Miałem lekki hype żeby kupić nowego Residenta, lecz wcześniejsza część mi jakoś nie podeszła - dla mnie to już nie był Resident - ta gra mogła się nazywać całkowicie inaczej to może bym inaczej do niej podszedł, a tak po demie odpuściłem. Możliwe, że popełniłem błąd ale mam tyle gier do nadrobienia, że nie ma kiedy jeszcze raz spróbować. No nic - czasu zawsze za mało na to, co by się chciało ograć. Aktualnie nadal Cyberpunk 2077 - więcej biegam niż jeżdzę autem, szukam smaczków i udało mi się kilka znaleźć - to zawsze mnie bawiło. Historia V wciąga i naprawdę można polubić tą postać - jest świetnie napisana. Scenariusz również potrafi zaskoczyć i za to CDPR należą się brawa. W tej kwestii są zajebiści - tego im odmówić nie można, tylko szkoda, ze z technikaliami na podstawowych konsolach jest teraz po prostu różnie. Na początku było kiepsko - a teraz jest to po prostu loteria. Gra się potrafi wykrzaczyć w najmniej oczekiwanym momencie, nawet gdy na ekranie za bardzo nic się nie dzieje. Zacząłem już mniej więcej przewidywać kiedy się to stanie - jak zaczynają się sekundowe freezy nawet jak gra nie robi autosave, menu postaci długo się ładuje, mapa się nie chce wczytać do końca. Robię zapis, wyłączam grę, dla pewności resetuje konsolę i włączam jeszcze raz i już jest normalnie - tzn. grywalnie. Trochę to upierdliwe ale na podstawowej wersji PS4 inaczej się nie da - w moim przypadku. Tak czy inaczej mimo tych bolączek bawię się świetnie i już jakoś tak bardzo nie żałuję, że kupiłem to na premierę. Historia wkręca i chce się wiedzieć po prostu co będzie dalej. Napisałem to w temacie o CP2077 - ta gra powinna być jeszcze kilka miesięcy szlifowana. Jeśliby w takim stanie w jakim jest teraz wyszła hejt byłby na pewno mniejszy. Ambicje CDPR przerosły po prostu, zachłysnęli się sukcesem Wieśka i popłynęli. Dobra gra - za duży hype.