Ja mieszkam we wsi, która ma 410 mieszkańców - Borzymin.
Mam kilku znajomych, którzy, gdy mieszkałem w Rypinie, wpadali do mnie dosyć często pograć w różnego typu gry na GameCube, Super NES czy Nintendo 64. Jakoś im nie przeszkadzało, że to konsole, chociaż zdarzały się komentarze, że na komputerze dana gra wygląda lepiej czy gry są tańsze. Nic więcej. Myślę, że warto przeciwników konsol (we większości są to osoby, które nie miały z nimi do czynienia) zapoznać z nimi. Oczywiście na tę chwilę najodpowiedniejszym systemem jest Xbox 360 lub PlayStation 3, w innym wypadku można posłuchać narzekania na brzydką grafikę. Gdy już taki człowiek popatrzy sobie na rzeźnie w Dead Rising, Gears of War czy Motorstorm, to można pokazać mu starsze hity. Nawet gdy nadal będzie uważał, że komputer jest lepszy, to w głowie z pewnością zapragnie mieć konsolę pod swoim telewizorem.
Obecnie gdy ktoś do mnie przyjeżdża, to jest nieco zdezorientowany (sporo mam tych konsol), ale zawsze chce bym mu coś "fajnego" włączył.
Rodzice raczej postrzegają moje granie na konsolach jako jakieś dziecinne zabawy. Tłumaczę im, że to hobby, bawi, rozwija. Poza tym, że zbieram gry i konsole, jakoś to przełykają, dawniej było gorzej - jakieś nieudolne próby zabierania zasilaczy czy przechwytywanie paczek z grami.