Ja może wyjaśnię symbolikę mojego avatarka. Indyk jest jednym z bohaterów doskonałej gry ze starej konsoli. Symbolizuje on, więc moje zamiłowanie do Battletoads, chodzonych mordobić, starych konsol i doskonałych gier. Propaguje granie w starocie, bo to świetna rzecz, a bardzo mało popularna u nas w Polsce. Za cenę stu złotych można bawić się grubo ponad miesiąc, a jak ktoś jest prawdziwym fanem gier to ów zabawa będzie na wysokim poziomie. Pisząc prawdziwego fana mam na myśli osoby nie tylko cieszące michę z fotorealistycznych efektów generowanych przez sprzęcior, ale i z faktu, że uczestniczą w czymś co bierze się z nikąd. Kilka gram elektroniki, a człowiek może znaleźć się w innym świecie, to jest coś pięknego. Cieszenie się z ruszającego się piksela, którym my sterujemy, jest on nam podległy - trzeba umieć to czynić. Jakieś małe impulsy elektryczne wywołane przez naszą ingerencję w kontroler, a na ekranie coś się dzieje., nie potrafię tego zdefiniować. Ujmę to, więc w jednym krótkim zdaniu "Gram, bo oddaję się innemu światu". Erm, wiejskie rozumowanie, bo ja sam ze wsi. Poza tym avatar popaguje prostą formę i fajne nasycenie kolorków.