętra na beton).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 01, 2007, 18:16:07 pm wysłana przez setezer »

dark\

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-05-2006
  • Wiadomości: 4 529
  • Reputacja: 20
  • Play hard go pro !
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 01, 2007, 18:10:28 pm »
A tam mowisz o % wsrod dzieci ?  :P

U mnie w szkole co przerwe ponad 100 osob sie wysypuje i ida sobie zapalic :D z czego polowa nawet 16/17 lat nie ma. ^^
A po pytaniu, dlaczego palisz, odpowiedz jest zawsze taka sama - bo tak  :cool:
W ogole najlepsze sa teksty typu - bylem na impreze wypilem 6 piw + setke i nawet pijany nie bylem ( i mowi to 16 latek  :lol: )
Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 01, 2007, 18:31:48 pm »
Ja nie piję i mam w zadzie, gdy ktoś mi mówi: "No weź napij się, nie pijesz? Ale frajer z ciebie, cienias jesteś". Przerażające jest gdy w podstawówce jacyś cwaniacy przechwalają się ile to wypili piw i wypalili papierosów. Uważam, że każdy kto potrafi pić z umiarem (czyt. budzi się nie we własnych rzygach i nie narobił w gacie we śnie, nie biega podczas pijackiej imprezy bez gaci po ulicy itd.), to może to robić. Jakieś teksty, że to złe dla zdrowia, niedobre, picie w ogóle jest żałosne zachowajcie dla siebie. Tak mówią chyba tylko osoby, których rodzice nie puszczają na dwór bez opieki. Każdy odpowiada za siebie - wyłączając ekstremalnie młodych osobników - i powinien brać pod uwagę konsekwencje swoich czynów. Dla mnie ludzie mogą skakać bez gaci z 8 piętra, o ile mają na to ochotę, a co dopiero pić alkohol, który w umiarze jest nawet zdrowy (czego nie można powiedzieć o skokach z 8 piętra na beton).
taak , tyle ,że przez takich jełopów to można zarobić cegłówką w łeb . Mało tego debile prowadzą jeszcze auta czego skutki widzimy podczas wycieczki turystyczno krajoznawczej gdzie co 3 km krzyżyk albo informacja '' 3 zabitych 7 rannych'' . Mogą zapić się na smierć , byle by tylko nie narażali zycia innych .
Co do młodzieży to cięzko jest sklasyfikować kiedy można , w jakich ilościach itp . Wszystkio zazwyczaj wrzucane o jednego wora ,że to wina rodziców , albo nauczycieli co dla mnie jest zdeka absurdalne . Dodajmy ,że alkohol to jedyna póki co legalna ''trucizna'' .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

_invictus

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 10-06-2005
  • Wiadomości: 394
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 01, 2007, 18:59:17 pm »
ponad 100 osob sie wysypuje i ida sobie zapalic :D z czego polowa nawet 16/17 lat nie ma. ^^ [...]
a potem m.in z moich podatków ma leczenie za free...eh co za kraj

ja nie piję i mam się dobrze, podnoszę niziny statystyczne wraz ze znajomymi (sXe również)
straight X edge

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwca 01, 2007, 20:18:05 pm »
Cytuj
taak , tyle ,że przez takich jełopów to można zarobić cegłówką w łeb . Mało tego debile prowadzą jeszcze auta czego skutki widzimy podczas wycieczki turystyczno krajoznawczej gdzie co 3 km krzyżyk albo informacja '' 3 zabitych 7 rannych'' . Mogą zapić się na smierć , byle by tylko nie narażali zycia innych .
To inna para kaloszy, zupełnie się z Tobą zgadzam. Ostatnio dużo o pijakach, którzy własne dzieci katują...

Cytuj
Co do młodzieży to cięzko jest sklasyfikować kiedy można , w jakich ilościach itp . Wszystkio zazwyczaj wrzucane o jednego wora ,że to wina rodziców , albo nauczycieli co dla mnie jest zdeka absurdalne . Dodajmy ,że alkohol to jedyna póki co legalna ''trucizna'' .
Słyszałem o rodzicach, którzy sami kupują dzieciom piwo/piwa, gdyż (uwaga uwaga): "Lepiej się napij w domu niż masz pod blokiem siedzieć". Dodajmy, że chodzi o wiek 12-16lat. Dla mnie to dziwne, sam lada dzień skończę 18 lat, a matka zupełnie nie tolerowałaby gdybym pił sporadycznie nawet jedno piwo. Co ciekawe brat, który zaczął popalać w wieku 17 lat, już po 18 miał pełne przyzwolenie, by teraz smrodzić w całym domu, że ledwo można oddychać i kraść (dosłownie) matce jej papierosy. Niech sobie pali, takie nagromadzenie dymu na pewno zdrowe nie jest. 

Cytuj
a potem m.in z moich podatków ma leczenie za free...eh co za kraj
Osobiście nie lubię gdy ktoś pali papierosy, a zapachu dymu nienawidzę. Głupio się czuję gdy pod sklepem widzę rówieśników, osoby rok młodsze, 5 lat młodsze, które stoją przy koszach na śmieci i delektują się paleniem fajek. Już zupełnie zażenowanie dopada mnie, gdy wyglądające porządnie dziewczyny stoją przy tych obleśnych koszach, w tych swoich pięknych ubraniach. Jeżeli ktoś pali papierosy, to niech się przyzna rodzicom, nauczycielom w szkole. a nie stoi za sklepem przy śmierdzących koszach. Ciekawe czy chociaż 10% z tych "dorosłych" osób miałoby tyle odwagi, ciekawe co na to ich kochana babcia.

Tarniak

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwca 01, 2007, 20:53:41 pm »
Hmm, no cóż. Okres fascynacji używkami już za mną, teraz to już tylko chłodna rutyna. NIe żebym był pro-używkowy. Wręcz przeciwnie, promuję raczej wśród ludzi zdrowy tryb życia i nie zachęcam ani do częstego picia ani tym bardziej palenia (czegokolwiek). Dla kontrastu nadmienię, że niestety używki się mnie mocno trzymają. I zarówno alkohol jak i papierosy mogę nazwać nałogiem. Jak się ma 12 lat - to się myśli: "kozak, ile wypił!" później jest "kozak, nie wypił". Bardzo szanuję ludzi (sxe i tych mniej uświadomionych :) i naprawdę mi imponują, ale tylko jeśli naprawdę zapalili, wypili. Cóż to za punkt odniesienia, kiedy ktokolwiek poucza mnie o piciu czy paleniu nigdy tego nie robiąc. Niestety teoria w tych sprawach nic nie daje. PIję dużo i często :(.

Dlaczego piję, palę? Zupełnie nie dlatego, że wydaje mi się to cool&trendy ani też "bo inni tak robią". Alkohol - bo pozwala mi się oderwać od rzeczywistości, uciec od problemów; fajki - nic nie dają, durny nałóg, "reszta" - na szczęście nie nałogi - bo po prostu lubię.

Chciałbym to wszystko rzucić, ale brakuje celu i determinacji.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 01, 2007, 20:57:50 pm wysłana przez tarniak »

suli dia

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 01-04-2006
  • Wiadomości: 1 267
  • Reputacja: 13
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwca 01, 2007, 21:17:28 pm »
Ja mam problem taki że stres często odreagowuje w różnych używkach fajki i alkohol najgorsze jest to że potrafie sam iść kupić sobie flaszke albo pare piw i poprostu się schlać troche to dziwne ale nieraz mam ochote się napruć i tyle i niezwracam na to uwagi że sam .Jak dalej tak będe robił to jeszcze wpadne w alkoholizm .
Umiesz Liczyć, Licz na Siebie!!!

Tarniak

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwca 01, 2007, 21:38:05 pm »
Synptomy masz jakbyś wpadał. Miałem taki okres i radzę się przystopować bo z tego będzie alkoholizm. :???:

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwca 01, 2007, 22:50:36 pm »
Przeraza mnie to, ze aktualnie kazde spotkanie w wiekszym gronie musi wiazac sie z alkocholem/fajkami. Ludzie nie potrafia sie juz bawic bez uzywek.
Ja pije tylko w towarzystwie- nigdy sam. Rowniez dlatego, ze odrazu poprawia sie humor i atmosfera, rowniez dlatego, ze wszyscy pija i glupio tak siedziec samemu z cola :)

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwca 01, 2007, 22:56:59 pm »
Cytuj
Przeraza mnie to, ze aktualnie kazde spotkanie w wiekszym gronie musi wiazac sie z alkocholem/fajkami. Ludzie nie potrafia sie juz bawic bez uzywek.
A jak  8) alkohol to jest to. Uściślając to piwko i winko bo tylko to pijam dla smaku (szczerze lubię) wóda to tylko by się upić ale palaczom mówię stanowcze k..a nie. Przez ten temat mam dypsomanię a już dawno nie piłem piwa, łobuzy musieliście zaczynać ten wątek :lol:

dark\

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-05-2006
  • Wiadomości: 4 529
  • Reputacja: 20
  • Play hard go pro !
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwca 01, 2007, 23:18:55 pm »
Supersonic, nie martw sie za niedlugo Twoim nalogiem bedzie Little Big Planet :D
Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka.

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwca 02, 2007, 00:46:21 am »
Ja mam problem taki że stres często odreagowuje w różnych używkach fajki i alkohol najgorsze jest to że potrafie sam iść kupić sobie flaszke albo pare piw i poprostu się schlać troche to dziwne ale nieraz mam ochote się napruć i tyle i niezwracam na to uwagi że sam .Jak dalej tak będe robił to jeszcze wpadne w alkoholizm .
Ach wiem
Synptomy masz jakbyś wpadał. Miałem taki okres i radzę się przystopować bo z tego będzie alkoholizm.  :???:
Dobrze, że też zbastowałem. Jednej nocy wywinąłem taki numer, że nazajutrz pomyślałem sobie, że to już trochę lipa jest. A dzięki czynnikowi finansowemu na razie do tego nie wróciłem.

A jedyną zaletą picia samemu jest to, że jak się nawalisz zbyt mocno to przynajmniej nie zrobisz z siebie debila / nie powiesz / nie zrobisz rzeczy, do których nie chciałbyś dopuścić oraz nie wpłynie to na twoje kontakty towarzyskie podczas takiego feralnego wieczoru.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwca 02, 2007, 10:26:46 am »
Ja nie pale w ogole, od roku prawie nie pije, zdarza mi sie jedynie podczas urodzin itp, ale z umiarem. Nie mowie oczywiscie o piwku czy dwoch do meczu.
Dobrze mi z tym.  8-)

Tarniak

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwca 02, 2007, 12:58:55 pm »
A jedyną zaletą picia samemu jest to, że jak się nawalisz zbyt mocno to przynajmniej nie zrobisz z siebie debila / nie powiesz / nie zrobisz rzeczy, do których nie chciałbyś dopuścić oraz nie wpłynie to na twoje kontakty towarzyskie podczas takiego feralnego wieczoru.
No risk, no fun! 8-)

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwca 02, 2007, 14:05:17 pm »
U mnie sprawa wygląda niestety podobnie jak u Tarniaka - piję zdecydowanie za dużo. Nie będę rozwodził się na temat mojej alkoholowej przeszłości, bo to nie ma sensu. Obecnie jest tak, że piję każdego dnia, nie sam, ale z kumplami, którzy - jakby to nazwać - podzielają moją pasję. W ciągu ostatnich 3 miesięcy (albo jeszcze dłużej) zrobiłem sobie dosłownie JEDEN dzień przerwy. Skutki? Nieprzespana noc i strasznie chu*owe samopoczucie. Tego dnia nawet złapałem się na tym, że jadąc samochodem po godzinie 21.00 pomyślałem - kurde, ale fajnie jeździ się, gdy jest ciemno. Wiecie dlaczego? Bo odkąd mam prawo jazdy NIGDY nie jeździłem po zmroku, bo wówczas już jestem pod wpływem, a pijany na pewno nie wejdę za kierownicę, nawet po jednym piwie - brzydzę się tym. Tak jak mówił Tarniak - kiedyś bylo: "wypiłeś - jesteś kozak"; dzisiaj w moim przypadku jest - "nie wypiłeś - masz problem". Do pewnego momentu było to niegroźne, ale obecnie żałuję, że alkohol tak mocno wgryzł się w mój życiorys. Może inaczej - lubię alkohol i nie zamierzam przestać pić (jedynie ograniczyć). Kumple z którymi piję to naprawdę inteligentni i wartościowi ludzie. Po co pijemy? Trudno mi powiedzieć. W każdym razie nie robię tego, by się po prostu surowo uchlać/zachlać/przechlać. Dlaczego nie przestanę? Cóż...
Chciałbym to wszystko rzucić, ale brakuje celu i determinacji.

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwca 02, 2007, 14:41:01 pm »
Cytuj
Supersonic, nie martw sie za niedlugo Twoim nalogiem bedzie Little Big Planet
Hehe nie wiem skąd wiesz ale masz rację . Nałóg to nie jest lecz z alkoholem mam jak z pacierzem, nie odmawiam i kiedy jest okazja, zwłaszcza na browca, to zawsze chętny. Problem że okazja jest bardzo rzadko  :?.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 02, 2007, 14:46:12 pm wysłana przez Supersonic »

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 02, 2007, 16:39:22 pm »
Problem że okazja jest bardzo rzadko  :?.
Moim zdaniem powinieneś się cieszyć, że okazje nie zdarzają się tak często. Ja okazji miałem aż za dużo, a co z tego wyszlo? - przczytaj mojego posta powyżej.

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 02, 2007, 17:13:31 pm »
Ja piję raz na kilka miesięcy więc raczej twoje problemy mnie nie spotkają. Zmiany są tylko latem bo wszyscy znajomi mają czas więc zawsze można wyskoczyć kilka/naście razy na miesiąc coś wypić (to uwazam za zdrową normę). Jak Bóg da to jeszcze to nadrobię w późniejszych latach życia.

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 03, 2007, 17:26:56 pm »
U mnie sprawa wygląda niestety podobnie jak u Tarniaka - piję zdecydowanie za dużo. Nie będę rozwodził się na temat mojej alkoholowej przeszłości, bo to nie ma sensu. Obecnie jest tak, że piję każdego dnia, nie sam, ale z kumplami, którzy - jakby to nazwać - podzielają moją pasję. W ciągu ostatnich 3 miesięcy (albo jeszcze dłużej) zrobiłem sobie dosłownie JEDEN dzień przerwy. Skutki? Nieprzespana noc i strasznie chu*owe samopoczucie. Tego dnia nawet złapałem się na tym, że jadąc samochodem po godzinie 21.00 pomyślałem - kurde, ale fajnie jeździ się, gdy jest ciemno. Wiecie dlaczego? Bo odkąd mam prawo jazdy NIGDY nie jeździłem po zmroku, bo wówczas już jestem pod wpływem, a pijany na pewno nie wejdę za kierownicę, nawet po jednym piwie - brzydzę się tym. Tak jak mówił Tarniak - kiedyś bylo: "wypiłeś - jesteś kozak"; dzisiaj w moim przypadku jest - "nie wypiłeś - masz problem". Do pewnego momentu było to niegroźne, ale obecnie żałuję, że alkohol tak mocno wgryzł się w mój życiorys. Może inaczej - lubię alkohol i nie zamierzam przestać pić (jedynie ograniczyć). Kumple z którymi piję to naprawdę inteligentni i wartościowi ludzie. Po co pijemy? Trudno mi powiedzieć. W każdym razie nie robię tego, by się po prostu surowo uchlać/zachlać/przechlać. Dlaczego nie przestanę? Cóż...
Chciałbym to wszystko rzucić, ale brakuje celu i determinacji.
mam dokładnie tak samo. nic dodac nic ująć.

Desser

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2004
  • Wiadomości: 1 057
  • Reputacja: 1
  • Demons don't wear white
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwca 03, 2007, 20:54:10 pm »
Damn, chwila szczerosci i co sie okazuje? Forum sie roi od pijakow XD

Jesli o mnie chodzi, to owszem, pijam, choc tylko na specjalne okazje i w towarzystwie (jak chocby wczoraj na imieninach wujka ;), jeszcze sie nie naprulem do tego stopnia, zebym nie wiedzial gdzie jestem, jak sie nazywam, co robie tudziez urwal sie film (nawet na sylwestra, mimo ze naprawde duzo wypilem).

Generalnie jestem wolny od najpopularniejszych polskich nalogow (palenia i picia), ale za to zaatakowal mnie duzo gorszy nawyk - net i muzyka. Ciezko mi bez nich normalnie funkcjonowac, szczegolnie bez tego drugiego. Czlowiek musi dostarczyc dla mozgu codzienna dawke kultury w tej postaci, jesli tego nie zrobi - stanie sie senny i apatyczny - wiem z autopsji :lol:

dark\

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-05-2006
  • Wiadomości: 4 529
  • Reputacja: 20
  • Play hard go pro !
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwca 04, 2007, 01:13:24 am »
ale za to zaatakowal mnie duzo gorszy nawyk - net i muzyka. Ciezko mi bez nich normalnie funkcjonowac, szczegolnie bez tego drugiego. Czlowiek musi dostarczyc dla mozgu codzienna dawke kultury w tej postaci, jesli tego nie zrobi - stanie sie senny i apatyczny - wiem z autopsji :lol:

U mnie tak samo, ale zamiast muzyki ...gry :D

Zreszta kto stad nie lubi grac :P
Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 04, 2007, 03:44:39 am »
Ja tam uważam że z piciem nie przesadzam, choć czasem mi się zdarzą wyskoki (jak wczoraj, czy na zakończenie liceum kiedy obudziłem się lesie w niewyjaśnionych okolicznościach).

Ogólnie to przez okres 3 lat studiów imprezy były z częstotliwością 1,5 na tydzień, gdzie się czasem lało naprawdę hojnie. Nie liczę tu zwykłych spotkań ze znajomymi, gdzie się czasem przechyli 1 piwo. Tym bardziej nie liczę nocy niespodzianek, gdzie z kumplem pod wpływem kaprysu idziemy o 2 w nocy na stację po 1 lub 2 piwa.

Może wydaje się sporo, ale nie mam żadnych problemów z tym związanych, nie palę (niczego) i czuję się po prostu dobrze, więc chyba nie jest ze mną źle.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 13, 2007, 20:39:04 pm »
okej , wszyscy już zdążyli udowodnić ,że są abstynentami praktykującymi , ale mnie bardziej interesuje wasze zdanie na temat tego stereotyp Polaka pijaka . Prawda czy obsceniczne kłamstwo powtarzane przez media 1000 krotnie ?
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Tarniak

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 13, 2007, 20:59:39 pm »
Prawda. Picie to u nas tradycja od wielu pokoleń.  :cool:

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 13, 2007, 21:18:18 pm »
Oczywiście że prawda, ale przy Ruskich to my jesteśmy abstynenci.

Cytuj
Picie to u nas tradycja od wielu pokoleń. 
Podobnie jak robienie dobrej (o ile dla kogoś wódka może być dobra bo dla mnie to syf) i znanej wódy. Szkoda że nie jesteśmy tacy dobrzy w produkcji wina.  :cool:

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 13, 2007, 21:25:45 pm »
Jak to nie. Marka Dwikozy robi znakomite napoje, co prawda, winopodobne, ale co tam :D. Można uznać za tanie wino :P. Tzw. "nabój" czyli leśny owoc od Dwikozy + limonka = pychota. Porzeczka też nie jest zła. Nie wspominając o znakomitym Jabłuszku Sandomierskim :D. Szkoda, że tylko 10%, ale cena 3,80zł za takiego dobrego sikacza jest dobra. Da się wypić cały litr na raz :).
O droższym się nie wypowiadam, bo - jakby to powiedzieć - nie siedzę w tym temacie :D.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 13, 2007, 21:38:30 pm »
okej , wszyscy już zdążyli udowodnić ,że są abstynentami praktykującymi , ale mnie bardziej interesuje wasze zdanie na temat tego stereotyp Polaka pijaka . Prawda czy obsceniczne kłamstwo powtarzane przez media 1000 krotnie ?


Po części prawda, ale w sumie w kazdym kraju zachodnim ludzie nie mają umiarkowania w jedzeniu i piciu, więc za bardzo tu się nie wyróżniamy. Jesteśmy jednak sławni z naszych mocnych głów co jest już prawdą, oraz wyśmienitych na cały świat alkoholi (Belweder jest jedną z najdroższych wodek za granicą, a nasze piwa reionalne zdobywają medale na całym globie), co sprawia że Polska jest kojarzona z taką a nie inną dziedziną.

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 14, 2007, 07:46:03 am »
Ibra mnie chodzi właśnie o droższe z których "raczej" nie słyniemy  :wink:

Cytuj
a nasze piwa reionalne zdobywają medale na całym globie)
Nie dziwię się bo piwa mamy naprawdę znakomite

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 14, 2007, 08:21:36 am »
okej , wszyscy już zdążyli udowodnić ,że są abstynentami praktykującymi , ale mnie bardziej interesuje wasze zdanie na temat tego stereotyp Polaka pijaka . Prawda czy obsceniczne kłamstwo powtarzane przez media 1000 krotnie ?

Bujda na resorach. Głowy to my mamy słabe, co potwierdzają zawsze kluby studenckie tudzież wiadomości, że ktoś był pijany i kogoś przejechał. Mocna głowa to taka, która się nie upija, a nie taka co może wlać w siebie 4 promile.
Ten element bycia Polakiem odrzuca jak mało co, za każdym razem gdy wyjeżdżam za granicę (a robię to często) najgorsze jest wracanie - na lotnisku przed lotem do Polski znajome okrągłe i zapijaczone mordy, normalnie poznasz Polaka na kilometr  :(

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwca 14, 2007, 10:55:13 am »
Eeee, w takim razie uważasz, że można wlać w siebie cztery promile i nie być pijanym? Wtedy ma się mocną głowę? Chyba nie ma takiego człowieka, który nie upija się dużą ilością wódy, albo czymś innym równie dużego kalibru.

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwca 14, 2007, 12:48:25 pm »
Eeee, w takim razie uważasz, że można wlać w siebie cztery promile i nie być pijanym? Wtedy ma się mocną głowę? Chyba nie ma takiego człowieka, który nie upija się dużą ilością wódy, albo czymś innym równie dużego kalibru.
Mocna głowa to taka co wie ile pić aby nie być pijanym. Obrzydzeniem napawa mnie cała masa w klubach którzy piją na umór aby tylko wypić a potem zataczają się wychodząc.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwca 14, 2007, 15:38:10 pm »
okej , wszyscy już zdążyli udowodnić ,że są abstynentami praktykującymi , ale mnie bardziej interesuje wasze zdanie na temat tego stereotyp Polaka pijaka . Prawda czy obsceniczne kłamstwo powtarzane przez media 1000 krotnie ?

Jak tak patrze na wszystko dookola to powiem, ze to prawda.
Nie wiem, moze gdzie indziej tez tak jest.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwca 14, 2007, 16:27:30 pm »
Cytuj
Mocna głowa to taka co wie ile pić aby nie być pijanym

To mądra głowa, nie mocna (choć jedno nie wyklucza drugiego).

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwca 14, 2007, 16:35:54 pm »
Mocna glowa to taka osoba, ktora  wyspije 4 piwa i nawet nic nie poczuje.

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwca 14, 2007, 16:49:01 pm »
:lol:

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwca 14, 2007, 17:41:59 pm »
:lol:
Taaa...

Moze zamiast tak sie wysilac, sam napiszesz co wg. ciebie znaczy "mocna glowa".

Tarniak

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwca 14, 2007, 17:44:26 pm »
Mocna glowa to taka osoba, ktora  wyspije 4 piwa i nawet nic nie poczuje.
:lol:


Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwca 14, 2007, 19:20:00 pm »
Mocna głowa to taka co wie ile pić aby nie być pijanym. Obrzydzeniem napawa mnie cała masa w klubach którzy piją na umór aby tylko wypić a potem zataczają się wychodząc.
Jeśli sprawiasz sprawę w ten sposób - spoko, już rozumiem. Mnie osobiście nie ruszają tego typu przypadki, bo dopóki taki zalany osobnik nie planuje wówczas wejścia w bezpośrednią - że tak to nazwę - relację ze mną, wcale mi nie przeszkadza. Cóż, nie wygląda to zbyt efektowanie, ale co poradzić. Zdecydowanie większym obrzydzeniem napawają mnie pijane kobiety z "ku*wa, "ch*j i ci*a" na ustach. Jakoś przykro mi się w takich momentach robi  :???:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwca 14, 2007, 19:36:56 pm »
Cytuj
Mocna glowa to taka osoba, ktora  wyspije 4 piwa i nawet nic nie poczuje.
Cytuj
Moze zamiast tak sie wysilac, sam napiszesz co wg. ciebie znaczy "mocna glowa".
Mocna czyli taka, która wytrzyma gdy się ją walnie łopatą, tuż po ustalaniu przez jej właściciela, z zegarmistrzowską precyzją, wymagań do posiadania takowej. Zapomniałeś określić ram czasowych, przez całe życie wypiłem xyz piw, a teraz nic nie czuję. Mam mocną głowę?

Cytuj
Zdecydowanie większym obrzydzeniem napawają mnie pijane kobiety z "ku*wa, "ch*j i ci*a" na ustach. Jakoś przykro mi się w takich momentach robi  :???:
W ogóle wulgaryzmy wymawiane przez dziewczyny brzmią słabo. Żal mi się robiło gdy kilka osób grało w siatkówkę, w tym dwie dziewczyny, które nazywały się nawzajem co i rusz "dziwkami" i "kur...". A w domu zapewne takie potulne.